Counter


View My Stats

piątek, 30 kwietnia 2010

Krew Modliszki

Chciałbym napisać kilka uwag o niedawno przetłumaczonej przeze mnie książce.

Post ten nie jest bynajmniej zamierzony jako reklama (książka jeszcze nie ukazała się na półkach księgarskich), ale jako swego rodzaju informacja o tym co warto przeczytać...
KREW MODLISZKI

Adrian Tschaikovsky dokonał nie lada wyczynu odświeżając podupadający już gatunek fantasy. Nie odwołał się do klasyki, nie ma w jego powieściach elfów, smoków, orków czy krasnoludów (które jakie są, każdy widzi). Jego bohaterowie (choć niewątpliwie są ludźmi) należą do ras wywodzących się od owadów – są więc Oścy, Szarańczaki, Skorpiońcy, Pszczelcy, Mrówcy i tak dalej. Każda z tych ras ma jakieś cechy właściwe tym owadom - niektóre potrafią latać (Osy), inne połączone telepatyczną więzią mogą działać jak jeden (Mrówki). Osią całego cyklu, który autor zakroił na 10 tomów, jest konflikt pomiędzy rządzonym dyktatorsko przez jednego człowieka Imperium Os, a Nizinami. Te ostatnie są odpowiednikiem… powiedzmy, Unii Europejskiej ze wszystkimi jej różnorodnymi organizmami państwowymi. Indywidualnymi bohaterami cyklu są przedstawiciele różnych ras, którzy pod wodzą Żukca, Stenwolda Makera, snują sieci intryg mających uniemożliwić Osom inwazję na Niziny.
Nie rozwodząc się nad treścią dwu pierwszych tomów („Imperium Czerni i Złota” i „Upadek Ważki”) rzucę kilka uwag na temat części trzeciej, którą niedawno jako tłumacz przeczytałem.
Stenwold wysyła swoich agentów do Ziem Pająków, dokąd przenosi się większa część akcji. Osy usiłują zdobyć tam przyczółek (z kim graniczy Imperium Os? Z kim chce. A z kim chce? Z nikim), a dwoje wysłanników Stenwolda staje wobec problemu uporania się z diablo skomplikowanym systemem rządów w mieście Solarno i cichej inwazji Os, które zdobywają Solarno jak Chińczycy Tybet.
Autor wymyślił tu wielce oryginalny system rządów, który polecam do rozpatrzenia bywalcom Forum. Zwycięska partia formuje rząd, ale jego przedstawiciele są anonimowi i w związku z tym nie da się ich przekupić, czy skorumpować. Pomysł, trzeba przyznać, oryginalny.
Oddzielnym wątkiem jest poszukiwanie Szkatułki Cieni, w której zamknięto udręczone dusze przywódców dawno zakończonej i niezwykle krwawej wojny. Oczywiście niemilcy chcą się wydostać, a dla obopólnych korzyści pomagają im w tym niemilcy jak najbardziej żywi, realni i krwiści.
Mocną stroną książek Tschaikovsky’ego są postaci bohaterów. Nie masz wśród nich postaci jednoznacznie pozytywnych, czy negatywnych. Zimny drań agent tajnych służb Imperium, major Thalryk, pomaga agentom Stenwolda, a zapatrzony w technikę i wynalazki mieszaniec Totho ulega namowom demonicznego oficera armii Imperium, Drefosa i wymyśla coraz to nowe bronie przeciwko swoim niedawnym sprzymierzeńcom.
Jeszcze jedną ciekawą cechą książek A.T jest melanż techniki i magii. Niektóre rasy zapatrzone są wyłącznie w technikę i technologię (Żuki, Osy), inne oddają się magii (Ćmy, czy demoniczne Moskity). I rzecz ciekawa, cała ta mieszanina mitów i techniki jest bardzo przekonująca…
Polecając wszystkim trzecią część cyklu Tschaikowsky’ego (która moim zdaniem jest nawet lepsza od dwu bardzo dobrych poprzednich) zapewniam wszystkich, że czynię to bez żadnego interesu osobistego. Jako tłumacz nie mam żadnego udziału w zyskach ze sprzedaży książki, o czym powiadamiając kreślę się z poważaniem…
Generał.

4 komentarze:

  1. Pierwsze dwie książki Tschaikowsky’ego przetłumaczone przez Generała przeczytałem, i również uważam je za powiew świeżości w fantastyce. Ileż to można czytać o elfach i krasnoludach. Historia jest nawet wciągająca, jedyne obawy mam co do tego, jak autor dalej poradzi sobie z niesamowitą mnogością wątków, które nagromadził w "Klęsce Ważki". Wielu czytelników książki narzekało również na brak brutalności podczas walk. Osobiście o dziwo mi to nie przeszkadzało.

    Generale,teraz pytanie, czy jest już ustalona data premiery kolejnej części? Naprawdę jestem pod wrażeniem, że w tak szybkim tempie(do tego bardzo dobrze) tłumaczysz. Na "Imię Wiatru" na przykład wciąż czekam...

    P.S. Dość duża ilość literówek w drugim tomie to winna redakcji ;)?
    P.S 2: Na forum cda stworzyłem nawet temat o pierwszej części(na szybko, wiec nie najwyższych lotów;p), niestety rzadko ktoś się udziela.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem tak, Niko. Literówki rzecz ludzka. Ale od ich wyłapywanie są redaktor i korekta, którym w końcu za to płacą, prawda? Oni powinni być ostatecznym sitem dla przekładu...

    OdpowiedzUsuń
  3. To w żadnym wypadku nie był zarzut, Generale. Tak po prostu zapytałem;) Chyba nawet swego czasu na FA napisałeś o pewnej lekko mówiąc "denerwującej" pani z redakcji, która ciągle ingerowała w twoją pracę.

    Jeszcze pozostając w temacie książki, ciekawe czy Adrian Tschaikowsky miał styczność z grą komputerową Arcanum.Tam był motyw walki technologii z magią;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy mi się zdaje czy już coś o tej sadze Generał pisał na swoim blogu ? ^

    Zaciekawiło mnie to, i się chyba skuszę (jak już 'Metro 2033' skończę [swoją drogą niezłe]). Taaak, zdecydowanie się skuszę. ;)

    OdpowiedzUsuń