Counter


View My Stats

piątek, 11 lutego 2011

Wjazd z pałą...

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9088981,Palisz_plastik__Przyjdzie_straznik_i_zajrzy_do_pieca.html

„Będziemy sprawdzać, co mieszkańcy mają przygotowane na opał, czy w pobliżu pieców są plastikowe butelki - wylicza Ciszewska. - Ciężko będzie nam złapać kogoś za rękę i udowodnić, że butelki które stoją w pobliżu zamierzał wrzucić do pieca, ale to nie o to chodzi. Chcemy, by szczecinianie wiedzieli, że nie są już bezkarni, że będziemy mogli ich skontrolować. Żeby zastanowili się nad konsekwencjami palenia śmieci.”

W wolnym tłumaczeniu: będziemy mogli każdemu mieszkańcowi Szczecina zrobić wjazd na chatę, jeżeli tylko będzie miała komin. A potem to się zobaczy, co się znajdzie. Chcemy, by szczecinianie wiedzieli, że mają kaganiec na pysku, każdego można skontrolować i mu z domu stację przesiadkową dla „patroli ekologicznych” zrobić. Patrole zdrowaśkowe będą wprowadzone w przyszłym roku.

Jak znam życie, 90% procent wezwań będzie albo na wniosek złośliwego sąsiada, albo pretekstem, żeby sobie panowie strażnicy poudowadniali, kto tu ma pałę. A pozostałe 10%? Ja wiem, że to śmierdzi, ale mi np. ryby śmierdzą i nikogo to nie obchodzi. Wali na całej klatce schodowej i zrób coś takiemu. Ah, jeszcze rak... Tak samo jak z dymu papierosowego, zupek instant i przyznajcie po ludzku naukowcy, cholera wie czego... Życie to śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową, jak ktoś łaskaw był kiedyś zauważyć...

I jeszcze jedno. Ciekaw jestem naprawdę, kiedy czas na alkohol. Leje się to w filmach polskich litrami pod różną postacią, postaci albo twarde, albo wyluzowane. Filmów o luzie przechodzącym w koszmar i marskość wątroby mało. A, zapomniałem... Z racji przychodów z akcyzy, nigdy. Akcyza rządzi, a Orwell ze wszystkiego zza grobu chichocze...

1 komentarz:

  1. Co do butelek to popieram w 100.. no dobra, w 99% :)
    Sam uczulam moich rodziców i znajomych na to, zbieram kapsle, butelki segreguję, i gdyby mi wjazd na chatę zrobili, to dumnie pokazałbym, że jednak można. Bo można, a to nie boli.

    Inna sprawa, gdyby weszli, a ja akurat paliłbym trawkę heheh.

    Ach, ten relatywizm..

    OdpowiedzUsuń