No i wyszło jak zwykle, czyli "Kali kraść krowę"... Pamiętam te lamenty i krzyki oburzenia związane z pewną tablicą pod Smoleńskiem. Teraz my robimy ni mniej ni więcej to samo, choć okoliczności co prawda trochę inne, uważając to za oczywistą oczywistość...
Jakiś wojewodzina sobie zaistniał, wójt i w końcu o nich piszą, a zapaszek w powietrze poszedł...
Akurat we Wrocławiu od dzieciństwa oglądałem to na żywo. Polacy co i rusz dopominali się o cmentarz w Katyniu, że zaniedbany... Jak się wjeżdża od strony A4 to jest cmentarz żołnierzy AR. Dwa czołgi a la "Rudy 102" przy wejściu, dużo ludzi tam pochowali. Przez większą część lat mojego życia zarastało to chwastami i służyło okolicznym pijaczkom za metę...
Ech, wymagać czegoś i samemu to robić to naprawdę coś żal ściska...
Tak, tylko że ta tabliczka nie jest zgodna z prawdą. To tak, jakbym przymocował tabliczkę: "W tym miejscy ginęli żydzi w czasie II wojny światowej" na Empire State.
OdpowiedzUsuń