Counter


View My Stats

piątek, 30 marca 2012

Uwaga natury ogólniejszej.

Napisałem na FF to samo, co zamieściłem tutaj o IPN-owskich historykach i zaraz się odezwał jakiś dupek, który oznajmił, że Świerczewski był pijakiem i niekompetentnym dowódcą.

Nie, żeby mi specjalnie zależało na obronie Świerczewskiego, chodzi mi o ogólniejszą tendencję, która w Polsce przybrała niemal rozmiary religii.

Ludzie! Co takim typom padło na mózgi?

Nie można po prostu przyjąć do wiadomości, że w każdym systemie politycznym i ekonomicznym są dobrzy i źli, mądrzy i durnie, uczciwi i podlece? Co każe wielu różnym dupkom myśleć, że rosyjscy i polscy dowódcy z II W. Św. to byli sami idioci, okrutnicy i pijusy? Przecież nie awansowali na generalskie i marszałkowskie stanowiska dzięki tym cechom. Stalin był skurwysynem, ale nie idiotą. Nie awansowałby ludzi, na których nie mógłby polegać.

Liczni "historycy" twierdzą, że "Ruskie" wygrali II W. Św. tylko dzięki ogromnej przewadze liczebnej.

Przypomnę więc to, co kiedyś powiedział Napoleon - armia lwów dowodzona przez barana dostanie w dupę od armii baranów dowodzonej przez lwa. "Czerwonym" nie pomogłaby przewaga liczebna, gdyby nie mieli naprawdę dobrych dowódców. Amerykańscy i angielscy (a także, co ciekawe, ale w końcu zrozumiałe) niemieccy historycy wojskowości zgodnie piszą np. że Żukow był jednym z najlepszych dowódców wojskowych podczas II W. Św. To samo piszą o Koniewie i Rokossowskim. Ale nie, polscy geniusze strategii wciąż utrzymują, że rosyjskie, niepowstrzymanie prące na zachód i pijane bydło było dowodzone przez równie pijanych i niekompetentnych dowódców. I tak zataczając się i nieustannie chlejąc wódę dotarli w końcu do Berlina. Dobrze, że nie pomylili kierunków. Tfu!

Przypomina mi to niemieckie komunikaty wojenne. "Nasze wojska zwycięsko się cofają, Rosjanie w popłochu biegną za nami".

Noż kurwa mać!

Jak można być tak zaślepionym?

2 komentarze:

  1. No, nie tylko polscy historycy piszą niekorzystnie o Żukowie. Suworow też go nie lubi.

    A tak sobie o Świerczewskim pisał Beevor w swojej książce o wojnie domowej w Hiszpanii. To, co nazywasz "zaślepieniem" może być efektem korzystania z innych źródeł, niż korzystasz Ty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Istotnie, Suworow też nie lubi Żukowa.
    Facet o prawdziwym nazwisku Rezun (charakterystyczne, nie?), mający do aktualnie noszonego nazwiska takie samo prawu, jak ja do nazwiska... powiedzmy, Poniatowski, były agent GRU, który zwiał na Zachód.
    Na jego miejscu też bym psy wieszał na Żukowie. Choćby po to, żeby sobie zaskarbić łaskawość nowych panów i opiekunów.
    W ich światku nie ma stanowisk pośrednich.
    I nie wierz w to, co Rezun wypisuje o tym,że GRU wydało na niego wyrok śmierci. O "chłopakach" z byłego GRU można mówić różne rzeczy, ale nie to, ze są nieudolni.

    OdpowiedzUsuń