Counter


View My Stats

poniedziałek, 31 października 2011

Aby do grudnia, czyli "Trine 2"

Parę dni temu na Steam pojawiła się w przedsprzedaży gra "Trine 2". Jedynki nie trzeba chyba nikomu przybliżać, dość rzec, że już wtedy, gdy większość produkcji była cokolwiek odtwórcza, twórcom z Frozenbyte udało się wprowadzić do gatunku platformówek powiew świeżości.

Wprawdzie na pełną wersję gry trzeba będzie poczekać do grudnia, jednakże jeżeli zakupimy ją już teraz, uzyskujemy dostęp do bety, która obejmuje dwa pierwsze poziomy. Po ich przejściu mogę powiedzieć jedno: wszystko wskazuje na to, że gra będzie co najmniej tak dobra, jak część pierwsza i trochę czasu ze złodziejką, magiem i wojem spędzę.

Zaś grafika, jak na produkcję tego typu, po prostu powala, coś przepięknego...

Jednym słowem, aby do premiery! :)

XXI wiek?

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/demonolog-ostrzega-zly-duch-atakuje-dzieci,1,4894798,wiadomosc.html

A ktoś mógłby pomyśleć, że mamy XXI wiek. Przecież to czyste średniowiecze... Niech mi nikt nie mówi, że KK ewoluuje. Jak kilkaset lat temu straszą i straszą. Zestrachane owieczki łatwiej strzyc. Chodzi, jak zwykle, o kasę. Wróżkom płacić? Takiego! Do kościółka i na tacę...

Redakcja tekstu...

http://www.youtube.com/watch?v=PlMwtS1GeQE&feature=player_embedded

Niejednokrotnie spierałem się z ludźmi redagującymi tłumaczone przeze mnie teksty. Ale powyższy skecz przekonuje, że redakcja tekstu jest niekiedy niezbędna....

niedziela, 30 października 2011

Kto mieczem wojuje...

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/znany-posel-wspolpracowal-z-sb-trudno-mi-sie-tluma,1,4894584,wiadomosc.html
Trudno nie parsknąć śmiechem. Niezależnie od tego, czy Tomaszewski był, czy nie był kapusiem, (podejrzewam brzydko, że był) nie da się uniknąć refleksji, że to przecież Kaczor rozpętał wojnę na teczki z IPN. No i ma, czego chciał...

piątek, 28 października 2011

Niedźwiedź a sprawa niemiecka

Opowiadano mi, że kiedyś jeden z niemieckich myśliwych do rozmaitych trofeów postanowił dodać prawdziwego rosyjskiego niedźwiedzia. Dogadał się z jakimś znajomym „nowym Ruskim”, ten zaś z kolej poprosił któregoś z lokalnych gubernatorów na Syberii o urządzenie polowania.
Traf chciał, że w mieście będącym stolicą guberni stacjonował cyrk, a w tym cyrku mieli stareńkiego niedźwiedzia. Przy wódce dyrektor cyrku przyznał się gubernatorowi, że „jest’ probliema”. Miś dożył już sędziwego wieku i trzeba by go było zastrzelić, ale nikt z pracowników cyrku nie chce tego zrobić, wszyscy go bowiem bardzo lubią. Z kolei gubernator miał swój problem, ale uruchomiwszy gubernatorską głowę wymyślił idealne rozwiązanie.
- Niech twoi ludzie zawiozą misia do lasu na krzyżówkę drogi z N… do M… i tam zostawią. Oni pomyślą, że wypuszczają go na wolność, a my tymczasem przy tej krzyżówce zbudujemy wcześniej ambonę, a na niej posadzimy tego Niemca ze sztucerem. Niemiaszek zastrzeli niedźwiedzia i wszyscy będą zadowoleni.
Tak też zrobiono. Wczesnym rankiem wypuszczono misia z klatki (tak oczywiście, żeby Niemiec tego nie widział) i pokazano go Nemrodowi. Niemiec się złożył… i w tym momencie, jak mówią „nowi ruscy” something pojebałos’.
Drogą nadjechał listonosz na rowerze. Wiózł pocztę z N… do M… i nagle wpadł prosto na niedźwiedzia. Listonosz, niedźwiedź i Niemiec zamarli na chwilę w bezruchu, za czym listonosz zeskoczył z roweru i rzucił się do ucieczki. Miś zaś podszedł do roweru, podniósł go, wprawnie na niego wsiadł i pojechał przed siebie.
Sprawa „się rypła” przez Niemca, który ze śmiechu spadł z ambony, złamał przy tym nogę i zażądał od rosyjskiego biznesmena odszkodowania.

czwartek, 27 października 2011

Pośmiejmy się...

Na jednym korytarzu bloku mieszkalnego często się spotykali dwaj panowie. Jeden taki strasznie menelowaty, a drugi owszem, często podpity, ale zadbany i elegancki.
- Panie... - zagadnął kiedyś menel sąsiada. - Jak pan to robisz, że zawsze tak elegancko wyglądasz. Ja, panie, po piwnicach muszę nieraz spać, bo żona, cholerę jej w bok, do domu mnie nie wpuszcza...
- Wie pan, bo ja mam na moją sposób - odpowiada elegant.
- A jaki, wolno zapytać?
- No... jak się wstawię, to wracam do domu i na korytarzu przed mieszkaniem rozbieram się do naga. Potem naciskam dzwonek, a jak drzwi się otworzą, to ja - sru! - ubranie wrzucam do środka i wchodzę jak panisko. Jaka jest ta moja stara, taka jest, ale gołego mnie na korytarzu nie zostawi, nie?
- To ja też tak spróbuję.
Przez kilka następnych dni menel się nie pokazywał, a gdy wreszcie elegant go zobaczył, nieborak wyglądał jeszcze gorzej, niż przedtem.
- Co się stało?
- Eeee... panie, ten pański sposób do dupy jest. Tylko przez niego nieprzyjemności miałem.
- Jak to???
- No, zrobiłem jak pan mówił. Rozebrałem się, podszedłem do drzwi, nacisnąłem dzwonek, drzwi się otworzyły a ja - sru! - ciuchy do środka.
- I co?
- I tramwaj odjechał...

wtorek, 25 października 2011

Łup go sądem!

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,10529715,Zolnierz_pozywa_kolejnych_internautow_za__bandytow_.html

Cholera! Trzeba uważać! Od dziś o politykach też należy pisać wyłącznie per "najlepsi synowie narodu" (ewentualnie: "najlepsi tacy synowie narodu"), a o bankierach "wspaniali ludzie dbający wyłącznie o nasze dobro"... W ogóle pisząc o grupach zawodowych lepiej przestać używać barwnych i mocnych słów, bo a nóż się ktoś obrazi i co? Do sądu drania!

Jak się jakiś polityk czy bankier wkurwi, jak ten sierżant, to autorzy krytycznych wpisów będą mieli przerąbane jak mały drwal na wielkiej Syberii. Tego sierżanta też przecież nikt imiennie nie obrzucił obelgami, on staje do walki za miliony, jak Konrad.

Przy okazji... Zauważcie wypowiedź pana prokuratora. To zdanie w stylu prokuratora Wyszynskiego. "Dajcie mi człowieka, a ja już paragraf na niego znajdę". Przeszukają komputer oszczercy i jeśli będzie miał na nim nielegalne programy, to dupa blada...

Odnoszę wrażenie, że bezczynne wojsko... Jak to mówił Waligórski wkładając te słowa w usta serialowego pana Zagłoby? "Niedobrze, mości panowie. Siedzim tu i z nudów a bezczynności cipiejem..."

niedziela, 23 października 2011

Planeta

Qrwa! mamy taką piękną planetę!

http://www.youtube.com/watch?v=xabGHy49zDY&feature=related

Czemu ją tak głupio niszczymy? W imię czego? W imię kolejnych, jeszcze większych zysków Goldmana i Sachsa? Przecież zjeść można tylko jeden kotlet, spać tylko w jednym łóżku i jeździć tylko jednym samochodem...
Po cholerę tym tytanom biznesu takie krociowe majątki?

Ten sam utwór w nieco innej aranżacji, ale z tą samą wymową...

http://www.youtube.com/watch?v=JmTDPR9XGNs&feature=related

środa, 19 października 2011

Krytyka Kaczfirerka. :-))))

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/byly-polityk-pis-kaczynski-mowi-straszne-glupstwa,1,4885291,wiadomosc.html

Jakby się kto pytał, to pan Kamiński wespół z panami Tomaszem Wołkiem i Markiem Jurkiem zawieźli częstochowski ryngraf jednemu z najbardziej ponurych skurwysynów XX wieku, Pinochetowi. Po zorganizowaniu przez tego bandyty puczu w Chile bez śladu zaginęło ponad 2700 osób. Nie mówimy tu o zabitych, rozstrzelanych czy uwięzionych. Ulubioną metodą oprawców Pinocheta było zrzucanie ludzi do morza z otwartego luku helikoptera.
Takie były metody pracy obrońcy wolnego świata.
Na miejscu pana Kamińskiego za bardzo bym nie pyszczył. Ale skoro nawet on opuszcza kaczą tratwę, to widać źle się dzieje w państwie PiSkim. Co mnie ogromnie cieszy.
Jak to powiedział Miłosz? Spisane będą czyny i rozmowy...
Słyszycie ten chichot historii?

Demokracja?

http://podatki.onet.pl/gigantyczne-oszustwo-podatkowe-w-bankach,19925,4884681,1,agencyjne-detal

Zastanawiam się, czy cały ten pieprzony kryzys nie wynika z tego, że tak naprawdę żyjemy w czasach, które z demokracją nie mają niczego wspólnego. Rozmaite japiszony mogą sobie pieprzyć o dobrodziejstwach demokracji, ale w istocie światem rządzą banki i wielkie korporacje, których władcy są wybierani w sposób arbitralny. Czy przeciętny Amerykanin miał jakikolwiek wpływ na wybór prezesa banku Goldman & Sachs? Nie, on tylko musi płacić za pazerność tych panów, a opinię publiczną kształtują opłacane przez tych ludzi media.

A przecież ci bankierzy nie wytwarzają żadnych pieniędzy ani dóbr. Czy ktoś mógłby mi w prostych, żołnierskich słowach (nawet kurwamaciując) wytłumaczyć, kto tak naprawdę odpowiada za grecki kryzys?
Codziennie z mojej poczty muszę usuwać rozmaite oferty banków, które proponują mi bajecznie dogodne kredyty. Teraz, kiedy cała masa rodaków ma poważne kłopoty ze spłatą zadłużeń (osobistych, nie mówię o długu publicznym)! Grecy dali się wpuścić w maliny. Kto będzie następny?

I powiedzmy sobie wreszcie otwarcie - nie Anglicy, Niemcy czy Rosjanie zarządzają tymi bankami. Oj, nagrabią sobie ich właściciele, nagrabią...

Bogacimy się na potęgę... Podobno...

http://biznes.onet.pl/luksusowe-alkohole--wysokoprocentowy-zysk,18566,4884328,1,prasa-detal

"(...) widać też na przykładzie (...)"

Faktycznie, przykłady mnożą się i troją...

Normalnie forsą wszyscy dookoła zwracają, dziwne, że służby porządkowe z uprzątaniem ulic nadążają...

Ja nie wiem, czy autor tego kwiatka żyje w innym kraju, czy ja na Marsie... ;)

wtorek, 18 października 2011

Jutro premiera Dungeon Defenders...

http://www.youtube.com/watch?v=C9LI75p9J08

Jeżeli jeszcze ktoś nie miał okazji słyszeć o owej pozycji, a przypadłaby mu ona do gustu, ma jeszcze szansę na preorder.

Ja swojego już mam... ;)

poniedziałek, 17 października 2011

Wybory, wybory i... po wyborach.

No i tak. Już po wyborach. Mały „Prezio” odejdzie chyba w polityczny niebyt; są już oznaki, że pretorianie zaczynają mu się dobierać do dupy. I bardzo dobrze, niech sobie siedzi w kącie Sejmu (bo na nic wiecej już go chyba nie będzie stać) i liże skopany tyłek. Albo niech jedzie do Torunia i szuka pocieszenia u Rydza. Co prawda rysuje się pewna niebezpieczna alternatywa. Jak pogorszy się sytuacja ekonomiczna Polski, to Kaczfirer będzie tylko dolewał oliwy do ognia i może na tym skorzystać. Cholera, żebym nie wykrakał…

Zaskakująco dobry wynik uzyskał Palikot. Na tyle dobry, że grupka „prawdziwków” zabiera się do tworzenia Ruchu Odparcia Palikota. Cieszy mnie to w równej mierze, jak śmieszy - widać polska „konserwa” zaczyna już czuć smród śmierci. Nie jestem na tyle naiwny, żeby sądzić, że purpuratów diabli wezmą szybko i niezwłocznie, ale coś zaczyna się w tym kierunku robić. No i bardzo dobrze. Mam nadzieję, że Palikot zrozumie, gdzie i w czym jego siła i nie da się utemperować. Co prawda wojna o usunięcie krzyża z Sejmu jest IMVHO w aktualnej sytuacji nie do wygrania, miło jednak popatrzeć na miotających się w ataku lekkiej paniki hierarchów. Przywykli do tego, że owieczki dadzą się strzyc do woli, a tu, proszę, niespodziewajka! Ciekawe, że SLD nie zabiera w tej dyskusji głosu (poza jedną panią Senyszyn, ale ona od zawsze, mimo piskliwego głosiku, była taranem antyklerykałów), a mogliby ci nibylewicowcy coś ugrać. Ale taka z nich lewica, jak z koziej dupy trąba. Za to cieszy mnie wejście do Sejmu kilku panów związanych z tygodnikiem „Fakty i Mity”. Podejrzewam, że dadzą fluorescencjom nielicho popalić.

Interesujące jest też to, że wszelkiego rodzaju wypowiedzi kościelnych hierarchów komentowane są bardzo niekiedy nieprzychylnie przez internautów. Jeszcze kilka lat temu rzecz byłaby nie do pomyślenia. No cóż, kto krzyżem wojuje…

Ciekawe jest również, że polskie media jakoś niezbyt skoro komentują to, co dzieje się na świecie. Mam na myśli Ruch Oburzonych. Protesty przeciwko liberalizmowi spod znaku złodziejskich praktyk Goldmana i Sachsa rozlały się szeroką falą po świecie (84 kraje to nie w kij pierdział). Wygląda na to, że tak upragniony przez Polaków kapitalizm trafił do Polski w momencie, gdy dość wyraźnie się już sypał. Ale protesty w Warszawie były jakieś wyjątkowo mizerne. Podejrzewam, że Polacy mają (a może mieli od zawsze?) już ugotowane jaja i jak wiele innych rzeczy w naszym kraju wszystko się rozejdzie po kościach. No, ale poczekajmyż. W tych protestach powinni wziąć udział przedstawiciele partii ogłaszających się lewicowymi, ale tak się złożyło, że mają inne sprawy na głowie. Dziwię się tylko trochę Palikotowi, przecież dla niego to woda na młyn, a nie wziął udziału w tym happeningu.

Bardzo mnie też cieszy odejście z polityki Napierniczaka. Ten „beau lewicy” nareszcie doczekał się kopa od wyborców. Co prawda do Sejmu wrócił Miller, co też dobrze nam nie wróży. Jakby się kto pytał, Miller na przykład dał prałatowi Jankowskiemu koncesję na skup bursztynu w Polsce - to tak, jakby mu dał do ręki łom i wyłączność na rabunek. Taka i to lewica - niemal całe SLD tkwi po uszy w dupach hierarchów. Jak Głódź tupnie nogą, Napierniczakowi i Olejarskiemu spadają gacie.

A niech ich diabli wezmą.

Ogłoszenia drobne

Znalezione w sieci. Dobrego nigdy za wiele...

•Teraz masz szanse przekłuć sobie uszy i zabrać dodatkową parę do domu!
•My nie drzemy Twoich ubrań w pralce. My robimy to ręcznie!
•Do sprzedania: antyczne biurko dla kobiety z grubymi nogami i dużymi szufladami.
•Wykwintna i niedroga restauracja. Dobre jedzenie fachowo podane przez kelnerki w apetycznych formach.
•Słońce, piasek, woda... zatrudnię do pracy przy betoniarce.
•Młody, zamożny, przystojny, wysportowany, bez nałogów poszukuje wielkiej, prawdziwej i czułej miłości. Raz na tydzień.
•Sprzedam paczkę zapałek. Działają w 100%. Sprawdzone wszystkie.
•Zatrudnię: mężczyznę do konia, który nie pali i nie pije.
•Serwis samochodowy. Za darmo przyholujemy Twoje auto. Przyjdź do nas, a nigdzie indziej już nie pojedziesz.
•Jesteś analfabetą? Napisz do nas już dziś!
•Zatrudnię: Wdowa z dziećmi w wieku szkolnym zatrudni kogoś do pomocy domowych. Musi być zdolny pomóc w rozwijaniu się rodziny.
•Żywą i zdolną osobę do pracy w domu pogrzebowym na stałe. Godziny nocne oraz niedziele.
•Miseczka do mieszania tak zaprojektowana, aby zadowolić każdego kucharza. Okrągły spód dla lepszego ubijania.
•Zatrudnię mężczyznę do pracy w fabryce dynamitu. Musi lubić podróże.
•Sprzedam elektrohydrotermogumonapawarkę z autoprzyczłapem do turbobulbulatora samojezdnego.
•Gosposia na gwałt potrzebna !
•Tanio! Znicze z piosenką "Wstawaj, szkoda dnia"...
•Sprzedam starą i dwie młode kozy
•Specjalność dnia: Indyk $2.35; Wołowina $2.25; Dzieci $2.00.
•Po południu w północnym i południowym końcu kościoła odbędą się chrzty. Dzieci będą chrzczone z obu stron.
•Potrzebni mężczyźni spożywający alkohol przynajmniej 2 razy w tygodniu, do badań medycznych pod kontrolą instytutów w New York lub New Jersey.
•Przystojny pan po 60-tce szuka pani z mieszkaniem mającej dużo pieniędzy.
•Na sprzedaż: pies, je wszystko, lubi dzieci.
•Zatrudnię do apteki - dwóch mężczyzn, najlepiej małżeństwo.
•Zatrudnię samochody do przewozu zrzyn i trocin. Praca całoroczna.
•Młodych obrotnych do pracy na karuzeli
•Za tydzień Wielkanoc. Bardzo proszę wszystkie panie składać jajka w przedsionku.
•ZOO zatrudni zręcznego do czyszczenia akwarium piranii - umowa od ręki

Co za czasy! Toć to jawny bunt!!!

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/to-zdumiewajace-oni-chca-zwalczac-krzyz,1,4881726,wiadomosc.html

Co za czasy! Jak tak dalej pójdzie, to być może już za pół wieku znikną z eteru podawane jako najnowsze i ważne nowiny informacje o tym, że jakiegoś sukienkowego mianowano biskupem pomocniczym w jakiejś tam diecezji (usłyszałem to wczoraj w radio jadąc z Gorzowa Wlkp. do Wrocka). W młodości bywałem zasypywany informacjami o tym, że w Sanoku np. zebrało się jakieś plenum Komitetu Powiatowego PZPR, bo w powiecie nie najlepiej idą omłoty...

sobota, 8 października 2011

CQ... CQ... CQ...

W dawno już nieużywanym alfabecie Morse’a te dwie litery otwierały wezwanie otwarte do wszystkich.

Do wszystkich… do wszystkich… do wszystkich…

Do wszystkich, którzy myślą, że nie warto iść na jutrzejsze wybory.
Do wszystkich, którzy uważają, że cała polityka jest gówno warta.
Do wszystkich, którzy obserwując od kilku lat naszą scenę polityczną nabrali do tego całego chocholego show głębokiego niesmaku.

IDŹCIE JUTRO NA WYBORY!

Nie zostawiajcie Polski w rękach przykościelnych babuń i dziadków, których głosy mogą zadecydować o tym, jak nasz kraj będzie wyglądał przez najbliższe cztery lata. Nie pozwólcie, by o kształcie naszego kraju decydowali siedzący w „Czikago” czy „Niujorku” ludzie, co dawno już zapomnieli o prawidłowej polszczyźnie i mówią jakimś okropnym slangiem. Nie pozwólcie, żeby rozmaici cwaniacy wykorzystali Waszą niechęć do polityki wysyłając do urn meneli z półlitrówkami w kieszeniach.
Namówcie i innych waszych znajomych do wrzucenia prawidłowo kartki wypełnionej kartki do urny. Nie będę was namawiał i pisał, na kogo macie głosować. Wasze głosy, wasz rozum. Ale nie zostawiajcie kraju w rękach ludzi zainteresowanych tylko zdobyciem władzy w imię odkrycia Prawdy o tym, czy tamtym i rozliczenia poprzedników z tego, lub owego. Europie grozi kryzys, do którego trzeba Polskę przygotować. Nie pozwólcie pogrążyć kraju w idiotycznych sporach dotyczących tego, kto był winien jakiejś katastrofy, czy dokonywanych przez wiernych partyjnych pretorianów interpretacji wypowiedzi jakiegoś napoleonka („… nie to miał na myśli nasz lider mówiąc o…”) Jeżeli nie pójdziecie do urn, oddacie walkowerem walkę o to, jakie będzie WASZE jutro. „Przykruchtowi” jutro, pojutrze, za pół roku poprzenoszą się na cmentarze, menele wrócą na śmietniki, zagraniczni polonusi zapatrzeni we własny odbyt i dobrobyt pozostaną w tych swoich Jackowach, a wy będziecie musieli borykać się na co dzień z tym, co zgotują wam ich (bo przecież nie wasi) wybrańcy.

Aktualnie rządzący i ci, co zamierzają ich zastąpić i porozliczać, zapatrzeni w iluzoryczną potęgę KK szykują nam Polskę, będącą przykościelnym zaściankiem Europy, którym DOPIERO rządzić zaczną transwestyci we fioletowych i czarnych sukienkach. Być może i wy tego chcecie. Być może i wy, albo przynajmniej wielu z was uważacie, że "...tylko pod Krzyżem, tylko pod tym Znakiem, Polska będzie Polską, a Polak Polakiem". Być może i wy za wszelką cenę chcecie się dowiedzieć, gdzie była mgła i jakie ciekawe, nigdzie indziej niespotykane zastosowanie znaleźli dla helu nasi sąsiedzi, a przynajmniej chce tego część z was. Wolno wam, głosujcie jak wola. Ale GŁOSUJCIE i dajcie wyraz waszym upodobaniom! Nie pozwólcie, żeby robili to za was inni. Raz na cztery lata możecie dać wyraz temu, co myślicie o rządzących, albo tych, co chcą zostać Waszymi reprezentantami. Nie marnujcie tej szansy…

Ci nasi „wybrańcy” w dużej mierze liczą na waszą niepamięć. Myślą, że pozapominaliście o idiotycznych sporach o to, co ma stać, (lub nie), na stołecznym Królewskim Trakcie. Myślą, że zapomnieliście o „Spieprzaj dziadu”, o tym, że „...ciemny lud wszystko kupi”, czy o trzymanym przy korycie wbrew wszelkiemu rozsądkowi ministrze rozwalającym naszą kolej. Myślą, że zapomnicie o cwaniaczku, który zabił starego człowieka, skorzystał z poselskiego immunitetu, a teraz po raz kolejny chce was reprezentować w Sejmie. Przypomnijcie sobie to wszystko i idźcie wybierać. Obdarzycie tych ludzi zaufaniem? Wasza sprawa, ale zróbcie to świadomie, nie pozwólcie, żeby zrobił to za was wasz dziadek, babcia, cepeliowski polonus, lub kupiony za pół ela menel.

Idźcie jutro na wybory.

piątek, 7 października 2011

Coraz bliżej do wyborów...

Znalazłem na onecie...

http://pis24.blogspot.com/

Warto tam zajrzeć. Podaję adres, bo serdecznie popieram autorów bloga. Trzeba się mobilizować, żeby choćby część tego ponurego proroctwa się nie spełniła. Wybierając Hitlera Niemcy też nie bardzo wiedzieli, CO tak naprawdę wybierają. Kaczorek oczywiście jest za głupi, żeby aż tak narozrabiać, jak Adolf z Wąsikiem, ale co zdoła, to spieprzy.

Przeczytajcie te wpisy. Osobliwie pierwszy...

czwartek, 6 października 2011

No to jeszcze się pośmiejmy...

Żeby odsapnąć od Kaczora i jego Klempy, Tuskła i Wdowina, Napiernilisza z Kaliczakiem i Palibuta...


Mały chłopczyk usłyszał w klasie od kolegów nowe, nieznane mu dotąd słówko. "Burdel". Hm... Jak każdy grzeczny maluch poszedł oczywiście ze swoim problemem do rodziców.
- Tatusiu, co to jest burdel?
Ojciec nie bardzo wiedział, jak wybrnąć z niezręcznej sytuacji, odpowiedział więc wymijająco: - Burdel? Jak by ci tu... O! Burdel, synku, to takie miejsce, gdzie za pieniążki robią mężczyznom dobrze.
Szczawik namyślił się, po czym wyjął ze skarbonki drobiazgi, jakie rodzice wrzucali mu na słodycze, i poszedł do burdelu. Ten akurat znajdował się niezbyt daleko.
- Siemanko! Podobno wy tu robicie mężczyznom dobrze. Więc zróbcie mi dobrze! - rzekł do burdelmamy.
Zaskoczona szefowa dam negocjowalnego afektu zrobiła wielkie oczy. Jak tu smarka spławić? Po chwili wpadła jednak na pewien pomysł. Zaprowadziła malca do kuchni i dała mu kilka posmarowanych miodem kromek chleba. Chłopiec je zjadł i za jakiś czas wyszedł.
- Byłem dziś w burdelu! - dumnie oznajmił wieczorem dumnie rodzinie, gdy wszyscy zasiedli przy stole do kolacji.
Rodzinkę zamurowało.
- I... i jak było? - zapytał nieśmiało ojciec.
- Spoko! Dwóm dałem radę, ale trzecią już tylko wylizałem!

środa, 5 października 2011

Kacze Merkelgate

Kaczor pieprznął jak łysy w kubełek - co zresztą jest dla niego dość charakterystyczne. Zobaczcie, jaka jest reakcja kulturalnych Europejczyków...

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/kontrowersyjne-slowa-prezesa-pis-jest-reakcja-niem,1,4871665,wiadomosc.html

Kurczę! Jak długo jeszcze ten kur...el (inaczej nazwać go nie umiem), będzie nam psuł stosunki ze wszystkimi sąsiadami? I w imię czego? W imię kretyńsko wybujałej żądzy władzy? Nie jestem germanofilem, ale po cholerę drażnić niemieckiego niedźwiedzia? Rosyjskiego już rozdrażnił.

Cholera, ten człowiek to skrajnie nieodpowiedzialny polityczny awanturnik. Jak to się dzieje, że chcą na niego głosować jacyś ludzie?

Strachy na Lachy...

http://biznes.onet.pl/polowanie-na-internetowe-jelenie,18497,4870738,1,prasa-detal

Przypomina mi to trochę ściąganie przez mafię haraczu od pomniejszych złodziejaszków.
Skoro samo ściąganie plików jest łamaniem prawa, to fakt, iż jakaś kancelaria adwokacka odstąpi od doniesienia na nas do prokuratury, nie chroni nas przed odpowiedzialnością. Co więcej, najmimorda też popełnia przestępstwo (wie o łamaniu prawa, ale nie powiadania, kogo należy). Ci prawnicy uprawiają zwyczajny szantaż. Zapłać, to nikomu nie powiemy o tym, że popełniłeś przestępstwo.

Po drugie, jeżeli nawet w wyniku doniesienia staniemy przed sądem, to są duże szanse na to, że sprawę umorzą (są na to dowody w polskim orzecznictwie sądowym). Nie przyznajemy się do winy, a skoro policja nie przedstawi sądowi dodatkowych dowodów - dostarczone jej przez oburzonych (a chcących na nas zarobić najmimordów), takie jak adres IP albo suma kontrolna pliku nie są dowodem w sądzie w rozprawach o prawa autorskie - i tak zostaniemy uniewinnieni, o ile nie robiliśmy tego zarobkowo, a filmy i muzykę ściągaliśmy na użytek własny.

Kancelaria prawna odstępując od powiadomienia policji o tym, że nielegalnie ściągamy pliki popełnia zaś jawne i chamskie przestępstwo, z którego na domiar czerpie korzyści materialne. Jak w takiej kancelarii pracują więcej, niż trzy osoby (zazwyczaj tak jest), to można nawet mówić o przestępstwie popełnianym przez zorganizowaną grupę przestępczą. A to już - w świetle prawa - gruba sprawa.

Nie słychać jakoś o skazanych internautach, ale i o przestępstwach popełnianych przez takich cwanych kauzyperdów też dziwnie cicho. Po prostu media nie są zainteresowane ujawnianiem takich spraw, bo rozmaici "właściciele" i "obrońcy" praw autorskich często jednocześnie należą do grona sypiących groszem reklamodawców. Najlepiej wszystko przeprowadzić po cichu i pod stołem wykorzystując nieznajomość prawa przez internetowego jelenia.

Media zazwyczaj milczą też w sprawie dalszych ciągów spraw zgłoszonych przeciwko takim "piratom" - bo ogólna wiedza, że niewielu z nich udaje się skazać nie przyczyniłaby zysków kancelariom adwokackim zajmującymi się takimi sprawami, ani nie skłoniłaby internautów do przestrzegania praw autorskich.

Dodam jeszcze, że ani prawo telekomunikacyjne, ani ustawa o świadczeniu usług drogą elektroniczną nie dają prywatnym firmom adwokackim czy państwowym praw do nieograniczonego wglądu w adresy IP internautów. Providerzy zresztą doskonale o tym wiedzą. Ustawa o ochronie danych osobowych pozwala na to tylko w szczególnie uzasadnionych przypadkach - z pewnością nie jest takim potrzeba masowego pozywania internautów.

Decyzję, czy informacji udzielić, czy też nie podejmuje prokuratura na wniosek poszkodowanego (czyli sensu stricte właściciela praw autorskich albo jego pełnomocnika). Dane te są udostępniane w celu złożenia pozwu, a nie po to, by kierować do internautów przedsądowe, ugodowe wezwania do zapłaty. O wysokości zaś odszkodowania, jeżeli rzeczywiście doszło do złamania prawa, decyduje tylko sąd i nikt inny!

Nie popełniajcie przestępstw - ALE SZANTAŻYSTOW WYSYŁAJCIE NA DRZEWO.

poniedziałek, 3 października 2011

Nie masz głuptaka, nad "wrocławiaka"...

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/wroclaw/wroclawskie-tramwaje-potrzebuja-wiecej-mocy,1,4868695,region-wiadomosc.html

Od ponad dwudziestu lat Wrockiem rządzą ludzie z tej samej opcji: kombinatorzy i macherzy polityczni związani za Zdrojewskim Dutkiewiczem i Schetyną. Są niezatapialni. Mając poparcie dziennikarzy z wrocławskiej edycji GW z każdych wyborów wychodzą obronną ręką. Wrocław cieszy się opinią jednego z miast mających najgorsze w Polsce komunikację miejską, stan ulic i ich oznakowanie. Kierowcy z innych miast przejeżdżający przez Wrocek klną tak, że w jezdni otwierają się nowe dziury, ale wrocławski prezio i jego "oprycznicy" mają niezwykle dobry humor.

Ciekaw jestem, kiedy mieszkańcy Wrocławia się ockną i pogonią to towarzystwo na drzewo i do pierdlów? Kto, do cholery, projektował sieć wrocławskich tramwajów?

Jakby się kto pytał to wrocławscy PiSmani nie są lepsi. Postacią nr 1 na ich liście kandydatów do Sejmu jest facet (pan Dawid Jackiewicz), który kilka lat temu zimą śmiertelnie pobił człowieka

sobota, 1 października 2011

Pośmiejmy się...

Młody chłopak zrobił prawo jazdy i prosi ojca o pożyczenie mu samochodu na jakąś imprezę.
- Popraw najpierw oceny w szkole - mówi ojciec - przeczytaj Biblię i obetnij włosy.
Po miesiącu chłopak przychodzi do ojca z tą samą prośbą.
- Tato, poprawiłem oceny i przeczytałem Biblię.
- A włosy?
- Ależ tato, jak czytałem Biblię, to przekonałem się, że oni wszyscy; Mojżesz, Samson i nawet Jezus mieli długie włosy.
- O, widzisz. I chodzili pieszo!

Gdzie i kiedy my żyjemy?

http://bialystok.gazeta.pl/bialystok/1,35235,10387826,Prezent_od_Boga__Rozmodlona_Sokolka_czeka_na_cud__ZDJECIA_.html

Z tych rozmodlonych ludzi nikogo nie zastanawia, dlaczego Jezus (Syn Boży w końcu, wszechmocny, prawda) bawi się w jakieś półśrodki i nie pośle do Sokółki (czemu, do cholery, akurat tam?) swojego CAŁEGO serca, tak żeby o autentyczności cudu nie musieli decydować dwaj "profesorowie specjaliści patomorfologii z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku". Wybitna i znana w całym świecie uczelnia, nawiasem mówiąc...

Średniowiecze, a nie żaden tam XXI wiek...