Counter


View My Stats

niedziela, 14 lipca 2013

Miesiąc

Został mi tylko miesiąc do rocznicy śmierci Syna. Bardzo się kochaliśmy, choć nieraz  pierze  leciało. Co mam robić, Patryk? Co robić bez  Ciebie?  Nie wierzę w żadne tam pierdoły  i spotkania powrotne; bajki to dla dzieci. Ostry nóż też ma jest rozwiązaniem. Co cobić?

12 komentarzy:

  1. Generale, przede wszystkim nie dać się złamać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za odpowiedź, ale co to znaczy "Nie dać się złamać?" Nikt przecie na mnie nie wywiera żadnego nacisku. Mogę robić co zechcę. Sęk w tym, że naprawdę straciłem ochotę do robienia czegokolwiek. Nawet wstawać z łóżka rano mi się nie chce. Tracę swobodę ruchów - przejście kilkuset metrów to dla mnie problem (zadyszka i ból w lędźwiach). To co mam ze sobą zrobić?

    OdpowiedzUsuń
  3. Mozna tez uciec w smierc. Ale poki zyjesz, on nadal zyje - choc tylko w twej pamieci. Bo niby inni tez go beda pamietac, ale to nie to samo, co pamiec ojca. Gdy odejdziesz, umrzecie juz na amen obydwaj. I nie bedzie juz nikogo, kto (pomijajac jakies rocznice, czy swieta) zapalil mu swieczke. Wiec chocby po to warto sie jeszcze meczyc?

    OdpowiedzUsuń
  4. Żyć tylko tyle i aż tyle, bo cóż innego nam pozostaje. Zgadzam się z Lifterem, to Ty Generale podtrzymujesz pamięć o nim i na swój sposób dzięki temu Twój syn żyje, a przynajmniej istnieje w pamięci i jego grób nie jest kolejną anonimową mogiłą, zarastaną przez rośliny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niedawno ukazała się druga część tłumaczonej przez Patryka powieści S. A. Coreya "Przebudzenie Lewiatana". IMVHO jest to chyba najlepsza SF w starym, dobrym stylu, jaką wydała Fabryka Słów. Nie wtrącałem się do tłumaczenia, ale uważam, że Patryk bardzo dobrze sobie poradził. Kto przeczyta, nie pożałuje.

    OdpowiedzUsuń
  6. No widzisz, chocby po to - warto. No i zeby swym bliskim nie fundowac tego, co sam czujesz. Bo to takie troche odbicie pileczki - niech inni dzwigaja to, co sie na mnie zwalilo. Mozna, ale...

    PS. Jak dla mnie masz klinicznie wrecz objawy depresji (tak, lacznie z bolami miesniowymi). Kontakt z lekarzem i jakies antydepresanty na pewno nie zaszkodza, a moze nieco pomoga.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję, Lifter.
    Anegdotka mało znana, a przewyborna.
    Łódzkie Centrum Telewizyjne. Pokaz zamknięty filmu "Exalibur" - dla uczestników teleturnieju Kosmiczny Test. Na ekranie pokazuje się grający Mordreda Robert Addie. Pamiętasz, kto - wywołując długą salwę śmiechu - krzyknął: "Gisbourne, ty świnio"?

    OdpowiedzUsuń
  8. Zeby tylko to. Bylem swiecie przekonany, ze jak sie zapali swiatlo, to dostane ciezki wp... za seryjne "umilanie" filmu takimi komentarzami. Ale ludziom sie podobalo. Coz, jak sie trzy dni zylo tylko piwem i suchym chlebem (bo pamietnego bigosu i watrobki tam naprzemiennie serwowanego nie moglem przelknac) to potem czlowiek sie zachowywal... jak sie zachowywal.

    OdpowiedzUsuń
  9. Drogi Generale!

    Dziękuję Ci za każdy wpis umieszczony na tym blogu, za każdą recenzję w CDA i za każdą twą pracę tłumacza. Twoje teksty czyta się znakomicie, i jesteś wciąż inspiracją do sięgania po ambitniejsze tytuły. Sam chciałbym potrafić pisać teksty choćby w 1/4 jak Ty. Wciąż jednak mi bardzo daleko do tego. Ponoć nie ma ludzi niezastąpionych, lecz jesteś Generale żywym zaprzeczeniem tej tezy. A twoja jak i Patryka praca nie zostanie zapomniana!

    Wiem z tego bloga, że ostatnio za sobą masz nie tęgie wydarzenia w życiu. Mam jednak nadzieję, że uda Ci się Generale przez to przebrnąć byś mógł wydawać na świat swoje kolejne wspaniałe dzieci - Twoje teksty, Twoje tłumaczenia... Wszyscy będziemy Ci ogromnie wdzięczni, a i pewnie Ty sam znów odzyskasz radość (albo chociaż satysfakcję) z poczynionych dzieł!

    Wszystkiego najlepszego z całego serducha!

    Wierny fan od lat...

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Generale, z ciężkim sercem się czyta Twoje ostatnie posty. Nie wiem co musisz przeżywać, nie chciałbym żeby spotkała mnie podobna tragedia... Nie wiem w jaki sposób mógłbym Ci jakkolwiek dodać otuchy. Przykro mi, że na starość życie musiało Ci skopać tyłek. Wiedz, że są ludzie na świecie, którzy pamiętają o tych dwóch Sawickich. Niektórzy wciąż czekają na kolejne wypociny tego zwariowanego seniora ;)

    Może jest jakaś szansa na jakiś felieton czy inny ciekawy tekst? Może nawet na łamach CDA?
    Takie dialogi jak ten powyżej (chodzi o anegdotę) bardzo fajnie się czyta. Czasami pojawiały się teksty w stylu "redakcja od kuchni". Myślę, że moglibyście coś wspólnie napisać :)
    Z tego co czytałem, miałeś okazję poznać bliżej niejednego Sapkowskiego i odwiedzasz różne konwenty od co najmniej kilkunastu lat. Może mógłbyś napisać jakieś ciekawe i śmieszne anegdoty, ludzie lubią takie teksty. Próbuję Ci tu podsunąć jakieś pomysły, bardzo liczę na kolejne Twoje wypociny...
    Życzę Ci, żebyś znalazł w sobie siłę i zdrowie i pokazał światu na co Cię stać.
    Wierzę, że Generał pokaże tym młodym pismakom gdzie ich miejsce w szeregu!
    EGM, nie daj o sobie zapomnieć. Pisz, do cholery!

    OdpowiedzUsuń
  12. EGM, wchodzę regularnie co kilka dni. Trzymaj się - Mateusz Nagórski.

    OdpowiedzUsuń