Counter


View My Stats

czwartek, 27 października 2011

Pośmiejmy się...

Na jednym korytarzu bloku mieszkalnego często się spotykali dwaj panowie. Jeden taki strasznie menelowaty, a drugi owszem, często podpity, ale zadbany i elegancki.
- Panie... - zagadnął kiedyś menel sąsiada. - Jak pan to robisz, że zawsze tak elegancko wyglądasz. Ja, panie, po piwnicach muszę nieraz spać, bo żona, cholerę jej w bok, do domu mnie nie wpuszcza...
- Wie pan, bo ja mam na moją sposób - odpowiada elegant.
- A jaki, wolno zapytać?
- No... jak się wstawię, to wracam do domu i na korytarzu przed mieszkaniem rozbieram się do naga. Potem naciskam dzwonek, a jak drzwi się otworzą, to ja - sru! - ubranie wrzucam do środka i wchodzę jak panisko. Jaka jest ta moja stara, taka jest, ale gołego mnie na korytarzu nie zostawi, nie?
- To ja też tak spróbuję.
Przez kilka następnych dni menel się nie pokazywał, a gdy wreszcie elegant go zobaczył, nieborak wyglądał jeszcze gorzej, niż przedtem.
- Co się stało?
- Eeee... panie, ten pański sposób do dupy jest. Tylko przez niego nieprzyjemności miałem.
- Jak to???
- No, zrobiłem jak pan mówił. Rozebrałem się, podszedłem do drzwi, nacisnąłem dzwonek, drzwi się otworzyły a ja - sru! - ciuchy do środka.
- I co?
- I tramwaj odjechał...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz