Counter


View My Stats

piątek, 6 kwietnia 2012

Ocet

http://dziecko.onet.pl/74680,4,byc_czy_miec_nastolatek_powie_miec,artykuln.html

Wspaniałe są takie artykuły! W pierwszym zdaniu dziennikareczka (autorka rzeczonego) pieprznie jak chory w kubełek i wszyscy czytający to młodzi ludzie gdzieś tam w podświadomości zapamiętają, że kiedyś na półkach sklepowych stał tylko ocet. I to im zostanie.

Noż kurwa mać! Nie wiem, czy to świadoma polityka. Chyba tak, bo to zdanie w rozmaitych odmianach ciągle czytam i słyszę. Więcej - zaczynają tę opinię rozpowszechniać ludzie, którzy jeszcze "komunę" dobrze pamiętają.

A młodzi ludzie jakoś nie pytają, jak to było możliwe, że od popijania octu szlag nie trafił całego narodu? Przecież taki prezes (Oby Żył Wiecznie!) Kaczyński, czy nasze rudawe słoneczko kochane, drogi (to słowo jest kluczowe w tym określeniu) nasz premier raczej nie wyglądają na wychowanych wyłącznie na occie. Rozumiem, że za komuny wszędzie od Bugu po Odręnysę było słychać świst knutów i porykiwania białych niedźwiedzi, którymi ci rządzący despotycznie krajem obrzydliwcy przywiezieni do kraju na ruskich bagnetach szczuli nieszczęsne, udające się na tajne lekcje religii dzieci. Ale, kurwa, nie przesadzajmy!

Nawet w Auschwitz więźniowie dostawali dziennie jakąś tam miskę cienkiej buraczanki i niewielką pajdę chleba! Samym octem i Hitler Polaków nie gnębił!

Kłamstwo o półkach sklepowych octem zapełnionych jest tak powszechne, że nikt się nie zastanawia, jak to się działo, że trzydziestoośmiomilionowy naród nie wyzdychał od octowej diety w ciągu dwu, trzech tygodni. Ludzie zaczynają, kurważ mać, powtarzać je jak mantrę. Nawet najbardziej niecierpiące komuny, wychowane już jak należy przez GW współczesne japiszony nie zastanawiają się, dlaczego ich rodzice jakoś jednak na tej octowej diecie prosperowali i nawet ośmielili się mieć dzieci. Po co, do cholery, żeby skazywać je na śmierć?

Niemowlę na mleku matki (tej nawet octem karmionej) pociągnie powiedzmy pół roku i zbyte! Skąd więc na tym świecie wobec tego wzięli się Kaczyńscy, czy - przepraszam za wyrażenie - Tusk z Pawlakiem. Ksiądz Popiełuszko (1947) też przecież musiał jakoś na tej octowej diecie wyrosnąć i się wychować, żeby go później mogli esbecy zatłuc na śmierć.

Nikt nie protestuje, nikomu nie przyjdzie do głowy, że to wierutne kłamstwo!

Owszem, pomarańcze pojawiały się w domach tylko przed Świętami, po szynkę trzeba było też (tylko przed Świętami) stać w kolejkach długich jak przemówienie Fidela, telewizory, pralki czy lodówki były na kupony, a pod koniec stanu wojennego trudno było nawet o mięso (choć przeciętny Polak zjadał tego mięsa na kartki chyba więcej, niż teraz) a i kupno papieru toaletowego bywało problemem (co prawda w każdym kiosku można było kupić drukowaną na łagodnie miękkim papierze "Trybunę Ludu") - ale na miłość boską, przecież każde łgarstwo powinno mieć jednak jakieś granice!

Teraz niby mięso (znacznie gorszej jakości niż kiedyś, bo nienastrzykiwane wodą w specjalnie do tego przeznaczonych maszynach, które stoją w każdym zakładzie mięsnym produkującym wędliny), każdy może kupić, ale niechże mi ktoś powie, ile tego mięsa kupuje np. przeciętny emeryt, mający emeryturę w wysokości cirka ebałt około 1000 PLN i płacący grzecznie 300 PLN czynszu za mieszkanie, że o innych opłatach stałych (gaz, prąd elektryczny, media - emeryci to teraz chyba jedyna grupa społeczna płacąca dość regularnie abonameny RTV) nie wspomnę.

Jak to jest, że to Octowe Łgarstwo pokutuje i pojawia się nawet w tak apolitycznych (jak przytoczony przeze mnie) artykułach) i nikt z wyjątkiem starych upierdliwców - takich jak ja - temu nie zaprzeczy!

Co za czasy!

9 komentarzy:

  1. Historię niestety piszą zwycięzcy. Co gorsza, aktualna cenzura ma przewagę nad komunistyczną. Po pierwsze o tej ludzie zapomnieli, że istnieje a po drugie jest ubrana w przepiękne szaty.

    Się naród hamburgerami oślepił zapominając, że to wszystko na kredyt. Co gorsza taki, którego nie da się spłacić bo nie mamy już nic na sprzedaż.

    W związku z tym ja naprawdę poważnie rozważam różne teorie spiskowe bo to co się dzieje to cyrk.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pahdą, nie tylko starzy upierdliwce. Chodzę do liceum we Wro i też słyszę te pierdoły powtarzane jak mantrę, i nie żeby ktoś się zastanowił, że dorodne buraki na tym occie powstały. A jak tylko powiem, że za PRL w ogóle BYŁA służba zdrowia, albo że nie samym octem ludzie się marynowali, to z automatu jestem komunista - idiota, ogłupiony przez propagandę komunistyczną(w dzisiejszych czasach ;))

    Jedyne wyjście jakie dostrzegają "myśliciele" ze szkoły, to sprywatyzowanie wszystkiego. Na pewno będzie działać lepiej, bo przecież co jest wspólne, jest niczyje. Typowi "głosiciele jedynej słusznej ideologii, jaśnie oświeconego JKM". I nie ma nawet co gadać, dla nich nie ma innego wyjścia z obecnej(chujowej, inaczej nazwać nie można) sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Masus,trudno mi nawet powiedzieć Ci:

    - Pociesz się przyjacielu, bo jak wszystko pierdolnie (a pierdolnie i to już chyba niedługo) to będziesz mógł się śmiać w nos tym szkolnym szpanerom.

    Co to za pocieszenie?

    Ale powiedz im, żeby poczekali. Ci, co załapią się na studia, może jeszcze zachowają swój błogostan przez parę lat, ale jak je pokończą, to się przekonają, jaki los im gotuje przyszłość.

    JKM mówi, że każdy powinien brać swój los w swoje ręce. No, to zobaczymy, jak sobie poradzą choćby z poszukiwaniem pracy.
    Teraz w większości siedzą na garnuszku rodziców. Zobaczymy, na jak długo im wystarczy żarła w tym garnuszku...

    OdpowiedzUsuń
  4. No mam nadzieję, że ten skurwysyński, złodziejski system pierdolnie. Ale póki co to trzeba do Wenezueli spierdzielać, Chavez sobie całkiem nieźle radzi bez koncernów. No i benzyna za 10gr ;D.

    Gdzieś rok temu odkryłem Carlina. Toż to prorok dosłownie był(może nie prorok, bo w ameryce zaczynało się dziać to co teraz u nas). "System produkuje ludzi na tyle mądrych, żeby wiedzieć jak obsługuje się maszynę, i na tyle głupich, żeby się nie sprzeciwili obniżaniu płac i oganiczaniu praw."

    OdpowiedzUsuń
  5. Miło jest stwierdzić, że wśród młodych ludzi są jeszcze jakieś białe kruki, którym mózgu nie zastąpiła makulatura GW.

    Gdyby np. któremuś z amerykańskich pionierów powiedzieć, że jest na świecie naród, który przez dziesięć lat zaciekle protestował i walczył z władzą, żeby ostatecznie zlikwidować bezpłatne lecznictwo, stracić powszechne prawo do pracy i edukacji, oddać niemal za bezcen dorobek przynajmniej dwu pokoleń, doczekać się panoszenia komorników i eksmisji na bruk - to taki Jankes roześmiałby się opowiadającemu w twarz.

    A gdyby mu np. zaproponować, żeby ruszył na wojnę gdzieś w Afganistanie w imię jego własnego najlepiej pojętego interesu, to pomyślałby, że rozmawia z wariatem.

    A współczesny, przeciętny Polak uważa, że fajnie było pozbyć się tej wrednej komuny...

    OdpowiedzUsuń
  6. Komuna nie była dobrym systemem - jakby nie było władza "chłopska" męczyła i zabijała obywateli. Jednak miała i dobre strony - bezpłatna edukacja, opieka medyczna, możliwość wybicia się ze wsi. etc

    A wracając do tematu -
    z opowiadań dziadków i rodziców, nigdy nie słyszałem, że na półkach był tylko ocet. Jak mówią, były inne produkty, na które trzeba było długo poczekać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fawiduu: w Polsce nie było komuny. Był socjalizm i to nawet nie realny.

    Demokracja też jest złym systemem, a kapitalizm w aktualnym wydaniu jest najgorszym jaki znam. Teraz żyjemy całkowicie bez celu...aby mieć, mieć i jeszcze raz mieć. Wszystko na kredyt, którego nie spłacimy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dawiduu - pomyliłem klawisze, przepraszam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dopiero dorwałem się do tego bloga.
    Chciałbym dodać i swoje trzy grosze w tejże kwestii.
    Co do octu, to się nigdy na ten temat nie zastanawiałem, a to dlatego, że moja rodzina miszekała na wsi, a ponadto dziadek był młynarzem. Dlatego też wydaje mi się, że moja rodzina radziła sobie dosyć dobrze i z jedzeniem problemów nie miała bo kombinowała.
    Ponadto uważam, że socjalizm jest lepszy od demokracji, która wbrew propagandzie jest bardzo "bee".
    No, ale na razie pognijemy w tym ustroju, bo masy młodych są strasznie otępiałe i nic nie potrafią zrobić, prócz patrzenia bydlęcym wzrokiem na USA i robienia durnych zdjęć.
    Szczerze mówiąc to kurewsko chciałbym być głupi jak but, nie interesować się i nie mieć własnego zdanie w tej i innych kwestach. Życie byłoby o wiele prostsze i znośniejsze.

    OdpowiedzUsuń