Counter


View My Stats

sobota, 8 października 2011

CQ... CQ... CQ...

W dawno już nieużywanym alfabecie Morse’a te dwie litery otwierały wezwanie otwarte do wszystkich.

Do wszystkich… do wszystkich… do wszystkich…

Do wszystkich, którzy myślą, że nie warto iść na jutrzejsze wybory.
Do wszystkich, którzy uważają, że cała polityka jest gówno warta.
Do wszystkich, którzy obserwując od kilku lat naszą scenę polityczną nabrali do tego całego chocholego show głębokiego niesmaku.

IDŹCIE JUTRO NA WYBORY!

Nie zostawiajcie Polski w rękach przykościelnych babuń i dziadków, których głosy mogą zadecydować o tym, jak nasz kraj będzie wyglądał przez najbliższe cztery lata. Nie pozwólcie, by o kształcie naszego kraju decydowali siedzący w „Czikago” czy „Niujorku” ludzie, co dawno już zapomnieli o prawidłowej polszczyźnie i mówią jakimś okropnym slangiem. Nie pozwólcie, żeby rozmaici cwaniacy wykorzystali Waszą niechęć do polityki wysyłając do urn meneli z półlitrówkami w kieszeniach.
Namówcie i innych waszych znajomych do wrzucenia prawidłowo kartki wypełnionej kartki do urny. Nie będę was namawiał i pisał, na kogo macie głosować. Wasze głosy, wasz rozum. Ale nie zostawiajcie kraju w rękach ludzi zainteresowanych tylko zdobyciem władzy w imię odkrycia Prawdy o tym, czy tamtym i rozliczenia poprzedników z tego, lub owego. Europie grozi kryzys, do którego trzeba Polskę przygotować. Nie pozwólcie pogrążyć kraju w idiotycznych sporach dotyczących tego, kto był winien jakiejś katastrofy, czy dokonywanych przez wiernych partyjnych pretorianów interpretacji wypowiedzi jakiegoś napoleonka („… nie to miał na myśli nasz lider mówiąc o…”) Jeżeli nie pójdziecie do urn, oddacie walkowerem walkę o to, jakie będzie WASZE jutro. „Przykruchtowi” jutro, pojutrze, za pół roku poprzenoszą się na cmentarze, menele wrócą na śmietniki, zagraniczni polonusi zapatrzeni we własny odbyt i dobrobyt pozostaną w tych swoich Jackowach, a wy będziecie musieli borykać się na co dzień z tym, co zgotują wam ich (bo przecież nie wasi) wybrańcy.

Aktualnie rządzący i ci, co zamierzają ich zastąpić i porozliczać, zapatrzeni w iluzoryczną potęgę KK szykują nam Polskę, będącą przykościelnym zaściankiem Europy, którym DOPIERO rządzić zaczną transwestyci we fioletowych i czarnych sukienkach. Być może i wy tego chcecie. Być może i wy, albo przynajmniej wielu z was uważacie, że "...tylko pod Krzyżem, tylko pod tym Znakiem, Polska będzie Polską, a Polak Polakiem". Być może i wy za wszelką cenę chcecie się dowiedzieć, gdzie była mgła i jakie ciekawe, nigdzie indziej niespotykane zastosowanie znaleźli dla helu nasi sąsiedzi, a przynajmniej chce tego część z was. Wolno wam, głosujcie jak wola. Ale GŁOSUJCIE i dajcie wyraz waszym upodobaniom! Nie pozwólcie, żeby robili to za was inni. Raz na cztery lata możecie dać wyraz temu, co myślicie o rządzących, albo tych, co chcą zostać Waszymi reprezentantami. Nie marnujcie tej szansy…

Ci nasi „wybrańcy” w dużej mierze liczą na waszą niepamięć. Myślą, że pozapominaliście o idiotycznych sporach o to, co ma stać, (lub nie), na stołecznym Królewskim Trakcie. Myślą, że zapomnieliście o „Spieprzaj dziadu”, o tym, że „...ciemny lud wszystko kupi”, czy o trzymanym przy korycie wbrew wszelkiemu rozsądkowi ministrze rozwalającym naszą kolej. Myślą, że zapomnicie o cwaniaczku, który zabił starego człowieka, skorzystał z poselskiego immunitetu, a teraz po raz kolejny chce was reprezentować w Sejmie. Przypomnijcie sobie to wszystko i idźcie wybierać. Obdarzycie tych ludzi zaufaniem? Wasza sprawa, ale zróbcie to świadomie, nie pozwólcie, żeby zrobił to za was wasz dziadek, babcia, cepeliowski polonus, lub kupiony za pół ela menel.

Idźcie jutro na wybory.

8 komentarzy:

  1. Nic dodać, nic ująć. Wrzuciłem link do tego posta na swojego Blipa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak mogę głosować jak demokratyczne Państwo tfu państwo nie dopuściło mojego kandydata do wyborów? Nie mam zupełnie na kogo a nie będę wybierał jednego debila tylko dlatego aby nie wybrać innego. Nie, po prostu nie. Nie ma czegoś takiego jak mniejsze zło. Jedni nas wyprzedadzą a drudzy zrobią z nas policyjne państwo zaściankowe...nie ma żadnego wyboru, żadnego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podejrzewam, że wiem, na kogo chciałeś głosować, Cormanie. Ale sądzę też, że ten pan wcale nie chciał dostać się do Sejmu. Chciał po prostu zaistnieć medialnie, a teraz gdzie się da, będzie obnosił swoją skopaną dupę i wichrzył, bo niczego innego nie potrafi. Zawdzięczamy mu ustawę o lustracji i Macierewicza. Naprawdę chciałbyś mieć jeszcze tego pajaca w Sejmie? Bez urazy...
    Odebrał innym Twój głos. Piękne osiągnięcie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, Cormanie, że Twojego komentarza nikt nie uzna za przerywanie przedwyborczej ciszy :-)...

    OdpowiedzUsuń
  5. W zasadzie masz rację - oszołomów jest dużo. Post napiszę po wyborach ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Stało się! Ja jestem zadowolony z wstępnych wyników wyborów. Szkoda tylko, że znowuż nie ma w Sejmie większej partii, która byłaby *konstruktywną* opozycją i zdrową przeciwwagą dla rządzących. Może tylko RPP, na który głosowałem, ale tej partii nadal daleko jest (i chyba tak już zostanie) do siły którą jest PiS.
    Marzy mi się liberalizm u władzy, ale i bez tego jestem, wyjątkowo! umiarkowanym optymistą. Po części zasługa w tym obrony władzy przez partię rządzącą, co już samo w sobie sprawia wrażenie pewnej stabilności, której nam tutaj szczególnie brakuje (i szczególnie w polityce). Ale to tak z mojego punktu siedzenia.
    Pozdr. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiem tak:

    PO - wszystko wyprzedają, co widać po Pani HGW w Warszawie, która sprzedaje SPECa przynoszącego miastu miliony.

    PiS - trzeba coś dodawać?

    Palikot - miał okazję coś zrobić w komisji i nie zrobił. Głośny oszołom z pomysłem na zaistnienie.

    Lewica - bardziej nielewicowej, rozbitej i bez pomysłu nie ma chyba nigdzie. Tragedia...

    PSL - sprzedajne świniaki...z każdym oby przy korycie.

    Korwin, na którego chciałem głosować - nie lepszy od nich, ale on jeszcze nie miał okazji nakraść. Niech więc ma...

    Ja wychodzę z założenia, że każda władza będzie zawsze kradła. To niestety jest codzienność wszędzie. Rzecz w tym, żeby przy okazji zrobiła coś dobrego...albo chociaż nie spieprzyła tego co już działa.

    Biedna ta nasza Polska...no ale, sami rządzić sobą nie potrafimy.

    Nie ma na kogo głosować, po prostu nie ma. Wolę nie oddawać głosu niż choćby minimalnie dać poparcie zdrajcom - nieważne z jakiej partii, ale zdrajcom.

    OdpowiedzUsuń
  8. EGM, moim zdaniem obojetnie na kogo nie zaglosujemy i tak bedzie zle

    OdpowiedzUsuń