Counter


View My Stats

piątek, 28 września 2012

Kto jest wariatem?

Wczoraj jeden z moich przyjaciół, człowiek młodszy ode mnie o dobre dwadzieścia lat, podczas towarzyskiego spotkania kilku "znajomych Królika" opowiedział, że zerwał z dziewczyną, bo okazała się wariatką - tak to określił. Nie zechciała mianowicie pójść z nim do łóżka na trzeciej randce. "Na pierwszej - powiedział ów Adonis - rzecz jest zrozumiała. Na drugiej - no... trochę mnie wkurzyła  - stwierdził - ale ostatecznie jej darowałem. Ale jak na trzeciej nic nie wyszło, to się wnerwiłem i posłałem ją na drzewo".
Słuchałem tego nie bez zdziwienia, bo w czasach, kiedy ja "rwałem" dziewczyny propozycja konsumpcji związku na trzeciej randce była czymś... powiedzmy... niespotykanym. Dziewczyny ceniły się znacznie wyżej i trzeba się było nieźle nagimnastykować, żeby zerwać... jakby to powiedzieć... kwiatek z panieńskiego krzewu ;-)... 
Otóż powiedzcie mi, kto z nas trojga jest stuknięty? Ja - który uważam, że dziewczyna rozkładająca nogi już na trzeciej randce nie zasługuje na szacunek żadnego z mężczyzn; panna (lat 21), która odmówiła rozkoszy mojemu przyjacielowi; czy ów mój przyjaciel, uważający że danie mu (_!_) na trzecim spotkaniu jest powinnością każdej dziewczyny, która zechce się z nim spotkać?
Co o tym sądzicie?
Wiem, że lasy rzedną, kraj się zmienia, coraz trudniej o jelenia, ale żeby aż tak?     

czwartek, 27 września 2012

Wyjaśnienie

Jakby ktoś był ciekaw, jaka jest treść posta na FF, z powodu którego pan poseł Jackiewicz chce mnie pozwać do sądu, to proszę, przeczytajcie:

...startujący we Wrocku z listy PiS Dawid Jackiewicz kilka lat temu zabił człowieka, który rzekomo zaczepiał jego żonę. Było to 27 grudnia 2006 roku. Żonę posła zaczepiał osobnik starszy, podobno podpity i jadąca autobusem linii K nagabywana Jackiewiczowa wysłała do męża SMS (sic!) z prośbą o pomoc. Jackiewicz przyjechał, odebrał żonę i dziecko z autobusu, ale odwożąc nękaną rodzinę do domu pojechał za autobusem, dopadł natręta i taki mu spuścił wpierdol, że gościa zabił. I... prokuratura umorzyła śledztwo, mimo że w aktach są takie luki, iż przepłynąłby przez nie Tymek Wieloryb. Jak chcesz, to ci prześlę na priva szczegóły...

Nie skłamałem.  Pan Jackiewicz zabił człowieka i jakby kto nie kręcił, nie da się tego podciągnąć pod obronę konieczną. Zwykły Kowalski dawno już siedziałby pod celą. Ale PiS był wtedy partią rządząca. Taka to Prawda, jak Sprawiedliwość...

P.  S. Czy człowiek w prawdziwej opresji ma czas na wysyłanie SMS-a?  

sobota, 22 września 2012

Zniesławienie pana posła

Dowiedziałem się, że zostałem pozwany przez bliżej mi nieznanego pana, pełnomocnika prawnego posła Dawida Jackiewicza za to, że w jakimś poście na FF nazwałem  posła D. J. zabójcą.
Jakby ktoś był ciekaw podłoża sprawy, to podaję linka do artykułu w NIE.
http://www.nie.com.pl/art8910.htm
Na miejscu posła siedziałbym cicho, ale widać pan Jackiewicz uznał, że sprawa już przyschła.
Ciekawe, co będzie dalej...

Ateizm

Wiecie, podczas nocnych, nie do końca jałowych przecież rozmyślań, przyszło mi do głowy, że ateizm - osobliwie w wydaniu tych wojujących ateistów - jest przez nich uważany za synonim nowoczesności. "Jestem człowiekiem XXI wieku i w żadne tam średniowieczne gusła nie wierzę..."
Co o tym sądzicie? 

środa, 19 września 2012

Innocence of Muslims

Przeczytałem niedawno, że 40 % mieszkańców Brukseli to pochodzący z Afryki Arabowie. Kiedyś emigrant starał się asymilować z kulturą kraju do którego trafił (Eisenhover był chyba z pochodzenia Niemcem). Ale teraz poprawność polityczna Europejczyków IMVHO posunęła się za daleko. Nabijanie się z Mahometa w filmie Innocence of muslims to może "artystyczna przesada", ale reakcje muzułmanów na całym świecie (demonstracje połączone z podpalaniem samochodów, zabijanie ludzi, zamach na amerykańskiego ambasadora) powinny być traktowane z całą surowością prawa. Wczoraj chyba premier Francji zabronił muzułmanom zorganizowanych protestów przeciwko autorom i dystrybutorom tego filmu - a przecież nigdzie nikt nie zmusza do jego oglądania. Zresztą chrześcijanie w krajach arabskich traktowani są znacznie gorzej. W niektórych wręcz zabronione jest wznoszenie kościołów czy publiczne noszenie krzyżyka na piersi. W Europie film "Żywot Briana" nie wywołał większych kontrowersji. Muzułmanie powinni wreszcie się zdecydować, czy chcą żyć w XXI, czy w XIII wieku.
Chcesz żyć w Europie - stosuj się do miejscowych praw i zwyczajów. Wolisz zachować swoje - zostań, gdzie jesteś.

Modus operandi

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/wi ... omosc.html
Zastanawia mnie modus operandi angielskiej policji. Zamiast dwu starych wygów uzbrojonych w broń maszynową i dyrektywę: "W razie jakiegokolwiek oporu otwieracie ogień, a dopiero potem zadajecie pytania i zabezpieczacie ślady" do zgłoszonego przestępstwa jadą dwie, NIEUZBROJONE policjantki. Przecież to jawne zaproszenie do egzekucji!
Ktoś tu przegiął - i nie mam na myśli bandyty...Oczywiście nie jestem krwiożerczy i nie zmierzam do tego, żeby policjanci strzelali do wszystkiego, co się rusza, ale przecież nie było to wezwanie typu "mój kotek wlazł na drzewo i boi się zejść..."

wtorek, 18 września 2012

Jeż w klatce

Czy ktoś wie, jak wyprowadzić jeża z klatki? To taka łamigłówka - kula o dwunastu, różnej długości kolcach tkwiąca wewnątrz klatki z pięciu pionowych prętów zamkniętych okręgami z otworem pośrodku. Być może ktoś znajdzie to na Necie. Ja szukałem daremnie.  

środa, 12 września 2012

Noclegi we Wrocku

Jeżeli którykolwiek z P.T. użytkowników tego bloga będzie miał do załatwienia jakąś sprawę we Wrocku, na którą straci więcej niż jeden dzień (a co za tym idzie, potrzebny mu będzie nocleg), niech nie marnuje czasu na szukanie miejsc w hotelach. Zadzwonić na 884130888 (mój numer). Darmowy nocleg (W CZYSTEJ POŚCIELI) i śniadanie zagwarantowane w godzinach 22:00 - 10:00 rankiem następnego dnia.

I co nas to obchodzi?

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/obama-r ... omosc.html

Zakończenie powieści Chelsea Quinnn Yarbro "Pisane krwią"

Fragment dziennika króla Anglii, Jerzego V
30 czerwca 1914 roku

Nasz ukochany stary cesarz przeżył straszny szok gdy stracił drugiego syna. Pierwszy zginął z własnej ręki, drugiego zabił skrytobójca w Sarajewie. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ten szalony klecha Nicky’ego przeczuwał coś ostrzegając go przed wszczynaniem wojny; Rosja może i dojrzała do buntu, ale nie sądzę, żeby to jakoś dotknęło cara. Nie powinniśmy się niczym martwić, Austriacy niewątpliwie szybko przywrócą porządek. Mówi się, że akcje na berlińskiej giełdzie prawie nie drgnęły, gdy ogłoszono wieści o zabójstwie Franciszka Ferdynanda, tutaj też nie zanotowano poważniejszych reperkusji. Jakiż wpływ na Anglię mogą mieć wydarzenia w Serbii?



W końcu Iran i Izrael dzieli od Polski odległość paru tysięcy kilometrów, prawda?

piątek, 7 września 2012

Podziękowania

Dziękuję wszystkim, ale wszystkie pocieszenia nie zastąpią jednego porannego "...Jak się czujesz, tato?".
Może z czasem ta rana się zabliźni - na razie krwawi i krwawi. Wystarczy, że spojrzę na pusty tapczan, na którym mój syn sypiał. Patryka w życiu naprawdę spotykały same przeciwności - jakby Go ktoś przeklął... A ja chyba nie umiałem mu pomóc... Co mi z tego, że piszecie, abym się trzymał. W tunelu, którym jadę nie ma już jasnego światełka.
Ale... Dziękuję.

Przeczytajcie

Znalezione w Sieci na Onecie. Autorem jest gość podpisujący się jako "Polak3". Pisze całkiem niegłupio.


PRZECZYTAJCIE O TYM CO SIĘ STAŁO W ISLANDII BO MEDIA O TYM RACZEJ MILCZĄ. 

Islandczycy sprawili, że rząd, który aprobował pod dyktando światowej finansjery zubożenie islandzkiego narodu zgodnie ze scenariuszem aktualnie "przerabianym" przez Grecję podał się w komplecie do dymisji! Główne banki w Islandii zostały znacjonalizowane i mieszkańcy zdecydowali jednogłośnie zadeklarować niewypłacalność długu, który został zaciągnięty przez prywatne banki w Wielkiej Brytanii i Holandii. Doprowadzono też do powołania Zgromadzenia Narodowego w celu ponownego spisania konstytucji. I to wszystko w pokojowy sposób. To prawdziwa rewolucja przeciw władzy, która doprowadziła Islandię do aktualnego załamania. Na pewno zastanawiacie się, dlaczego te wydarzenia nie zostały szeroko nagłośnione? Odpowiedź na to pytanie prowadzi do kolejnego pytania: Co by się stało, gdyby reszta europejskich narodów wzięła przykład z Islandii? 

Oto krótka chronologia faktów: Wrzesień 2008 roku: nacjonalizacja najważniejszego banku w Islandii, Glitnir Banku, w wyniku czego giełda zawiesza swoje działanie i zostaje ogłoszone bankructwo kraju. Styczeń 2009 roku: protesty mieszkańców przed parlamentem powodują dymisję premiera Geira Haarde oraz całego socjaldemokratycznego rządu, a następnie przedterminowe wybory. Sytuacja ekonomiczna wciąż jest zła i parlament przedstawia ustawę, która ma prywatnym długiem prywatnych banków (wobec brytyjskich i holenderskich banków) wynoszącym 3,5 miliarda euro obarczyć islandzkie rodziny na 15 lat ze stopą procentową 5,5 procent. W odpowiedzi na to następuje drugi etap pokojowej rewolucji. Początek 2010 roku: mieszkańcy zajmują ponownie place i ulice, żądając ogłoszenia referendum w powyższej sprawie. Luty 2010 roku: prezydent Olafur Grimsson wetuje proponowaną przez parlament ustawę i ogłasza ogólnonarodowe referendum, w którym 93 procent głosujących opowiada się za niespłacaniem tego długu. W międzyczasie rząd zarządził sądowe dochodzenia mające ustalić winnych doprowadzenia do zaistniałego kryzysu. Zostają wydane pierwsze nakazy aresztowania bankowców, którzy przezornie odpowiednio wcześniej uciekli z Islandii. W tym kryzysowym momencie zostaje powołane zgromadzenie mające spisać nową konstytucję uwzględniającą nauki z dopiero co "przerobionej lekcji". W tym celu zostaje wybranych 25 obywateli wolnych od przynależności partyjnej spośród 522, którzy stawili się na głosowanie (kryterium wyboru tej "25%u2033 - poza nieposiadaniem żadnej książeczki partyjnej - była pełnoletniość oraz przedstawienie 30 podpisów popierających ich osób). Ta nowa rada konstytucyjna rozpoczęła w lutym pracę, która ma się zakończyć przedstawieniem i poddaniem pod głosowanie w najbliższych wyborach przygotowanej przez nią "Magna Carty". Czy ktoś słyszał o tym wszystkim w europejskich środkach przekazu? Czy widzieliśmy, choćby jedno zdjęcie z tych wydarzeń w którymkolwiek programie telewizyjnym? Oczywiście - NIE!

W ten oto sposób Islandczycy dali lekcję bezpośredniej demokracji oraz niezależności narodowej i monetarnej całej Europie pokojowo sprzeciwiając się Systemowi. Minimum tego, co możemy zrobić, to mieć świadomość tego, co się stało, i uczynić z tego "legendę" przekazywaną z ust do ust. Póki co wciąż mamy możliwość obejścia manipulacji medialno informacyjnej służącej interesom ekonomicznym banków i wielkich ponadnarodowych korporacji. Nie straćmy tej szansy i informujmy o tym innych, aby w przyszłości móc podjąć podobne działania, jeśli zajdzie taka potrzeba...

Od siebie dodam, że Islandia aktualnie ma się całkiem dobrze, a jej mieszkańcy patrzą w przyszłość ze sporym optymizmem  

poniedziałek, 3 września 2012

Co mam robić?

Ludzie, niechże mi kto powie, co ja mam robić? Mój jedyny syn, nie żyje. Umierał sam w pustym mieszkaniu, bo ja byłem w szpitalu. Może, gdyby mi nie nawaliło ciśnienie (zabrali mnie, gdy miałem 74/43) to Patryk by żył? Ciągle mnie dręczy to pytanie. Co ja mam ze sobą zrobić? 

niedziela, 2 września 2012

Brunatni

http://www.gazeta.pl/0,0.html
Ciekaw jestem, dlaczego prasa bije na alarm, zamiast zastanowić się nad powodami, dla jakich antysemityzm znajduje w Niemczech (i nie tylko tam) coraz to nowych zwolenników?