Counter


View My Stats

niedziela, 22 grudnia 2013

Idiotka Bratkowska

Od kilku dni media zachłystują się dyskusją nad wypowiedzią pani Bratkowskiej (kim, do cholery, ona jest, wcześniej było o niej głucho), która oświadczyła publicznie, że w Wigilię dokona aborcji swego niechcianego dziecka. Osobiście nigdy nie byłem zwolennikiem aborcji. Zawsze uważałem - i nadal uważam - że aborcja jest prywatną sprawą kobiety i (ewentualnie) jej mężczyzny, byłem jednak też zawsze przeciwko penalizacji aborcji. Nie należy karać więzieniem kobiety ani lekarza dokonującego aborcji - świadome urodzenie dziecka i późniejsze jego wychowanie to w dzisiejszych warunkach akt odwagi, na domiar wszystkiego kosztowny.
Ale pani B. robi z tego akt polityczny i medialny - a tak naprawdę gówno kogo obchodzi, co ona zrobi ze swoją ciążą. Oczywiście znajdą się stare idiotki (niemające już żadnych szans na urodzenie choćby krasnoludka) i wielu biskupów o wysuszonych jądrach, którzy podniosą wielki wrzask i owa pani na krótko stanie się ośrodkiem zainteresowania mediów. Na krótko, bo już niedługo jakiś skoczek poleci na 150 m, albo jakaś celebrytka pokaże się bez majtek i media znajdą sobie nowe tematy.
P. S. Znalazł się już jakiś jezuita, który gotów jest wystąpić z zakonu i adoptować dziecko, byle tylko pani B. nie dopuściła się strasznego czynu. Zakonnik oczywiście nie ma pojęcia, czym jest wychowywanie dziecka, nie wie nawet, czy proces adopcji przebiegnie gładko - o ile mi zresztą wiadomo, osoby samotne nie mogą adoptować dzieci. Ale huczek medialny już się wzmógł. Co za czasy.         

3 komentarze:

  1. Wiadomość o "niehumanitarnym" (sic!) traktowaniu karpia współegzystowała przed świętami z neutralnym komentarzem nt. tej idiotki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aborcja póki zarodek jest jeszcze we wczesnym stadium rozwoju powinna być legalna. Gdybyśmy mieli słuchać księży to stosować antykoncepcji też nam nie wolno.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakby kto pytał, to np. św. Tomasz z Akwinu uważał, że nieuformowany jeszcze zarodek nie jest człowiekiem i nie ma duszy, więc dopuszczał aborcję płodu w początkowych stadiach rozwoju.

    OdpowiedzUsuń