Counter


View My Stats

piątek, 5 lutego 2010

Debata

No i proszę.

Wspaniale się zaczyna, nieprawdaż?

http://wiadomosci.onet.pl/2124012,11,debata_z_tuskiem_bez_krytycznych_internautow,item.html

Demokracja? Tak? Wolność słowa? Tak. No, ale przecież trzeba jakoś ograniczyć tę wolność słowa i demokracje, nic nie jest bezgraniczne...

Kto określi granice? O, chętni do tego zawsze się znajdą...

7 komentarzy:

  1. Generale, tu bym się nie rozpędzał.
    No bo przecież jak kataryna walcząca o swoją anonimowość w sądzie sobie wyobraża zgłoszenie się na taką debatę?
    Zaproszenie wszystkich blogerów jest i nierealne i... głupie.
    Poza tym: nie wiemy czy się w ogóle zgłosili tak kataryna jak i Martin (a żeby tam być trzeba było się zgłosić). A sama debata nic nie da.
    A że dyskusja w sieci ma być moderowana to i dobrze. Gdyby nie była nie dałoby się tego czytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Owszem, Ghoranie, prawdę rzeczesz.
    Ale czy nie wydaje ci się śmieszne cenzurowanie (bo czyż moderacja jest czymś w istocie innym?) dyskusji o konieczności (lub jej braku) cenzury?

    OdpowiedzUsuń
  3. Szanowny Generale, czy wyobrażasz sobie li tylko możliwość przeprowadzenia jakiejkolwiek debaty bez moderacji pytań i wypowiedzi internautów? Wystarczy spojrzeć, jak wyglądają komentarze na portalach pokroju Onetu gdy tylko pokaże się jakiś polityczny news czy przypomnieć wpis na oficjalnej stronie PiS-u o "cherlawym miłośniku kręcenia lodów", by nie mieć złudzeń, że brak moderacji byłby wykorzystany przez politycznych przeciwników Tuska i PO do brudnej walki przed kampanią wyborczą...

    OdpowiedzUsuń
  4. Owszem, masz waść wracje, mości Jerzy, ale...
    Przypominam biskupa Krasickiego:
    Prawdziwa cnota krytyk się nie boi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ech, gdybyż można było liczyć na jakąkolwiek krytykę ze strony co poniektórych, a nie wylewanie wiader pomyj i bluzgów dla zasady (bo on jest z PO! - żeby nie było, żem uprzedzony - podobnie zapewne byłoby w przypadku rozmowy np. z Kaczyńskim)...

    Może i cenzurowanie w przypadku dyskusji o cenzurze jest śmieszne i nie na miejscu, ale to chyba znak czasów - inaczej się dziś po prostu nie da - zwłaszcza, jeśli sprawa w jakikolwiek sposób wiąże się z polityką...

    OdpowiedzUsuń
  6. Generale,
    Oczywiście, że na mój smutny pysk wpłynął cień uśmiechu kiedy się dowiedziałem, że debata o cenzurze będzie cenzurowana. Choć na własne potrzeby dostrzegam różnicę pomiędzy moderacją a cenzurą (przy czym zaznaczam, że to na własne potrzeby). Oczywiście granica między nimi baaardzo cieniutka.

    OdpowiedzUsuń
  7. EGM: "Ale czy nie wydaje ci się śmieszne cenzurowanie (bo czyż moderacja jest czymś w istocie innym?) dyskusji o konieczności (lub jej braku) cenzury?"

    http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=cenzura
    http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=moderacja

    Ja tu widzę dość dramatyczną różnicę, ale może to ja jestem dziwny.

    Sam pracowałem jako moderator w pewnym znanym portalu internetowym. Mieliśmy ogromną radochę (ale i satysfakcję z dobrze wykonywanej pracy) wtedy, kiedy jeden pod drugim pojawiały się w wpisy "oho, cenzura PO działa" oraz "cenzorzy PiSu pracują pełną parą". Wtedy wiedzieliśmy, że moderujemy dobrze (tj. bezstronnie)

    OdpowiedzUsuń