Counter


View My Stats

sobota, 23 marca 2013

Tak sobie myślę...



W oborze były dwa cielaki. Pierwszy zapytał drugiego:
- Wierzysz w życie po Ubojni?
- Jasne. Coś tam musi być. Mnie się wydaje, że odprowadzenie krowy, czy byka do Ubojni to początek ich nowego życia. Nasze życie w Oborze jest po to, żeby się przygotować na to, co będzie potem.
- Głupoty. Nikt nigdy nie widział żeby krowa odprowadzona do Ubojni pojawiła się kiedykolwiek ponownie. To proste, w Ubojni życie krowy się kończy. Pogódź się z tym.
- Nieprawda. W Ubojni życie dopiero się zaczyna! Z Ubojni przechodzimy na Paszarni, a to miejsce gdzie żłoby są zawsze pełne. W Paszarni jest czysto, nie tak jak w oborze, gdzie robimy pod siebie. W Paszarni krowy nie muszą tłoczyć się tak jak tu, w Oborze, bo w Paszarni jest mnóstwo miejsca dla każdej krowy. Po prostu, życie po Ubojni to spełnienie wszystkich krowich pragnień.
- Ale skąd ty to wszystko wiesz? Mówisz to z takim przekonaniem, jakbyś sam kiedyś widział Paszarnię na własne oczy! A przecież ŻADNEJ krowie nie udało się stamtąd wrócić.
- Wiem, bo usłyszałem to od Czarnego Byka.
- A kto to taki?
- Czarny Byk jest najmądrzejszym zwierzęciem w całej naszej Obórce. Pięknie mówi i zna odpowiedzi na wszystkie pytania.
- Czy to czasem nie jest ten byk, co mimo, że ma jaja jak berety, nigdy nie był z żadną krową? I kręci się wokół takich cielaków, jak my? Ten, co ciągle wtrąca się, kiedy widzi młodego byczka i młodą jałówkę przebywających razem, mówiąc im, że wolno to robić jedynie w celu hodowli cieląt?
- Tak, to on. Przyznaję, on jest trochę inny... Ale to nieistotne, bo Czarny Byk cieszy się naprawdę wielkim szacunkiem wśród większości krów. Wiele z nich, w dowód szacunku, regularnie oddaje mu część zawartości swojego żłobu.
- Niesamowite.
- Czemu się tak dziwisz? Byk o takiej pozycji w Oborze nie może tak po prostu żyć jak zwykłe zwierzę. Czy to takie złe oddać mu niewielką część swojej dziennej paszy? Nie samym żłobem krowa żyje.
- Założę się że to też słowa Czarnego Byka... Ale cóż, jak uważasz... Mam inne pytanie. Skąd Czarny Byk wie to wszystko o Paszarni? Przecież on również nigdy tam nie był?
- Usłyszał to od innego Czarnego Byka, starszego niż nasz.
- A ten starszy Czarny Byk, to skąd wiedział?
- Niestety, nie możemy go spytać, bo on już dawno odszedł do Paszarni. Ale o ile pamiętam, Czarne Byki od wieków przekazują sobie z pokolenia na pokolenie wiedzę o Paszarni z przykazaniem, aby nauczały ją w całej Oborze
- Rozumiem, ich też nie możemy zapytać. Czy zatem, poza opowieściami, są jakieś dowody na istnienie tego życia po Ubojni?
- Oczywiście. To że ty, ja, i cała Obora istniejemy. To musi mieć jakiś sens. Pomyśl sam, czym byłoby nasze życie, gdyby jego celem nie było przygotowanie się do życia po Ubojni?
- Chyba żartujesz. To nie jest żaden dowód. Z tego, że istnieje OBORA wcale nie wynika to że istnieje JAKIEKOLWIEK życie po Ubojni, ani tym bardziej to, że wygląda ono akurat tak jak to opisuje Czarny Byk. Może Ubojnia to coś zupełnie innego? Nie rozumiem, jak można wierzyć w takie rzeczy, nie mając do tego żadnych podstaw?
- Ty nic nie rozumiesz. Dowody nie są nam potrzebne. Czarny Byk mówi "Dobra Krowa wierzy na słowo. Krowa wątpiąca to Zła Krowa". Wiesz co, im dłużej z tobą rozmawiam, tym bardziej widzę że Czarny Byk ma rację. Jesteś złą krową. Tylko ci w głowie żłób i jałówki. Ale poczekaj, jeszcze się przekonasz. Życie w Oborze trwa krótko. Zobaczymy jak ciebie będą odprowadzać do Ubojni. Jeszcze sobie przypomnisz o Czarnym Byku!"




- i.... co wy na to? :)

5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to przeczytałem to myślę, że najważniejszym pytaniem jakie może zadać sobie człowiek jest:
    Czy istnieje życie PRZED śmiercią?

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie, dużo mówi się o życiu po śmierci. Ale równie często jest powtarzane, że każdy z nas był w zamyśle bożym, nazwijmy to "od razu". Ja przyszedłem na świat, gdy nasz cudowny premier Bielecki sprzedawał pewnie jakiś bank. To niech mi ktoś wytłumaczy: gdzie byłem przedtem?

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest to dobre pytanie. Z drugiej strony: gdzie byłeś, jak miałeś roczek? Oczywiście jest to inna sprawa, bo świadectwem naszego istnienia w tym okresie są relacje naszych bliskich. Z drugiej strony jednak zbija to argument, że tego czego nie pamiętamy po prostu nie było. Inna sprawa w przypadku podparcia się tym co widoczne i niewidoczne. W końcu postrzeganie zmysłowe jest czymś czego się nie neguje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ma co wprowadzać zamieszania przez zbędne filozofowanie :)
    Przez "życie przed śmiercią" rozumiem życie tu i teraz, w tej chwili. Bez roztrząsania przeszłości ani martwienia się o przyszłość.
    Co do przypowieści to nie tylko ludzie religijni są tacy "wierzący".
    Paskudna przypadłość ta "wiara". A można uwierzyć we wszystko, bez krzty zdrowego rozsądku.
    Taka armia na przykład sprawia, że ludzie wierzą, że zabijanie się ma sens. Zabijanie nieznajomych ludzi, żeby Ci na stołkach mieli zysk. Strasznie to porąbane, ale nauczono nas, że to ma sens. Już nawet państwa się nie liczą, zostały tylko interesy korporacji.
    Wmówić można człowiekowi wszystko, sam złapałem bakcyla jacy to Arabowie są źli. Wierzę w to chociaż żadnego nie znam. Cholera skąd mi się to wzięło?
    Nie jest jednak tak fajnie, co? W końcu całe, życie dajemy się robić w balona :)Życiowy paradoks: mądry jest ten, który potrafi przyznać się do swojej głupoty.
    Ktoś chętny, żeby też się przyznać? ;>
    Mogę zacząć...

    OdpowiedzUsuń