Zgodnie z zapowiedzią Anakhy...
LOST HORIZON
Przygódowka Deep Silver. Wczoraj ją uruchomiłem. Bardzo ładna, dynamiczna grafika, ciekawie zarysowana fabuła (Tybet, Niemcy usiłują znaleźć jakiś artefakt dający im władzę nad światem... SKĄD JA TO ZNAM?... samotny angielski śmiałek, który ma im przeszkodzić...), ale...
w ciągu trzydziestu minut gry mogłem sobie pograć przez kilka tylko. Diabli dużo czasu spędza się klikając PKM, by przyspieszyć czytanie dialogów. Ostatnio ta tendencja się rozwija.
Co jest, kurczę...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
recenzja w pigułce. ;d
OdpowiedzUsuń