Counter


View My Stats

sobota, 14 sierpnia 2010

Kwestia pomnikowa...

Prezes Kaczyński wydalił z siebie oświadczenie dotyczące kwestii pomnika, jaki Naród ma wystawić Jego Bratu.
Ponieważ sprawa nie jest błahą, otwieram dyskurs:

JAKI KSZTAŁT POWINIEN MIEĆ WYSTAWIONY LECHOWI KACZYŃSKIEMU PRZEZ NARÓD POMNIK I Z JAKIEGO WYKONAĆ GO MATERIAŁU...

Proszę o zwięzłe wypowiedzi niekoniecznie z uzasadnieniem.

Potem się kwestię przegłosuje.

A swoją drogą, czy nie uważacie, że popierdolony jest kraj, w którym szef największej opozycyjnej partii, zamiast krytykować rząd za próby dobrania się podatnikom do kieszeni (zwiększenie VAT), czy brak pomysłu na reformę niewydolnego systemu emerytalnego, albo systemu opieki zdrowotnej, skupia się na zbudowaniu pomnika swojemu bratu, a nikt z jego partyjnych towarzyszy nie wzywa chyłem i tyłkiem karetki i nie wysyła go do Tworek?

7 komentarzy:

  1. Z pomnika Piłsudskiego zostawić kasztankę i wstawić tam Lecha,błyszczącego,złotego, z szablą w prawej ręce, wagą w lewej, i 'małpką' na macce.

    2. Ta sytuacja jest żenująca bo Lechu był mi niemal obojętny (ale jednak negatywny) a teraz Jarek sprawia, że bratu się dostaje.

    OdpowiedzUsuń
  2. http://img34.imageshack.us/img34/4269/statueofzeusa.jpg
    Generale, myśli pan że taki Jarosława zadowoli?

    OdpowiedzUsuń
  3. Owszem, gdyby go postawić na szczycie piramidy. A ja bym proponował raczej ten - tylko z głową Lecha.
    http://www.mlahanas.de/Greeks/Arts/Hercules/FarneseLouvreBr652.jpg

    OdpowiedzUsuń
  4. http://zuchow1.webpark.pl/RysunkiM/Rio.jpg

    Coś takiego, tylko złoty Lech.

    OdpowiedzUsuń
  5. Propozycja Generała Jarkowi by się spodobała na pewno, z wiadomych względów. Na czas... oglądania głowę by przykrył kotem Alikiem.

    Ja bym zaproponował, żeby uwypuklić straszny los prześladownego i zamordowanego prawdopodobnie Lecha:

    http://www2.swgc.mun.ca/physics/images/atlas.jpg

    Tak, ten kraj jest popierdolony...

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam ! Wiem, że na tym forum jest wielu pasjonatów historii. Mam pytanie. Czy to prawda, że 12 sierpnia, na 3 dni przed Bitwą Warszawską, Piłsudski złożył dymisję i pojechał do swoich córek, nie wierząc w możliwość zwycięstwa nad bolszewikami??? Ta przeczytana gdzieś w internecie informacja zburzyła moją wiarę w geniusz wojenny Piłsudskiego. Czy może ktoś powiedzieć więcej o tym incydencie?

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie było mnie przy tym ;-), ale wiem
    że tak...

    Za Wikipedią:

    12 sierpnia Józef Piłsudski udał się do Kwatery Głównej w Puławach, gdzie złożył na ręce premiera Witosa dymisję z funkcji Naczelnika Państwa i Naczelnego Wodza. W liście do premiera zaznaczał, że jego zdaniem, skoro rozmowy pokojowe z bolszewikami nic nie dały, Polska musi liczyć na pomoc krajów Ententy, a te uzależniają ją od odejścia marszałka. Witos jednak dymisji nie przyjął.

    Skądinąd wiem, ze Piłsudski zamierzał nawet popełnić samobójstwo, ale Witos kategorycznie się temu sprzeciwił motywując swój sprzeciw tym, że samobójstwo Naczelnego Wodza przed decydującą bitwą wywarłoby fatalny wpływ na morale wojsk.

    Nie od rzeczy byłoby dodać, że całą wschodnią awanturę wywołał Piłsudski, który dążył do utworzenia niepodległego państwa ukraińskiego jako bufora pomiędzy polską a Rosją - z czego oczywiście gówno wyszło i trzeba się było bronić przed bolszewikami pod Warszawą.

    Na szczęście Stalin nie podesłał Tuchaczewskiemu posiłków, o które ten prosił. I jakoś sobie poradziliśmy.

    Gdyby Stalin był mniej ambitny i zazdrosny o popularność Tuchaczewskiego, bylibyśmy dostali w dupę jak nic...

    OdpowiedzUsuń