Bardzo przepraszam wszystkich, ale padł mi komp (totalnie i ostatecznie). Niniejszy post piszę z kompa pogrążonego jeszcze we śnie Anakhy. Muszę ograniczyć swoją aktywność na blogu, dopóki nie zgromadzę jakiegoś funduszu na kupno nowego procka, płyty głównej i pamięci - a to spory wydatek, rzędu przynajmniej 1000 PLN. Najgorsze jest to, że poza kompem, który mi padł, nie mam sposobu ni środka, żeby zarobić na kupno nowego. Z kompa Anakhy za bardzo korzystać nie mogę, bo ma w końcu swoją pracę.
Jakoś sobie poradzę, ale to może trochę potrwać...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz