Counter


View My Stats

wtorek, 8 marca 2011

W imię zasad...

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/trojmiasto/aptekarze-nie-chca-sprzedawac-prezerwatyw,1,4204417,region-wiadomosc.html



Ilekroć człek pomyśli, iż katole dotarły już do krawędzi głupoty i szaleństwa, okazuje się, że potrafią ją przesunąć znacznie dalej.
Przy końcowych egzaminach na farmacji nikt nie wymaga od przyszłych magistrów deklaracji wiary, nasze niewątpliwie świeckie państwo trzyma się opinii, że jest to indywidualna sprawa każdego pigularza. Pomorscy pigularze uznali jednak, iż jest inaczej.
Mnie to raczej nie obchodzi, bo ani tam mieszkam, ani nie zamierzam wyprawiać żadnych orgii, ale ciekaw jestem, co o tej niezwykle społecznie ważkiej inicjatywie myślą tameczni młodzi ludzie, którzy mają ochotę pobzykać sobie do woli a bezpiecznie. Inicjatywę tych niezwykle prawych ludzi storpeduje oczywiście byle łakomy zysku kioskarz, ale zawszeć to miło się pochwalić, jak bardzo zależy nam na ochronie życia poczętego. Nie bardzo wprawdzie wiadomo, jaki jest związek prezerwatywy z życiem już poczętym i oczywiście bronimy tylko życia poczętego – po urodzeniu pies z kulawą nogą poza rodzicami o berbecia się nie zatroszczy – ale to betka. „W imię zasad, skurwysynu!” jak powiedział Franz Mauer w „Psach”. Co prawda w jego ustach zabrzmiało to lepiej – on naprawdę MIAŁ jakieś zasady.

A tak przy okazji, spodziewam się twórczego rozwinięcia myśli pomorskich pigularzy. Już niezadługo u rzeźnika w piątek nie dostaniemy mięsa – nie pozwolą mu na to jego przekonania religijne. Zapomnimy też o możliwości zamówienia w restauracji krwistego steku – przekonania religijne kelnera, albo i kucharza nie pozwolą na realizację naszego zamówienia. Ryba - i nie ma zmiłuj.
Bileterzy w kinach nie będą sprzedawać biletów na inne filmy, niż „Pasja” Mela Gibsona, ewentualnie Pasoliniego.

I FAJNIE BĘDZIE W KLECHISTANIE, PRAWDA?

3 komentarze:

  1. Z Pasolinim to tak z oczkiem? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo ja wiem? W 1995 roku z okazji stulecia kina w Watykanie sporządzono listę 45 najbardziej wartościowych filmów. Film Pasoliniego o życiu Jezusa na niej się znalazł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hehe, ja wiem, ale można równie dobrze wziąć na warsztat jego Salo, albo niezbyt związane z KK poglądy. A film o Jezusie faktycznie świetny.

    OdpowiedzUsuń