Counter


View My Stats

piątek, 2 sierpnia 2013

Wóz albo Przewóz

Pomyślałem sobie, że 13 sierpnia decyzję zostawię Losowi. Wypiję "na hejnał" 1 litr wódki ("Sobieski").
Jak się ocknę, to dobrze. Jak nie...

8 komentarzy:

  1. A jeśli się obudzisz? To we własnym moczu, prawdopodobnie we własnych rzygach i z jebitnym bólem głowy...
    A jak nie... to takiego cię znajdą i zapamiętają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niemożliwe. Nigdy w życiu nie zarzuciłem pawia. Budzę się zawsze "na czysto",a ponieważ w większych ilościach pijam wyłącznie czyste wódki to i o kacu wiem raczej z opowiadań.

    OdpowiedzUsuń
  3. EGM nie rób tego, alkohol to takich traumach jakie przeżyłeś to równia pochyła, "ekspresowa widna w dół". Jesteś silnym człowiekiem, pozostań taki.

    OdpowiedzUsuń
  4. GHZ, dzięki za troskę, ale...
    Po pierwsze prymo - i tak życie każdego z nas kończy śmierć i na to "rady nima".
    Po drugie prymo - każdy żyje dla jakiegoś celu, a mnie się po prostu skończyły pomysły na życie.
    I po trzecie prymo - naprawdę wysiada mi zdrowie. Wczorajsza wycieczka do miasta omal mnie nie zabiła - wylądowałem w domu przywieziony przez Brata. A było niewiele - 30 C. Kiedyś przy takiej temperaturze robiłem 20 wyciągów z przewrotem na drążku, i zeskakiwałemze słowami "...i tak dalej". wczoraj starannie zmierzyłem sobie ciśnienie. 70/40. Coś mi kiedyś nagle trzaśnie - a nie chcę kończyć życia jako warzywko. Wolę sam wybrać Ten Moment.
    No. Pozdrawiam Cię jak czekista czekistę. Howgh. Ja skazał.

    OdpowiedzUsuń
  5. Generale łyknij sobie setę, a najlepiej zrób flaszkę ze znajomym/sąsiadem i pomyśl, że jest wielu ludzi, którzy Cię podziwiają i życzą Ci dużo zdrowia ! Nie ryzykuj, choć wiem, że litr na głowę emerytowanego oficera LWP to nie jest jakiś kosmos... ale wypity ciurkiem może być niebezpieczny ! Brat stryjeczny zawsze przy wódce opowiada, że kiedyś, gdy był młodym porucznikiem (obecnie jest majorem) - mieli imprezkę okolicznościową w jednostce. Jeden kapitan miał bardzo słabą głowę i zasnął z głową na stole niedługo po starcie, a braciak zawsze lubił, mógł i może wypić - trzymał fason i taki tekst od pułkownika usłyszał: Pan, Panie poruczniku to zrobi karierę w wojsku, ale z niego (tu wskazał na śpiącego kapitana) to nic nie będzie ! ha ha ha.. ja ostatno w weekend z dwoma sąsiadami niezły trening miałem... we 3 zrobiliśmy 1,70 l... wiem, że to pikuś, no ale „staratsja nużna” !

    OdpowiedzUsuń
  6. (...)

    Nie należy istnienia traktować zbyt serio,
    Choć jest próbą wierności. Śmiercią płacisz wierność.
    Nie należy się życiem zbyt łapczywie sycić -
    Śmierć w męczarniach z przeżarcia - co to jest za życie?
    Nie należy się życia zbyt kurczowo trzymać -
    Strata bardziej zaboli, a ucieczki nie ma.
    Tak czy tak nas zabije - ogniem, krzyżem, nożem

    Dzisiaj - ludzka nienawiść.

    Jutro - Miłość Boża.

    Nawet, jeśli unikniesz wyroku, czy kary

    Umrzesz.

    Chory, jęczący, bezsilny, bo stary.


    Tyle trudu, co pluskwę po ścianie rozmazać.

    Ani chwili na chichot. Odraza, odraza...


    Czy nie lepiej więc zająć się sobą zawczasu?

    Oszczędzając i bogom, i ludziom ich czasu?


    Wedle swych upodobań,

    Gustów i skłonności?

    Samemu,

    Z ukochaną?

    Przy uczcie wśród gości?


    Nie dając satysfakcji ludziom ani bogom,

    Że nam życie odebrać lub darować mogą...


    Wolę sam sobie wręczyć ten jedyny prezent.

    Tyle krwi.

    Tyle żółci.

    Za dużo.

    Już bredzę.

    Z białej dłoni wyrasta purpurowa gałąź
    Ciepłe ciało Arbitra z wolna się marmurzy
    Tyle woli w człowieku ile krwi w kałuży
    Niemało

    Jacek Kaczmarski
    Osowa, 12.12.2003

    OdpowiedzUsuń
  7. Powyższym chciałem wyrazić, że Cię rozumiem. Nie jestem pewien, czy się zgadzam, ten wiersz to trochę jak herbertowskie "to wcale nie wymagało wielkiego charakteru..." - piękny, ale oderwany od życia, ludzkich zależności, praktyki... No nic to, rób jak chcesz, chociaż ja bym się chciał z Tobą wódki kiedyś napić. Jeśli się nie uda, chlupnę po irlandzku, to obiecuję.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak Mateusz pisze - też bym się chciał kiedyś z Tobą napić, Generale. Choć generalnie wódkę tykam rzadko, dla Ciebie zrobiłbym wyjątek.

    Trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń