Counter


View My Stats

czwartek, 24 lutego 2011

PLAY jest FUN, ne?

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,9150797,Zrobiony_w_promocje.html

Tylko w sieci Play miałem takie numery, że zrywało połączenie circa about co 20 minut. Tak z definicji. O większych czarach marach nawet nie chce mi się wspominać.

Jak słyszę słowo Play w kontekście telefonii komórkowej, to parskam śmiechem i zmieniam temat.

Inni też nie są lepsi, ale jeżeli ci Żartownisie mieli być "przełomem monopolu telefonii komórkowej", to jak kiedyś powiedział tow. Gierek "Wczoraj nasz kraj stał na skraju przepaści, dziś poczyniliśmy znaczny krok do przodu" czy jakoś tak... ;ppp

8 komentarzy:

  1. Zależy od przypadku. 4 lata w Orange i nigdy tam nie wrócę. 2 lata w Erze i w życiu nic nie chcę mieć z nimi do czynienia. Pół roku w Play i jest w porządku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmmm.. Może coś niecoś o tych czarach więcej ?
    i co złego robi Era Cormanie ?

    Obecnie mam orange, ale opuszczam je gdyż: a. podnoszą mi stawkę b. kłamią w żywe oczy twierdząc, że oferują mi korzystne warunki i dobre telefony, no i c. stawki mają złodziejskie.
    Parę słów ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Co robi Era? Tworzy faktury za nic, mam problemy z zasięgiem w centrum warszawy, zrywa połączenia (nie wina telefonu...żona na innym miała to samo). Pomimo wybrania opcji ZERO REKLAM...dostawałem sms reklamowe przez 2 miesiące...dopóki nie zagroziłem karą...sporo tego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak to mówią byli wojskowi, "Pytanie zrozumiałem, na pytanie odpowiadam".

    Każda sieć wcześniej czy później nawet w prepaidzie oferuje coś w stylu "zapłać 30 złotych, a na jeden telefon (rzecz jasna w naszej sieci) masz rozmowy za darmo".

    Przerabiałem już to z Plusem, Heyah i Playem, z Orange nie miałem przyjemności. Zresztą w ogóle z racji przykrych doświadczeń z dzieciństwa z Orange vel TPKomuna nie chcę mieć żadnych przyjemności.

    Plus OK, można było rozmawiać 4,5 godzin non stop (a da się, jak ma się godną przeciwniczkę szermierki intelektualnej i obie strony mają się ku sobie :D).

    To samo Heyah, z drobnym zastrzeżeniem, że nie wiedzieć czemu, we Wrocku sygnał silniejszy w miejscu mego zamieszkania niż u powyższych.

    Play. Co godzinę, dwie, beep, beep, beep, tak spontanicznie. Dzwoniło się znowu i działało, ale głupio tak ze stosunkiem przerywanym. Oddzwaniam, telefon zajęty przez 30 min i dostaję OPR, że się rozłączyłem. O artykułach wspominających jak to sieć startowała i biedny student dzwonił do promotora i nagle koniec rozmowy, przez co nie wiedzieć czemu promotor ciął głowy, wspominać nie będę.

    A, również w 2009 koleżanka miała mobilny internet w Play na laptopa. Prędzej byś się morsem porozumiał, niż z Wrocławia na osiedlu Gaj gdzieś dokopał... ;)

    Moje doświadczenia są z 2009, więc student może rozmawiać dłużej, ale chyba aż na tak dobrze się nie zmieniło...

    Peace, over and out...

    OdpowiedzUsuń
  5. PS. Wy zdaje się ciągle dyskutujecie o abonamencie, to powodzenia chłopaki, tyle wam z całego serca życzę... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. PS. 2 Chłopaki, orientacja w terenie.

    Play NIE MA własnych nadajników, albo są niczym białe kruki. Ciągną od Plusa. Diallo, które już chyba is dead, też nie miało więc... ciągnęło sygnał od Plusa... I zaczęły się jazdy z masztami przeciążonymi. ERA/Heyah robią cię w konkursy, ale przynajmniej w (przenośni i dosłownie) nikomu nie dają. I dlatego siedzę w czerwonej łapie. Over and out... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hm Co do odpowiedzi nt. przekrętów dzięki, na pewno wezmę je pod uwagę przy wyborze sieci.
    I nie dyskutujemy o abonamencie, ja jestem fanem taryfy 'mix', i z tego co widzę, to chyba najrozsądniej przyczepić się do Ery/Heyah, tak też chyba zrobię. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sir Krzyś, pamiętaj, tak naprawdę masz do wyboru trzy preferowane przez ciebie opcje mix, tyle że mówimy o tych samych sieciach: Era, Plus, Orange. A najważniejsze jest to jaki masz duży maszt... w okolicy, rzecz jasna... Bo te sieci z Orange odrobiną w tyle, mają ilość masztów na poziomie porównywalnym. Rodzi się tylko pytanie, który jest najbliższy ciebie i twojej Damy Serca, bo to jest de facto najważniejsze :)

    Masz jeszcze wybór "Twoja Rodzina", czy jak się tam ta sieć rydzola nazywa, ale wtedy ja umywam ręce (też w przenośni i dosłownie ;p)

    PS2. Cały ten koment był po to bo ubawiło mnie do skręconego, jak po pojawieniu się tego posta i komentarza do niego adnonsenseless (na razie wpływy 0,00) jedyną reklamą animowaną jaką raczy użytkowników jest... Play....

    Dostałem kolki ze śmiechu...

    OdpowiedzUsuń