Counter


View My Stats

wtorek, 20 listopada 2012

Drugi Unabomber?

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/abw-i-prokuratura-ujawniaja-kulisy-planowanego-zam,1,5309385,wiadomosc.html
W Krakowie złapano niesłychanie groźnego terrorystę.
I...
Coś mi tu śmierdzi. Prokuratorzy pokazują mi wybuch 250 kilogramów trotylu. a w mieszkaniu polskiego Unabombera znaleziono cztery tony materiałów wybuchowych. Po pierwsze - niechże mi kto powie, czy w Polsce jest takie miejsce, gdzie można sobie zdetonować ćwierć tony trotylu tak, by nikt nie zwrócił na to uwagi? Po drugie - gdzie w naszym pięknym kraju można kupić cztery tony materiałów wybuchowych?
I - last but not least - ta cała amunicja (1000 sztuk), pistolety, kamizelki kuloodporne, kombinezony maskujące... Podejrzewam, że takiego uzbrojenia mogli temu panu pozazdrościć członkowie niejednej z komórek Al-Kaidy.
Nawet Breivik tyle chyba nie miał.
Jak już nasi dzielni chłopcy z ABW złapią terrorystę, to musi być nie lada kozak. Jak krasnoludki - to u nas muszą być największe na świecie. 
P. S. 
Mam silne podejrzenia, że te ujawnione przez ABW rewelacje mają związek z toczoną obecnie w komisjach Sejmowych dyskusją o uprawnieniach ABW i krytyce tej agencji w związku z aferą Amber Gold.

2 komentarze:

  1. Trawestując Sapkowskiego terroryzm to taka wspaniała rzecz, że gdyby go nie było należałoby go wymyslić. Mamy siatkę terrorystyczną złożoną z 4 gości: Brunona Kwietnia i trzech agentów ABW. Nakręcają gościa, kupują mu broń, materiały wybuchowe, sprzęt (wiadomo z pensji wykładowcy nie byłoby go stać). Nagrywają wszystko po to by wyciągnąć go jak królika z kapelusza w momencie dla siebie odpowiednim. Wydygani posłowie podpisują wszystko jak leci, byle tylko ulżyć doli swoich dzielnych obrońców ze służb... Sam Kwiecień skazany na 5 lat wychodzi po pół roku, chyba że wcześniej odwiedzi go "seryjny samobójca" w sobotę. Tylko jedna refleksja: oni naprawdę uważają ogół ludzi za totalnych debilów, ale tym nie jestem zaskoczony, wiadomo że po praniu mózgów przez wyborcze gówno taki leming czy gimbus łyknie wszystko jak wyposzczony pelikan.

    OdpowiedzUsuń
  2. Od razu, chyba przez nazwisko protagonisty, skojarzyło mi się to z nowelą Chestertona "The Man Who Was Thursday"...

    OdpowiedzUsuń