Counter


View My Stats

piątek, 12 sierpnia 2011

Alik walczy o życie!

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/kot-jaroslawa-kaczynskiego-walczy-o-zycie,1,4819414,wiadomosc.html

Rano myślałem, że granica absurdu w XXI wieku jest mi znana...

Dzisiaj przekroczyliśmy Rubikon...

Na trumnie brata nie da się już pływać... Mamusia umiera od roku, czyli dłużej, niż niektórzy żyją... Z tego "newsa" nie da się już zrobić...

Alik, wiem kotku że to Cię trochę dziwi, ale będziesz nową tragedią Prezesa... Prezes potrzebuje "tragedii", bo w przeciwnym wypadku już dawno byłby politycznym trupem... ;)

Za dwa tygodnie dowiemy się, iż za złym stanem Alika kryje się KGB i ruskie ogólnie, o mgle, magnesach i piorunach kulistych nie wspominając, a Tusk z jego kondominium to już betka... Za miesiąc w tej sprawie wypowie się Antonii Macierewicz...

Skąd biorą takich popierdoleńców? Chwila, dlaczego co piąty głosujący chce na tego pojeba oddać głos?!?

8 komentarzy:

  1. Drogi Bhelliomie, najgorsze nie jest to, że Prezes K. to człowiek popier... W rozmaitych psychiatrykach takich nie brakuje. Najgorsze jest to, że co piąty polski wyborca temu popier... wierzy. I nie są to bynajmniej menele, czy ciemne kmiotki z Lubelszczyzny albo Podkarpacia. Wrocławski "ałutor" diablo ostatnio poczytnych kryminałów był przecież w komitecie wyborczym Zimnego Lecha...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z wami - Jaruś jest popierdolony. Ale co ma z tym wspólnego jego kot? To, że Jaro kocha zwierzęta, to jego jedyna pozytywna cecha.
    Tak naprawdę bardziej mnie obchodzi życie Alika, niż jego pana.

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie tak, Alik tu niczego nie zawinił... Aczkolwiek gdybym musiał podjąć tą ciężką decyzję, gdyby uciszenie Jarusia miało z sobą pociągnąć śmierć Alika, ja bym ją podjął...

    OdpowiedzUsuń
  4. PS. Zestawienie słów "Jaro" i "kocha" zakwalifikowałem jako oksymoron... Facet którego pracą na co dzień jest wylewanie jadu chyba kochać nie potrafi...

    OdpowiedzUsuń
  5. http://wybory.onet.pl/parlamentarne-2011/aktualnosci/kaczynski-doradza-premierowi-drogi-panie-donaldzie,1,4819822,aktualnosc.html

    Drogi Jarosławie, spierdalaj...

    Ja już tej mordy nie trawię po prostu jak zerkam na wiadomości...

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że era PiSu jak i jego wyznawców, przeminie wraz ze starszym pokoleniem, które stanowi jego trzon. Co nie zmienia faktu, że młodzi dzisiaj są porąbani na inny sposób i boję się zamiany jednego gównianego otoczenia na inne. Tak czy inaczej, pozostaję umiarkowanym optymistą, a co tam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bhelliom, w sumie jest to cena, którą można byłoby ponieść, aby uwolnić się raz na zawsze od tego człowieka...

    OdpowiedzUsuń
  8. Bhelliomie rozumiem Twoją niechęć do b. Premiera bo sam zdzierżyć go nie mogę. Ale ton Twojej notki przypomina najazdy RM na jaśnie nam rządzących- z niusa o kocie robisz grę wyborczą, podobnie z umierającej matki. Jeśli Jarek to robi- jest świnią, Twoje zarzuty mimo to są lekkim nietaktem.
    Primo, fakt, że Jarek tego kota przygarnął pokazuje, że jednak gdzieś głęboko jest człowiekiem, i posiada pewne ludzkie cechy (choć głównie te negatywne).
    No i druga sprawa, Pani Kaczyńska jest osobą przewlekle chorą, co po ośmiu dekadach życia się zdarza. A jako matka dwóch niegdyś najważniejszych osób w kraju zwyczajnie stała się osobą publiczną. Dlatego co jakiś czas czytamy o tym w jakim jest stanie, jak primadonna z lat 60' trafia do szpitala schemat jest dokładnie ten sam. I jeśli bez solidnych podstaw oskarżasz Kaczyńskiego o granie stanem jego matki to właśnie wzbudziłeś we mnie nie mniejszy niesmak niż radiomaryjni hejterzy. Zresztą sam spójrz co zrobiła z Tobą informacja o zdychającym kocie. Wszędzie chcesz szukać dowodów na to, ze Kaczyński to świnia i cham, nawet tam gdzie ich nie ma?

    OdpowiedzUsuń