Na jakimś forum przeczytałem wpis jednego z internautów:
To wydarzenie zmieniło każdego Polaka, Polskę i Świat. Żyjemy w innej rzeczywistości...
Ludzie! Kto tu zwariował?
Oczywiście, można wypisywać bzdury w rodzaju "Indyjskie słonie, dowiedziawszy się o tragedii, odpowiedziały rykiem salutu "Barrao!", którym kwitują tylko najważniejsze wydarzenia w historii świata...", ale miejcież umiar!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nic się, cholera, nie zmieniło. Nie popadajmy w histerię - przecież rząd jest doskonale przygotowany na sytuacje kryzysowe tego typu. Ciągłość władzy jest przecież zachowana. Tak samo z dowództwem Wojska Polskiego.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą Tomasz Lis oświadczył kiedyś, że odgryzie sobie przynajmniej 1/3 języka (z gęby!), jeżeli Lech Kaczyński NIE wystartuje w następnych wyborach. Teraz chłop ma pewnie niezłą zagwozdkę, heheh.
Jemu (autorowi tego wpisu) to napisz Generale a nie nam :)
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony taki patos jest chyba naturalny w takich przypadkach.
Naturalny i jak zwykle głupi. Uważam, że w takich przypadkach przynajmniej 95% ludzi powinno siedzieć cicho.
OdpowiedzUsuńJa też uważam, że w obliczu tej żałoby należy siedzieć po prostu cicho i się nie wychylać. Ale bynajmniej nie dlatego, że mam na jej temat inne zdanie od Ciebie, Generale - wprost przeciwnie, całkowicie się zgadzam z taką postawą.
OdpowiedzUsuńProblem polega jedynie na tym, że reszta kraju nie potrafi uszanować takich poglądów. Gotowi są obrzucić wyzwiskami za jakąkolwiek wypowiedź, w jakiej nie znajdzie się tony krokodylich łez.
Dlatego po prostu lepiej siedzieć cicho... ten kraj nie dojrzał jeszcze do rozsądku.
obawiam się Fizyko, że nie dojrzeje...
OdpowiedzUsuńskoro 95% powinno siedzieć cicho to może daj przykład i zamilcz Revanchist ?
OdpowiedzUsuńTo, że 5% mogłoby wypowiedzieć się lepiej i mądrzej nie zmienia faktu, że cała reszta ma prawo do wypowiadania swoich nawet głupich poglądów. Choćby po to aby ktoś inny w dyskusji i przy użyciu druzgocących argumentów mógł te poglądy odmienić.
Oj zgadzam sie z twoimi pogladami na tent emat generale
OdpowiedzUsuń@Krzys
OdpowiedzUsuńChodzi mi raczej o różne teorie spiskowe (chociaż te bywają naprawdę zabawne czasami) czy zwykłe "dzielenie się swoimi przeżyciami". Po co dzielić się nimi, skoro z 99% osób przeżywa to samo? :P
A poza tym, jak już polecasz mi zamilczeć, to powiem tylko tyle, że na temat tej katastrofy praktycznie w ogóle się nie wypowiadałem.
Andrzeju,
OdpowiedzUsuńchociaż wielokrotnie nie zgadzałem się z Twoimi poglądami politycznymi, zawsze uważałem, że możemy prowadzić debatę na pewnym poziomie i w poszanowaniu przeciwnika.
Widzę, że się myliłem. Rozumiem, że nie podzielasz żałoby, w jakiej chodzi wielu ludzi. Nie spodziewałem się pod Tobie łez. Miałem jednak nadzieję, że potrafisz uszanować uczucia innych - tak, również moje - i po prostu zmilczeć.
Wyobraź sobie, że ktoś przychodzi na pogrzeb bliskiej Ci osoby i na tym pogrzebie, w ten dzień, nie zważając na Twój ból, zaczyna się z tej osoby naigrawać.
Jestem Tobą głęboko rozczarowany i jest mi cholernie przykro. Czuję się tak, jakbyś mi splunął w twarz. Żegnam ozięble,
Paweł
Ja tam polityki z przyjaźnią nie mieszam. Gdyby któremuś z moich znajomych zmarła jakaś bliska mu osoba, pierwszy przyszedłbym z wyrazami prawdziwego i szczerego współczucia.
OdpowiedzUsuńLech Kaczyński był bliski swojemu bratu. Tę rozpacz rozumiem i gotów jestem ją uszanować. Jarosławowi w twarz śmiać się z pewnością nie będę, choć go szczerze nie cierpię.
Ale powszechna i demonstracyjna żałoba z powody śmierci głowy państwa?
Zechciej darować, stary, ale raz taką powszechną, ogólnonarodową rozpacz przeżywałem; miałem wtedy chyba sześć lat, a zmarłym przywódcą był Józef Stalin. I nie mów mi waść, że Stalin był zbrodniarzem. TERAZ to wiemy, ale wtedy też był Ojcem Narodu, ogromnie Ciepłym Człowiekiem, kochał dzieci, kwiatki i zwierzątka i logikę formalną...
I wszyscy byli tak samo wstrząśnięci jego śmiercią.
Nie lubię zbiorowej histerii i tyle...
P. S.
OdpowiedzUsuńGdy wszyscy rozpaczali po śmierci Stalina, dziwiłem się swoim małym, dziecięcym rozumkiem, jak można czuć żal po śmierci człowieka, którego się zupełnie nie znało.
I widać wcale nie zmądrzałem...
Takich sformułowań można liczyć na pęczki. Ja dajmy na to na innym forum wyczytałem, że skutki i konsekwencje tej tragedii będziemy długo odczuwać. I za diabła dojść nie mogłem, jakie skutki, jakie konsekwencje?
OdpowiedzUsuńBo przecież stanowiska już praktycznie obsadzone. Został fotel prezydenta, ale za dwa miesiące (czy trzy) będziemy mieli to z głowy. Więc jakie skutki?
I doszedłem... Przecież teraz trzeba będzie nabyć z pięć samolotów rządowych i to nie jakiś tupolewów, ale najnowszych i najbardziej wypasionych Boeingów czy Airbusów. A skutki tego podatnicy faktycznie odczują...
Ale obawiam się, że jednak nie o taki skutek chodziło autorowi.