Counter


View My Stats

sobota, 27 sierpnia 2011

Ja też jestem w szoku

http://wybory.onet.pl/parlamentarne-2011/aktualnosci/jestem-zszokowany-wzywam-premiera-do-debaty,1,4831525,aktualnosc.html

Trzeba przyznać, że ja też jestem w szoku. Podobno Lechu (Ten. co wg. Jednych Skakał Przez Płot, choć Inni twierdzą, iż Go podwieziono nieoznakowaną Motorówką) zrobił To po to, żeby w Polsce była demokracja. Istotą demokracji jest (znowu podobno) to, że wszyscy mają Równe Prawa.

Okazuje się, że nie.

Pomijam już fakt, że kpiną z pojęcia "dyskusja przedwyborcza" jest rozmowa premiera z wicepremierem. To jak sprzeczka głowy z dupą w jednym ciele. Tusk i Pawlak nie muszą o niczym dyskutować, tylko mogą sobie porozmawiać w ramach rządowych.

Jedynym politykiem, którego poglądów byłbym ciekaw jest właśnie Palikot. I - jej Bohu! - na niego właśnie zagłosuję. Dość już mam tej "srejmowej", teflonowej lewicy, której przedstawicielom zależy tylko na tym, żeby wiecznie być w opozycji, bo to wymarzona wprost pozycja. Jaja będą, jaj wyborcy zrobią im psikusa i Napierniczakowi ktoś zaproponuje miejsce w rządzie. Ten "beau" chyba zgłupieje i ujawni wreszcie swoją miałkość.

Palikot to "l'enfant terrible" polskiej polityki. Nietuzinkowy facet o bardzo zdrowych poglądach politycznych. Mój szacunek zdobył rezygnując z mandatu poselskiego - pokażcie mi drugiego, który to zrobił. Wszyscy inni wycierają sobie pyski wytartym jak pi... wiekowej ku... frazesem, że nie mogą zawieść ludzi, którzy na nich głosowali. Akurat! Wyborców to oni mają w (_!_), ale poselskiej diety nie.

Palikot ma "cojones" i pokazał, że nie miękkim palcem go robiono.

I dlatego zagłosuję na niego w wyborach.

Choćby różne polityczne "machery" odmawiały mu udziału w politycznych przedwyborczych debatach.

Howgh! Ja skazał!

2 komentarze:

  1. Ja ogólnie uważam, ze polityka to powinno być zajęcie non profit. Palikot to biznesman z sukcesami- kto pił gorzką żołądkową ten wie. Skoro potrafił zadbać o swój interes nadaje się do polityki. Odszedł od koryta bo kasa z polityki robi mu mniej więcej taką różnicę jak nam czwarta liczba po przecinku w kwocie netto naszych wypłat.
    Poza tym zgadzam się, że facet ma jaja, i choć nie widzę go jako głowy państwa czy premiera to na pewno stanowiłby lepszą opozycję dla PO niż nawiwedzone towarzystwo z PiSu, zresztą PiS jest teatrem jednego aktora, w dodatku nienormalnego i tak deklasuje ich jako prawdziwą opozycję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tyś powiedział!

    Dodam jeszcze, że Palikot nie jest politykiem ze styropianu.

    Rzygać mi się chce, jak widzą wciąż te same ryje powołujące się na swoją bohaterską działalność w Podziemiu. "Roznosiłem ulotki, a raz nawet byłem prześladowany przez milicję i esbeków". Czytaj: zesrałem się w gacie na widok milicjanta odlewającego się pod oblepionym moimi ulotkami murem..."

    Oby ich wrony osrały!

    OdpowiedzUsuń