Counter


View My Stats

wtorek, 23 października 2012

Ciekawostka taka...




Znalazłem w sieci coś, co daje sporo do myślenia  w kwestii katastrofy smoleńskiej:

Skład Komisji Millera:
 
Miller jak przewodniczący.
 
1. płk pil. mgr inż. Mirosław Grochowski - pilot wojskowy.
2. mgr Agata Kaczyńska - prawnik – prawo lotnicze.
3. ppłk pil. mgr inż. Robert Benedict - pilot wojskowy doświadczalny.
4. mjr lek. med. Bogusław Biernat - lekarz wojskowy anatomopatolog.
5. mjr mgr inż. Dariusz Dawidziak - inżynier lotniczy.
7. mjr mgr inż. Leszek Filipczyk - inżynier lotniczy.
7. mgr inż. Bogdan Fydrych - specjalista z zakresu kontroli ruchu lotniczego.
8. mgr Wiesław Jedynak - pilot liniowy – czynny, instruktor, cywil.
9. prof. dr hab. Ryszard Krystek - inżynier, cywil.
10. mjr mgr inż. Artur Kulaszka - inżynier lotniczy.
11. mec Agnieszka Kunert - Diallo - prawnik – specjalista prawa lotniczego.
12. dr inż. Maciej Lasek - pilot samolotowy, inżynier lotniczy, cywil.
13. mgr inż. Krzysztof Lenartowicz - pilot liniowy – czynny, cywil.
14. mgr inż. Piotr Lipiec - inżynier, cywil.
15. mgr inż. Edward Łojek - inżynier lotniczy, radiooperator, cywil.
16. komandor rezerwy pil. Dariusz Majewski - pilot wojskowy.
17. ppłk mgr inż. Dariusz Majewski - inżynier lotniczy.
18. mgr inż. Władysław Metelski - inżynier lotniczy, cywil.
19. ppłk dr inż. Sławomir Michalak - inżynier lotniczy.
20. ppłk rez. mgr inż. Mirosław Milanowski - meteorolog.
21. ppłk mgr inż. Cezary Musiał - inżynier lotniczy, technik pokładowy.
22. ppłk mgr inż. Janusz Niczyj - inżynier lotniczy.
23. ppłk rez. mgr inż. Maciej Ostrowski - meteorolog.
24. płk rez. mgr inż. Jacek Przybysz - inżynier lotniczy.
25. mjr rez. mgr inż. Jerzy Skrzypek - inżynier lotniczy.
26. mgr inż. Kazimierz Szostak - inżynier pokładowy, cywil.
27. ppłk rez. mgr inż. Waldemar Targalski - pilot wojskowy w rezerwie, pilot liniowy – czynny.
28. płk dr Olaf Truszczyński - psycholog lotniczy.
29. płk mgr inż. Mirosław Wierzbicki - inżynier lotniczy, inżynier pokładowy.
30. płk dypl. rez. pilot dr Andrzej Winiewski - pilot wojskowy w rezerwie. Prawnik. Specjalista ds. funkcjonowania operacyjnego portów lotniczych.
31. mgr inż. Wiesław Wypych - inżynier lotniczy.
32. dr hab. Marek Zylicz - prawnik - specjalista prawa międzynarodowego lotniczego.
33. dr inż. Stanisław Żurkowski - inżynier.

A tu, dla "równowagi" prezydium zespołu Macierewicza.

1 Macierewicz Antoni - historyk.
2. Stanisław Karczewski - Wicemarszałek Senatu RP - PiS - lekarz chirurg.
3. Anna Fotyga - poseł PiS - ekonomistka.
4. Elżbieta Kruk -posłanka PiS - studia historyczne na Wydziale Humanistycznym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
5. Jarosław Zieliński - poseł PiS - nauczyciel - studia w zakresie filologii polskiej na Wydziale Humanistycznym.
6. Stanisław Piotrowicz - poseł PiS - prawo i administracja/prokurator.
7. Maciej Łopiński - filolog/dziennikarz.
8. Andrzej Duda - poseł PIS- - prawnik.
9. Jacek Świat - poseł PiS - filolog.
10. Krzysztof Szczerski - poseł PiS -politolog.
11. Andrzej Adamczyk - poseł PiS - technik budowlany.


Dlaczego to podaję? Bo Antoni Macierewicz stawia wiosek o dodatkowe fundusze na prowadzenie "badań" w celu wyjaśnienia tajemnicy "zamachu na Prezydenta RP". 

Ludzie! Kto tu zwariował?

11 komentarzy:

  1. Przecież to jest oczywiste (choć dobrze, że EGM-owi chciało się to wypunktować). Sam Macierewicz to zwykły nieudacznik, który nie zna się na niczym a próbuje przekrzykiwać profesorów i inżynierów. Ja to traktuję jako, pewnego rodzaju, czarną komedię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurwa! Czy w tym kraju coś nie stoi na głowie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale zapomniałeś o czymś EGM. Ci wszyscy byli kształceni za wrednej komuny. Nie są wiarygodni ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz racje Dawiduu. Co prawda w PiS'ie też ludzie wiekiem wskazujący na to, że też jeszcze szlify zdobywali w poprzednim ustroju, ale pewnie zwalczali wtedy komunę nie słuchając, żując gumę, ewentualnie podchodząc po kilka razy do egzaminów.

    Naprawdę nie rozumiem, dlaczego niektórzy ludzie wciąż chcą wierzyć w zamach. Wedle wszelkich sondaży szans na reelekcje nie było, w sondażach PiS stał tak sobie. Takie wydarzenie mogło co najwyżej zabetonować już wierny PiSowski elektorat i na fali powszechnego pożałowania dać im parę dodatkowych głosów, do czego już prawie dochodziło, gdy imć Jarosław zaczął szopkę z rzekomą wewnętrzną przemianą. To się po prostu nikomu nie opłacało.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak nie wiadomo, o co chodzi, to zwykle chodzi o pieniądze. Czyli wyłudzenie z naszych kieszeni dodatkowej forsy. Przecież ten słynny profesorek Bidzienda nie przyleciał do Polski za swoje "zielone", a za równie słynną ekspertyzę, z którą spieprzył, gdy Prokuratura Wojskowa zażądała jej dostarczenia na piśmie, też pewnie wziął nielichą kasę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tylko że tak na zdrowy rozum to właśnie nagromadzenie stopni wojskowych może świadczyć że ci kolesie nie silili się na jakieś analizy, tylko wykonali po prostu rozkaz jakiegoś przełożonego "założony przebieg zdarzeń - potwierdzić !!!", a rozkaz w wojsku rzecz święta. No i nie można zapominać że dotąd wychodzą takie kwiatki jak zamiana ciał, czy te trumny ferrari. Abstrachując czy zamach był czy nie był, skutki są takie jakby był. Ruscy są mistrzami w sztuce zwanej "maskirowka".Czy był zamach czy nie było, scenariusze i tak będą rozgrywane dokładnie te same. GRU posiada w samej Warszawie ponad 20 budynków...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gajger, uwierzę w zamach tylko w jednym wypadku - gdyby Rosjanom zależało na tym, żeby zrobić durniów z obu Kaczyńskich. Ale do tego nie potrzebowali zamachu - to było tak zwaną "wiedzą powszechną"...

      Usuń
  7. Poczytajcie o tych mundurowych, koszą niezła kasę, będą się narażać ?:
    http://www.polityka.pl/rynek/1530087,1,dlaczego-mundurowym-spieszno-do-emerytury.read

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem, gajger, skąd bierzesz swoje dane. Ja odchodząc z woja (kapitan mgr inż., 26 lat służby), dostałem jednorazową odprawę w wysokości trzech pensji (mniej więcej dziesięć tysięcy złotych - za które kupiłem pierwszy w życiu kolorowy telewizor "Sony"). Potem jeszcze przez rok brałem uposażenie w wysokości ostatniej pensji (3500 PLN), a potem malinki się skończyły. 54% aktualnego wyposażenie kolegów z służbie czynnej. Tak mi naliczono i tyle wynosiła moja emerytura. Żeby jakoś dorobić do domowego budżetu musiałem poszukać pracy w szkole. I znalazłem - za 1500 PLN. Ale wiesz co? Okazało się, ze zarabiam za dużo, niż moi koledzy w służbie czynnej, więc WBE co roku cięło mi emeryturę o 4000 PLN. Zechciej też zwrócić uwagę, że teraz dostaję 2150 (doliczono mi lat pracy w szkole) PLN (przy tej samej mniej więcej sile nabywczej złotówki), ale za mieszkanie płacę 420 PLN, a nie 38 zł jak kiedyś. Nie mówię o opłatach za prąd i tzw media.
    Polska może kocha swoich chłopców w mundurach, ale nie tych, co służyli w LWP. Tamci to stary portfel.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozglądam się (również w internecie), obserwuję i wyciągam wnioski. Szanuję cię EGM za taką otwartość, jednak chyba dodałeś jedno zero, przeciętne wynagrodzenie w 1993 - 3 995 000 zł czyli 399.5 pln, jakbyś zarabiał 10-krotność czy nawet 5-krotność, nie musiałbys chyba szukać pracy w szkole... Ale masz całkowitą rację z tym starym portfelem,
    zacząłem czytać niezależne forum o wojsku : nfow.pl, tam są informacje potwierdzające to rozwarstwienie. Jednak zwykli emeryci są w jeszcze większej dupie, a mój rocznik - wyż demograficzny stanu wojennego (gdzie nie poszedłeś 7 osób na jedno miejsce, nawet kible przepełnione) w największej, bo my raczej żadnych emerytur mieć nie będziemy mimo potrącania świadczeń, wszystko zostanie rozkradzione, system ekonomiczny przewali się w międzyczasie pewnie ze dwa razy, a na nasze emerytury nie będzie miał po prostu kto zapieprzać (i chyba słusznie). Większość pracujących w tym kraju ma 1700-2000 na rękę, więc te obecne pokolenie emerytów to chyba ostatnie co tak wesołego oberka wodzi... Wiem też z przedostatniego expose płemiera że podwyżki dostaną tylko służby mundurowe, reszta dostanie podwyżki, ale podatków. Takie czasy, widocznie współczesna "demokracja" wymaga szczególnej ochrony przed społeczeństwem, a więc i wzmożonej czujności na odcinku politycznej (czyt. partyjnej) poprawności w wojsku, co nie zmieniło się od '89. Znając te uwarunkowania, można wysnuć przypuszczenia na temat "obiektywizmu" pewnych opracowań i to zarówno z jednej jak i drugiej strony. Natomiast biorąc pod uwagę skutki, tzn. kto na tym najwięcej skorzystał (raport WSI, Putin grający wszystkim na nosie, że co by nie jeszcze nie wyszło to mogą mu naskoczyć, to co się działo po i jeszcze dzieje itd.), wnioski nasuwają się same.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak odchodziłem se służby, to jeszcze Balcerowicz swojej reformy nie wprowadził i zarabiałem miliony. Ale też ceny nie skoczyły tak nagle - ten proces trwał gdzieś tak z rok, czy nawet dłużej.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń