Counter


View My Stats

wtorek, 13 kwietnia 2010

Wawel…

Mam wrażenie, że o ile do wczoraj praktycznie 4/4 głosów na głównych forach internetowych wypowiadało się o zadumie i tragedii, tak dzisiaj duża część zaczęła postrzegać całe wydarzenie jako farsę.

Człowiek, który jeszcze tydzień temu miał delikatnie rzecz biorąc marne sondaże wśród opinii publicznej, za pół roku przerżnąłby wybory i być może poza lekkim niesmakiem jego prezydentury słuch by po nim zaginął, zostanie pochowany obok Jana III Sobieskiego.

…czy wolna Polska aż tak się stoczyła, że teraz wystarczy tragicznie umrzeć aby spocząć obok architekta Rzeczpospolitej od morza do morza?

15 komentarzy:

  1. Myślę że wbrew pozorom jednak dobrze się stało - ta wiadomośc zadziałała jak wiadro zimnej wody na społeczeństwo.
    Mityczny Heros Kaczyński zaczął w oczach ludzi coraz bardziej przypominać takiego siebie, jakim był za zycia...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten "nius" mnie kompletnie zdołował..

    A zdołował mnie dlatego, że stwierdziłem, iż należę do narodu idiotów.

    Prezydenta Lecha Kaczyńskiego wraz z Małżonką mają pochować w Krypcie Srebrnych Dzwonów Na Wawelu.

    Czy ten kraj zidiociał już do tego stopnia, że wystarczy zginąć tragicznie, (byle na terenie Rosji) żeby zostać pochowanym obok Sobieskiego, Batorego, Piłsudskiego, księcia Józefa Poniatowskiego i Sikorskiego?

    Na Wawelu nie spoczął jeszcze żaden z prezydentów Polski. Jakiej trzeba pychy ze strony kaczego rodu, by się tam pchać?

    Przecież Lech Kaczyński jeszcze przed tygodniem miał kiepskie notowania wyborcze, kpili zeń dziennikarze i dyplomaci, a po przerżniętych sromotnie wyborach najpewniej zostałby Lechem Słusznie Zapomnianym.


    Tragedia, tragedią, ale umiar umiarem, psiakrew!

    OdpowiedzUsuń
  3. Grzebanie prezydenta na Wawelu, obok Łokietka, Kazimierza Wielkiego czy Piłsudskiego sprawia wrażenie jakichś nieprzeciętnych dla kraju dokonań jego prezydentury. Czy ktoś wymieni mi te zasługi? Przyszłe pokolenia będą patrzeć na jego prezydenturę przez pryzmat miejsca w którym jest pochowany - i stworzy to zafałszowany obraz tych 4 lat pod jego przywództwem. Nie podoba mi się to, że będę musiał tłumaczyć dzieciom dlaczego Lech przypadkowo leży obok filarów polskiej historii, a dlaczego? Bo ma cynicznego brata, który kuje żelazo póki gorące.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja już nawet widzę napis na krypcie:
    'Polaku coś grób bohatera Naszego odwiedził,
    co na ziemiach wroga bohatersko poległ,
    Pomnij Jego słowa i nieś dumnie w świat szeroki:
    SPIEPRZAJ DZIADU !'

    Czy coś w tym stylu.
    A może by tak pochować go w szklanej trumnie i wybudować gigantyczne mauzoleum na rynku krakowskim ?

    OdpowiedzUsuń
  5. biorąc pod uwagę stan resztek, szklana trumna nie jest dobrym pomysłem...

    ps. ciekawe kiedy odbędzie się Beatyfikacja i przeniesienia zwłok do Rzymu?

    OdpowiedzUsuń
  6. @Corman
    Zapewne chwilę po wniebowstąpieniu

    OdpowiedzUsuń
  7. W sumie rzecz jest do naprostowania, po prostu Zgromadzenie Narodowe w trybie przyśpieszonym klepnie nam powrót do monarchii i sprawa załatwiona… Od paru godzin już nic mnie nie zdziwi w tym temacie…

    OdpowiedzUsuń
  8. W sumie Jarek dokonał dzisiaj pierwszego cudu, a mianowicie udało mu się kolejny raz podzielić społeczeństwo nawet nie otwierając dzioba w TV.

    Około tysiąca wpisów na Onecie pod postem sprzeciwiającym się pochówkowi, komentarze "Jeszcze nigdy tak niewielu nie robiło jaj na Wawelu", "Teraz K... Wawel"... Piękne...

    OdpowiedzUsuń
  9. Żeby unieśmiertelnić Prezydenta proponuję okrzyk: "Spieprzaj dziadu!" uczynić bojowym zawołaniem naszych komandosów.

    OdpowiedzUsuń
  10. I może jeszcze jedna uwaga natury poważniejszej.

    Prasę zalewa fala krytyki współczesnej młodzieży. Najwyżsi przedstawiciele KK gromko krytykują jej nihilizm.

    A czy, psiakrew, robienie takiej szopki nie podsyca takich właśnie postaw? Skoro można wepchnąć na Wawel człowieka, z którego jeszcze do niedawna wielu dziennikarzy robiło sobie podśmiechujki, to co w tym narodzie pozostanie świętego i niesplugawionego? Ja - podobno - plugawię pamięć zmarłego. Nawet na moim blogu mi to zarzucono.

    A organizacja pospiesznego pochowku na Wawelu człowieka co najmniej kontrowersyjnego nie jest pluciem w twarz przynajmniej trzem czwartym narodu?

    I potem się dziwmy, że młodzi mają w dupie autorytety...

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja tam uważam, że Wawel nie jest odpowiednim miejscem dla śp. Lecha. Przecież Piłsudski, Poniatowski, Sobieski, Sikorski - to ma być towarzystwo dla niego? To mu uwłacza.
    Proponuję szybko machnąć petycję, by jednoosobowe mauzelum wznieść. Może być dwuosobowe, żeby małżonków nie rozdzielać. A w przedsionku pochować Gosiewskiego.

    OdpowiedzUsuń
  12. A Jarosław jest jak cocktail Bonda

    Wstrząśnięty, ale nie zmieszany...

    OdpowiedzUsuń
  13. http://wiadomosci.onet.pl/2155572,11,to_nie_rodzina_zabiegala_o_wawel,item.html

    Wynika z powyższego, że tak naprawdę diabli wiedzą, kto wpadł na ów pomysł.
    Ważniejszy z Braci Mniejszych z trudem znosi swój krzyż, Córce jest ogromnie przykro w powodu kontrowersji, jedni Polacy są za (patrioci), inni przeciw (stojący tam, gdzie dawniej ZOMO), i nikt nie wie, komu to zawdzięczamy? Cholera, wynika z tego, że Wawelem diabeł zarządza, bo tylko jemu chyba mogło zależeć na takim podzieleniu narodu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziś do ludzi wypierających się decyzji o pochówku Lecha Kaczyńskiego na Wawelu dołączył kard. Dziwisz. To może niech Sejm powoła komisję śledczą dla ustalenia i ukarania autora tego pomysłu, bo niedługo miejsce na Wawelu przyzna się anonimową decyzją pierwszemu lepszemu podchodzącemu jako tako kandydatowi, na przykład Jaruzelskiemu - pierwszemu prezydentowi wyzwolonej spod komunistycznego ucisku Polski.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wszystkim, którzy mają wątpliwości i zastanawiają się nad tym, kto podjął decyzję o pochowku Lecha na Wawelu:

    Sprawa jest prosta - ustawa z 1959 o cmentarzach i chowaniu zmarłych jasno określa iż decyzje o pochówku podejmuje w pierwszej kolejności małżonek osoby zmarłej, gdy tego nie ma - zstępni (dzieci, wnuki), w ich braku - wstępni (rodzice, dziadkowie), a w czwartej kolejności - rodzeństwo.

    No. Tak naprawdę jedyną osobą władną do podjęcia decyzji o miejscu pochówku Lecha była jego córka...

    Ale Jaruś zdołał ją pewnie namówić..,

    OdpowiedzUsuń