Counter


View My Stats

niedziela, 29 maja 2011

Żydzi a sprawa polska

Z portalu Gazeta. pl

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,9685553,Krotkie_migawki___tak_amerykanskie_media_relacjonowaly.html?order=najfajniejsze#opinions

Sobotni "Washington Post" poświęcił korespondencję z pierwszego dnia wizyty głównie złożeniu przez prezydenta wieńca pod pomnikiem Bohaterów Getta Warszawskiego. Obama rozmawiał tam z przedstawicielami społeczności żydowskiej w Polsce i zapewniał ich, że USA "zawsze będą z Izraelem".

Po raz pierwszy chyba oficjalnie potwierdzono, wbrew składanym przez nich samych wszelkim zapewnieniom o patriotyzmie polskich Żydów, kim naprawdę się czują. A, jeszcze jedno - pomników wszelkiego rodzaju w Polsce nie brakuje. Powstańcy Warszawy, powstańcy śląscy, niezmienny lider polskiej "pomnikowości" JPII..., dużo tego i Obama mógł odwiedzić też inne pomniki. Nie, czarnoskóry prezydent USA złożył kwiaty pod pomnikiem Bohaterów Getta. W czym oni są lepsi od powstańców warszawskich? Odpowiedź - byli Żydami.
Oczywiście nie bez kozery wiadomość tę zamieściła GW.
Ciekawe, co powiedzieliby mieszkańcy US-raju, gdyby np. polski prezydent podczas wizyty w USA odwiedził jakiś indiański rezerwat i oznajmił spadkobiercom Winnetou i właścicielom licznych kasyn, że sprawa indiańska zawsze leży na sercu wszystkim Polakom

Dla przeciętnego Jankesa ważne jest to, co podaje sieć CNN, albo Washington Post. Przeciętny amerykański wyborca odebrał to tak, jak miał odebrać - w Europie liczą się tylko Żydzi.

17 komentarzy:

  1. Swoją drogą, wręczać iPada prezydentowi USA jest co najmniej... śmieszne. To tak, jakby babcia mieszkająca w Niemyjeząbkach wnuczkowi wręczała słoik z kiszoną kapustą, "bo tam u was, miastowych, takiej dobrej nie robią".

    "Wiedźmin 2" Edycja Kolekcjonerska: na forach już kilku kpiarzy zadało kluczowe pytanie, "Czy Wiesiek się aktywuje? I czy aby czerep ma nieobity?" :)

    Z tych trzech rzeczy to jeszcze Obam najlepiej wyszedł na książkach o Wiedźminie przetłumaczonych na angielski... Tylko kiedy on znajdzie czas, żeby to przeczytać... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A cóż trudnego w twórczości Sapka do zrozumienia? Szczególnie dla absolwenta Columbia University.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cormanek myśli widocznie, że dostał książki po polsku. Albo jest to żart niskich lotów połączony z ogromnymi kompleksami. Nie wiem, co gorsze... Jeszcze brakuje mi w jego poście słówka "hamerykański".

    OdpowiedzUsuń
  4. Tomaszek się od ten teguje...

    OdpowiedzUsuń
  5. Trymus: ukończona uczelnia, nawet najlepsza, nie daje pewności, że zrozumiesz wszystko co czytasz. Zwłaszcza w przypadku człowieka, który słowa "zakończenie wojny i rozwój gospodarki" wciela w życie na zasadzie "szykujemy kolejną wojnę a co do gospodarki, to wiecie...zaraz padnie".

    Każda potęga ma to do siebie, że w końcu upadnie. Na ogół upadek poprzedzony jest ogromną pychą. Aktualnie hameryka i "zachód" ogólnie są moim zdaniem na etapie pychy, spotykanej właśnie tuż przed upadkiem. Ten jak wiadomo, chwilę trwa...ale jest nieunikniony niestety.

    OdpowiedzUsuń
  6. I jest ta "hameryka". I już -400 do inteligencji. Co do upadku: jest Zachód i jest Zachód. Kraiki typu Holandia, Belgia, Szwecja zdechną śmiercią straszną w przeciągu kilku lat, bo stężenie chorego liberalizmu osiągnęło taki pułap, że Holendrzy spieprzają do Niemiec. Co do USA to jestem spokojny, kto ma przejąć pałeczkę? Chiny? Mają problem z energią, tylko patrzeć katastrofy ekologicznej i głodu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Rosja? No, gdyby wpuścić tam Amerykanów, to w pięćdziesiąt lat zrobiliby mocarstwo. W przyszłych wyborach zwyciężą republikanie i szlus. W wyborach prezydenckich pewnie też. Jak wygra ktoś pokroju Nixona to pokażą Żydom, gdzie ich miejsce. Chiny potrzebują ze dwadzieścia lat na dogonienie USA, a republikanie z dziesięć na odbudowę kraju. Ja jestem spokojny. Jeżeli zwyciężą demokraci, to tylko modlić się, by był to ktoś jak Kennedy (lubię Obamę, ale jest miękki).

    OdpowiedzUsuń
  8. Corman nie mów mi, że mylisz naturalny cynizm polityka z rzekomą jego głupotą...
    Wiedźmin to literatura popularna- w swojej klasie mistrzostwo świata, ale bez przesady Joyce albo Proust to nie jest. Nie wiem zatem skąd uwaga, w przypadku gdy Sapkowski to ulubiony autor gimnazjalistów- i nie ma to pejoratywnego wydźwięku.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tomaszek, Ciebie na chwilę zostawić, to zaczniesz na drutach nową historię pisać...

    "Chengdu J-20 – prototypowy chiński myśliwiec piątej generacji wykonany w technologii stealth."

    Polecamy, na necie jest więcej. Chiny NIC już nie potrzebują. Mają prawie całe zadłużenie USA w knajpie "Pod Zielonym Smokiem" pod łapą, technologie, a jak sobie waść chuchniesz na dowolny podzespół komputerowy to tam pisze "Made in China".

    Ty może i jesteś spokojny, ale fakty to pan przeinaczasz i machasz nimi jak cepem... ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. Ach, Trymusie drogi... Prawda, acz bolesna...

    Jak zauważył sir Corman...

    Uczelnia nie daje gwarancji inteligencji...

    W Stanach jest taka zabawna praktyka, że rzucając za 3 punkty w kosza można zostać magistrem...

    A mówimy o facecie, który jeszcze nie znalazł oryginału swojego aktu urodzenia... ;)

    To ja już na stanowisku President US of EJ wolę Czarnojajecznego...

    http://www.youtube.com/watch?v=pDxn0Xfqkgw

    W sensie, Arnolda...

    Miłego dnia everybody! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tomaszek: to, że Twój ukochany prezez ma kota na punkcie kota nie oznacza, że będąc jego wyznawcą też kota masz mieć. Teraz żegnam Pana i od ten teguj się.

    Trymus: nie, nie mylę. Po prostu go strasznie nie lubię, co z automatu sprawia, że będę dogryzał nawet uwagami bez większego pokrycia (za co przepraszam, ale ja go naprawdę szczerze nie lubię). Co do samego pokrycia, akurat nie jestem przekonany czy to jest jego cynizm...dla mnie on jest tylko marionetką, wytworem pop kultury i pokazaniem, że marketing jest potężną siłą.

    OdpowiedzUsuń
  12. No ok, jeśli go nie lubisz. Nie rozumiem tego (nie samego "nielubienia", a sposobu i sensu jego uzewnętrzniania), ale w końcu wolny kraj. Który wreszcie prezydent, czy polityk nie jest marionetką różnych grup wpływów i nacisków. Od zawsze tak było, że są różnorodne koterie wpływające na osąd i decyzje władcy i tak zostanie. Nawet w przypadku charyzmatycznych dyktatorów tak było.

    Odnośnie do amerykańskich uniwersytetów. Niech sobie rzucają i za cztery, nie zmienia to faktu, iż robią z nich nieporównanie wyższy użytek niż ci nasi przystrojeni sobolami mędrkowie, tkwiący w naukowym ustroju feudalnym. Pozostaje nam jak zawsze niezawodne przekonanie, że oni są tępi, bo nie wiedzą, gdzie Polska leży, a my potrafimy wymienić połowę ich stanów. Symptomatyczne.

    OdpowiedzUsuń
  13. Drogi Trymusie,

    Masz rację, to Wolny Kraj, po to Lechu skakał przez płot (albo podwieźli go motorówką, zależy od wersji), żebym jam ci teraz MÓGŁ NIE LUBIĆ Obamy. Była wielka nadzieja czarnych, wyszło jak wyszło... To już Clinton był lepszy... ;p

    Faktycznie. Ivy League nie stroi się sobolami, więcej tam deskorolek, niż patyny. Tu się zgadzamy, choć to ONI podkradali naukowców Europie i Azji, to i teraz mają Uniwersytety... :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Trymusie: masz rację, niepotrzebnie tak napisałem :)

    Tomasz: lepsze struganie ołówków jak napinanie pośladów kiedy służby specjalnie cię....w majestacie prawa, udając Państwo demokratyczne.

    OdpowiedzUsuń
  15. Tomaszek, ja nie wiem, czy Ty skumałeś już, ale...

    My Cię tu nie lubimy...

    Dalsze twe posty będą leciały w kosmos, jak ZSSR ołówki zamiast pióra wiecznego...

    Nie ma "Dlaczego, po co, why?"

    Taki mamy kaprys... :D

    OdpowiedzUsuń
  16. szkoda...miło tak od czasu do czasu spojrzeć na umysł przeżarty propagandą sukcesu w "kapitaliźmie". Nie wspomnę o PISowskim spojrzeniu na życie...

    OdpowiedzUsuń