Świetnie. Bardzo się ciesze z tego powodu. Oby jak najwięcej wpisów. O wszystkim,grach filmach książkach. Jako lekka alternatywa lub uzupełnienie CDA. Pozdrawiam.
przypuszczam, ze watpie. pewnie 5 minut po tym co napisales General, pewni "zyczliwi" pisali do Iwana, by siedzial cicho, bo jak nie to sad, klatwa i krucjata
Nie kurde nie. Niech sie wszyscy od Was od...walą. Jest wolność słowa i macie prawo pisać co chcecie i gdzie chcecie. niech sie nikt w to nie wtrąca!!!!
mogą o ile nie dotyczy to spraw pewnego czasopisma, w sensie jego tajemnic. Jestem przekonany, że jakaś forma lojalki podpisana być musiała (ciekawe, czy zaznaczono, żeby nie wyjawiać kim jest pewna postać lubiąca koty). Natomiast, jeżeli chcą poruszać inne tematy, to myślę, że nie będzie problemu?
nie bylo lojalki. nie za moich czasow. a czy tajemnica sluzbowa nadal obowiazuje... zapewne tak, musze sprawdzic. szczegolnie ze wlasnie wylecialem z pracy za rzekome zlamanie tejze :D
corman - nic takiego formalnie nie miało miejsca. nie zdradzę tożsamości smugglera nie dlatego, że ktoś mi zabrania, czy dlatego, że on mnie o to prosił. nie, znamy się kupę lat - połowę mojego życia - i jeśli jego kaprysem jest ukrywać się pod ksywą czy ksywami, to ja to uszanuję, bo taki mam kaprys :D
Ja również nie planuję zdradzać "prawdziwej tożsamości Smugglera", jak trochę poobserwujesz to sam do tego dojdziesz, zwłaszcza, że to całkiem łatwo odgadnąć ;)
Yasiu - ja znam, że tak powiem jego tożsamość, lub przynajmniej na podstawie informacji jakie posiadam, mogę obstawiać pewną osobę. Mi chodziło po prostu o zwykłą ciekawość, czy wewnątrz redakcji panuje jakiś formalny, bądź nie, nacisk na ukrywanie tego faktu? Za odpowiedź dziękuję :)
Hehe to musi być zaiste szorstka, męska przyjaźń. Można liczyć na status współtwórcy? Czy trzeba poprzedzić go pracą w CDA? Chętnie wspomógłbym wymianę myśli.
Też racja generale, o tym nie pomyślałem. Czy może inaczej, nie uznałem, że wszyscy są ze sobą na stopie przyjacielskiej :) Mówiąc jeszcze inaczej, uznałem, że "przyjaciele" nie musieli, ale np. nowe osoby już tak :)
Trymusie, nie chciałbym, żeby współtwórcą tego bloga stawał się byle jaki łyk, ale Ty nie jesteś byle jakim łykiem (nie sądź jednak, że uważam cię za niebylejakiego łyka :-)...), więc podaj mi swego emila, a wyślę Ci zaproszenie...
Świetnie. Bardzo się ciesze z tego powodu. Oby jak najwięcej wpisów. O wszystkim,grach filmach książkach. Jako lekka alternatywa lub uzupełnienie CDA. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńprzypuszczam, ze watpie. pewnie 5 minut po tym co napisales General, pewni "zyczliwi" pisali do Iwana, by siedzial cicho, bo jak nie to sad, klatwa i krucjata
OdpowiedzUsuńNie kurde nie. Niech sie wszyscy od Was od...walą. Jest wolność słowa i macie prawo pisać co chcecie i gdzie chcecie. niech sie nikt w to nie wtrąca!!!!
OdpowiedzUsuńmogą o ile nie dotyczy to spraw pewnego czasopisma, w sensie jego tajemnic. Jestem przekonany, że jakaś forma lojalki podpisana być musiała (ciekawe, czy zaznaczono, żeby nie wyjawiać kim jest pewna postać lubiąca koty). Natomiast, jeżeli chcą poruszać inne tematy, to myślę, że nie będzie problemu?
OdpowiedzUsuńnie bylo lojalki. nie za moich czasow. a czy tajemnica sluzbowa nadal obowiazuje... zapewne tak, musze sprawdzic. szczegolnie ze wlasnie wylecialem z pracy za rzekome zlamanie tejze :D
OdpowiedzUsuńale musieliście np. dać słowo, że nie zdradzicie jego tożsamości? Strasznie ciekawe jestem, jak to u Was wyglądało :D
OdpowiedzUsuńTożsamość Smugglera i tak zna każda osoba, która trochę bardziej orientuje się w prasie dla graczy :P Przed ludźmi z Markolfa nic się nie ukryje ;)
OdpowiedzUsuńMieloneq No to wyjaw któż to wg Ciebie jest ten pan z ksywa na S mający problemy ze strażą graniczną...? :) bo żem jest ciekaw:)
OdpowiedzUsuńcorman - nic takiego formalnie nie miało miejsca. nie zdradzę tożsamości smugglera nie dlatego, że ktoś mi zabrania, czy dlatego, że on mnie o to prosił. nie, znamy się kupę lat - połowę mojego życia - i jeśli jego kaprysem jest ukrywać się pod ksywą czy ksywami, to ja to uszanuję, bo taki mam kaprys :D
OdpowiedzUsuńJa również nie planuję zdradzać "prawdziwej tożsamości Smugglera", jak trochę poobserwujesz to sam do tego dojdziesz, zwłaszcza, że to całkiem łatwo odgadnąć ;)
OdpowiedzUsuńYasiu - ja znam, że tak powiem jego tożsamość, lub przynajmniej na podstawie informacji jakie posiadam, mogę obstawiać pewną osobę. Mi chodziło po prostu o zwykłą ciekawość, czy wewnątrz redakcji panuje jakiś formalny, bądź nie, nacisk na ukrywanie tego faktu? Za odpowiedź dziękuję :)
OdpowiedzUsuńCorman, masz przyjaciela, który z sobie tylko wiadomych względów ukrywa swoją tożsamość. Potrzeba (formalnych czy nie) nacisków, żebyś to uszanował?
OdpowiedzUsuńHehe to musi być zaiste szorstka, męska przyjaźń. Można liczyć na status współtwórcy? Czy trzeba poprzedzić go pracą w CDA? Chętnie wspomógłbym wymianę myśli.
OdpowiedzUsuńTeż racja generale, o tym nie pomyślałem. Czy może inaczej, nie uznałem, że wszyscy są ze sobą na stopie przyjacielskiej :) Mówiąc jeszcze inaczej, uznałem, że "przyjaciele" nie musieli, ale np. nowe osoby już tak :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za celną uwagę.
Trymusie, nie chciałbym, żeby współtwórcą tego bloga stawał się byle jaki łyk, ale Ty nie jesteś byle jakim łykiem (nie sądź jednak, że uważam cię za niebylejakiego łyka :-)...), więc podaj mi swego emila, a wyślę Ci zaproszenie...
OdpowiedzUsuńLifter jaki jest, każdy widzi... Jak dla mnie to człowiek o podwójnym standardzie.
OdpowiedzUsuń