Counter


View My Stats

czwartek, 29 kwietnia 2010

Epilog sprawy smoleńskiej. Spóźnienie

Nie zawsze lubię mieć rację. Tym razem przeczytałem artykuł w GW z mieszanymi uczuciami. Zarzucano mi na tym blogu nieomalże chamstwo, gdy nie podziałałem powszechnego wybuchu plemiennego żalu z powodu śmierci wodza.

To powiedzcie mi, jakże żałować człowieka, który swoimi aroganckimi decyzjami sprowokował własną śmierć, zabierając przy okazji bez mała stu ludzi?

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7826286,Dlaczego_Tu_154_nie_wylecial_wczesniej.html

Kancelaria prezydencka przesunęła proponowany czas wylotu Tupolewa o pół godziny, a chęć wyspania się Lecha Kaczyńskiego dodała do spóźnienia kolejne pół godziny. I ta godzina okazała się decydująca...

O godzinę wcześniej mogliby bez kłopotów wylądować.

A, jeszcze jedno. Pan odżałowanej pamięci prezydent raczył zorganizować sobie asystę w postaci wszystkich dowódców WP. Z cytowanego artykułu wynika, że generałowie zostali po prostu wezwani do apelu... Poległych.

22 komentarze:

  1. Że co? Czy wszystkie prezydenckie loty, które opóźniały się o godzinę kończyły się katastrofą? Jaki jest w ogóle związek jednego z drugim? Skąd Kaczyński miał wiedzieć o tym, jaka pogoda panuje w Smoleńsku? I - czy właśnie nie PÓŹNIEJSZA niż blady świt pora nie zmniejsza teoretycznie szans na gęstą mgłę? (Zresztą pogoda jest w ogromnym stopniu totalnie nieprzewidywalna.)

    A gdyby pilot nie był tak pewny siebie, że zignorował ostrzeżenia o ryzyku zderzenia z ziemią to prezydencka drzemka nie miałaby tu nic do rzeczy...

    Oj, Generale, chyba nienawiść do Kaczorów (których swoją drogą sam nie lubiłem) bierze górę nad logiką...

    OdpowiedzUsuń
  2. Obarczanie winą pilota wydaje mi się draństwem czystej wody.

    A prezydent oczywiście nie musi wiedzieć wszystkiego o pogodzie, ale nie powinien przesuwać godziny wylotu... i przede wszystkim NIE POWINIEN SIĘ SPÓŹNIAĆ!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście Anakha wie więcej o pilocie niż wszyscy inni i oczywiście MUSIAŁ on ulec naciskom.

    Oczywiście Kaczyński musiał się wyspać i żadna inna opcja opóźnienia nie jest możliwa. Oczywiście Kancelaria zmieniła termin ot tak sobie i jest niemożliwe, żeby ta zmiana miała jakieś uzasadnienie.
    Oczywiście nie należy wierzyć GW no chyba, że tezy tam rzucone pasują do naszych tez :)

    No i oczywiście fakt, że Kaczyński jako polityk był komuś totalnie nie po drodze uniemożliwia pochylenie się nad Jego śmiercią bo to obłuda.

    I jak rozumiem fakt bycia urzędnikiem państwowym (szeroko pojętym) powoduje, że stajesz się ofiarą nierealną.

    OdpowiedzUsuń
  4. Taven - nie, prezydent nie mógł przewidzieć jaka będzie pogoda. Problem w tym, że ta godzina zapasu jaką mieliby w przypadku wylotu zgodnie z pierwotnym planem pozwoliłaby na zmianę lotniska docelowego i zorganizowanie transportu z niewielkim spóźnieniem na same uroczystości (inna rzecz, że mogli wylecieć dzień wcześniej i spędzić tę noc w hotelu, wobec kosztów funkcjonowania kancelarii ten wydatek nie był by znowu tak wielki...).

    Inna rzecz, że gryzipiórki nie mające nic wspólnego z lotnictwem nie powinny zmieniać planów lotu ot tak sobie, a i punktualność - na takim stanowisku zwłaszcza - jest cnotą...

    OdpowiedzUsuń
  5. Na fali histerii "Lechu, wzruszyło mnie twe człowieczeństwo" w kilku gazetach przeczytaliśmy, jak to pan L.K. był nocnym markiem i "szukał z rana skarpetek pod łóżkiem". To też ja napisałem :)

    Czas powiedzieć otwarcie, ten pan nikczemnego wzrostu nikomu nie pasował, ale i sam by się zlikwidował w wyborach za pół roku. Nie było sobie komu po co ręce brudzić.

    I Ghoranie, zerknij sobie na fora i specjalistyczne strony tworzone przez pilotów, dla pilotów. Oni stracili kolegów, zresztą nie kwestionuję, że były tam i inne osoby, które o bufonadzie Haczki nic nie wiedziały. Ale akurat ten kartofel najmniej na tytuł ofiary zasługuje...

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahaha :)
    No to ja się zwijam. Tak ulubiona przeze mnie cenzura (szczególnie w chwili kiedy cenzuruje się coś co dotyczy współautora bloga) powoduje, że nie widzę tutaj miejsca dla siebie :)

    Szczególnie, że odczuwam pewien dysonans pamiętając co autorzy pisali o cenzurze tu i ówdzie.

    Do widzenia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jerzy, nie widzisz bo fragmenty dyskusji zostały skasowane :)

    OdpowiedzUsuń
  8. /Wywieszam czarną flagę/

    OdpowiedzUsuń
  9. PS. Ghoranku, Generał ocenzurował MNIE. I ma do tego prawo, bo ja mu podlegam, tak samo jak pilot podlegał dwóm zwierzchnikom. TWOJA odpowiedź na moją wypowiedź pozostała nietknięta. Więc albo nie jęcz, albo żegnamy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ghoran, opuść tego bloga tak jak Trymus to zrobił i ja swojego czasu. Tutaj ojciec z synem wzajem sobie plecy myją i wszy iskają, i na tym to pisanie polega.

    Poza tym jak dyskutować z ludźmi którzy widzą ciąg przyczynowo skutkowy w zatrzymaniu się przy wystawie sklepowej w celu poprawienia krawata a późniejszym wpadnięciem pod tramwaj o godzinie 15:54. Bo gdyby nie poprawiał krawata to by był na przejeździe o 15:52 i by go tramwaj nie przejechał.

    OdpowiedzUsuń
  11. O, ośmiorniczka, ty żyjesz :) Obserwują, ale z obrzydzeniem. Jak w jednej dobrej sztuce teatralnej... :)

    OdpowiedzUsuń
  12. To jest Lisz (nie mylić z liszajem), synu byłego tekściarza kapitalistycznego pisma o, psiakrew, antypirackim profilu ;P

    OdpowiedzUsuń
  13. Anakha, nie obchodzi mnie kto cenzuruje. I nie twierdzę, że nie ma prawa - twierdzę, że mi się to nie podoba (tym bardziej, że cenzor często pisał o cenzurze negatywnie).

    I schowaj sobie tanią uszczypliwość w kieszeń. Obserwuję przez kanał RSS i nie odczuwam potrzeby komentowania każdego wpisu. A raczej nie odczuwałem bo nie chce mi się już tutaj zaglądać w ogóle. Za bardzo śmierdzi hipokryzją i towarzystwem wzajemnej adoracji.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ghoran i Keeveek.

    Obu wam dziękuję. Człek się uczy całe życie. Zawsze uważałem, że dyskutuje się z poglądami bez przeprowadzania ataków personalnych. Dlatego skasowałem post Anakhy. I byłem przeciwny cenzurze licząc na to, że dyskutanci są ludźmi inteligentnymi i kulturalnymi, którzy wzajemnie się nie obrażają.

    I oto znalazłem się w sytuacji człowieka, który z zasady nie zamierza stawiać płotu wokół swojej posesji, a sąsiedzi wrzucają mu gówno pod dom.

    Wobec tego oznajmiam wszem i wobec, że będę wypieprzał chamskie i nie wnoszące niczego do dyskusji odzywki i wszelkiego rodzaju wycieczki osobiste i to nie tylko dotyczące mnie samego.

    Komu się to nie spodoba, niech całuje psa w... nos.

    A, Keevek, jak twój awatar jest liszem, to niedługo świnie zaczną latać. Jeżeli już, to jest beholder (eye tyrant). Uzupełnij lektury z cyklu Forgotten Realms.

    OdpowiedzUsuń
  15. Niestety, waść EGM-ie Lisze to nie są postacie na wyłączność świata Forgotten Realms i jako postacie fikcyjne mogą wyglądać tak jak mi się podoba.

    Biała głowa to ludzka czaszka, a wijące się poniżej macki to tylko projekcja jego potężnego umyslu.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Potężny umysł... Masz człowieku wyobraźnię...

    OdpowiedzUsuń
  17. I jeszcze jedna lekcja z logiki.
    ISTNIEJE prosty związek przyczynowo skutkowy pomiędzy zatrzymaniem się w celu poprawienia krawata a wpadnięciem pod tramwaj o 15:54. Rzecz jasna, poprawiający nie mógł o tym wiedzieć, mogło się zresztą wydarzyć wiele rzeczy przyspieszających lub opóźniających bieg wydarzeń, wypadek miał wiele przyczyn, ale gdyby nie to spóźnienie, to przeszedłby wcześniej...

    OdpowiedzUsuń
  18. Nieważne, czy lot był opóźniony i dlaczego. Kaczyński dla mnie jest mordercą, ponieważ zmuszając pilota do lądowania rozpieprzył nie tylko siebie, ale zabił też kilkadziesiąt innych osób. Dlatego wstyd mi jest za Polskę, która temu małemu megalomanowi odpowiedzialnemu za śmierć wielu osób chce stawiać pomniki. Tyle.

    OdpowiedzUsuń
  19. Grigosz, prawo jednak rozróżnia morderstwo (czyn świadomy i zamierzony) od zabójstwa. Jeżeli chcesz sprawę rozpatrywać w tych kategoriach, to trzymaj się właściwej terminologii.

    OdpowiedzUsuń
  20. Grigosz, podaj mi dowód na to, że Kaczyński zmusił pilota. Dowód, nie domysł.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ghoran, brak dowodu nacisków nie jest dowodem braku nacisków. Zechciej sobie przypomnieć, że pilot, który zginął pod Smoleńskiem był drugim pilotem podczas lotu do Tbilisi i doskonale musiał pamiętać interpelację niesławnej pamięci posła Gosiewskiego z września 2008 roku, w której pilota, co postawił się Kaczyńskiemu nazwano nieposłusznym, niezdyscyplinowanym tchórzem. Chciałbyś szukać pracy z taką opinią?

    OdpowiedzUsuń
  22. Na rozluźnienie IMO bardzo trafny demot ze świetną pointą:
    http://demotywatory.pl/1490079/Kto-podmienil-cialo

    OdpowiedzUsuń