Z Nidzicy wracałem w towarzystwie znanego mi jeszcze z Indexu "Darth Franka" i Jego Pani. Jestem im bardzo wdzięczny za towarzystwo, bo podróż jak to podróż, różnie może być. Mudżaheddinowie na razie nie atakują ICC, ale nigdy nic nie wiadomo. Dzięki, Jacek!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz