Counter


View My Stats

piątek, 15 kwietnia 2011

Gwoli jasności sytuacji...

Od czasu do czasu pojawia się na tym blogu jakiś dyżurny chyba(?) strażnik nowego porządku i karci mnie za czarnowidztwo i przeciwstawianie "komuny" obecnym czasom.
Gdybym nie miał całkiem jeszcze dobrych kontaktów z młodymi ludźmi, to może i dałbym się przekonać do tezy, że jestem zatwardziały komuch. Ale koresponduję z kilkoma i słyszę, jak pod nosem klną coraz bardziej obesraną rzeczywistość RP. 60% młodych ludzi po studiach zamierza wiać za granicę. Nie tak dawno przeczytałem dane z rocznika GUS, z których wynika, że przeciętny Polak miesięcznie wydaje 19 PLN na chleb, 7 PLN na owoce, a 20 na mięso i wędliny. STATYSTYCZNY POLAK.
I rozmaici hunwejbini chcą mi wmówić, iż w Polsce jest dobrze?

Kiedy chodziłem do szkoły podstawowej, pani woźna (kobieta starsza i pamiętająca czasy przedwojenne) ze zgrozą w oczach skarżyła się, że dzieciaki WYRZUCAJĄ drugie śniadanie do kosza.
Gdy sam uczyłem w szkole (lata 1993 - 98) niejednokrotnie słyszałem, jak uczniowie klęli, bo ktoś im podpierdolił drugie śniadanie i musieli o suchym pysku przetrwać do wieczora.
Czy ktoś ma coś jeszcze do powiedzenia na ten temat?

2 komentarze:

  1. "niejednokrotnie słyszałem, jak uczniowie klęli, bo ktoś im podpierdolił drugie śniadanie i musieli o suchym pysku przetrwać do wieczora."
    Opowiastka a la kobieta sprzedająca gazety na rynku w Breslau.

    Ja nie uważam, że w dzisiejszej Polsce jest świetnie, ale nie dam sobie wmówić, że za komuny było lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Za zarzucanie mi kłamstw następny post tego typu wypieprzę. Idź pokibicować twojej Polsce gdzie indziej...

    OdpowiedzUsuń