Counter


View My Stats

wtorek, 6 lipca 2010

Podsumowanie po raz trzeci i sprzedano, czyli SLD (LSD?) oraz Duba gratis…

Z jednej strony, nie jestem jedynym (acz jednym z pierwszych ;p) który zauważył, iż PO straciła listek figowy i albo będą skuteczni, albo czeka ich klęska. Z drugiej strony mało kto zauważył, że PO pozornie wyszła na prostą, a de facto dalej może liczyć ziarnka piasku z kategorii tych lotnych.

PSL. Co to w ogóle jest PSL? Miller celnie zauważył, że czas partii klasowych minął. Elektorat PSL zaczyna wymierać , bo młodzi urodzeni na wsi studiują w miastach i nawet jeżeli wracają w rodzinne strony, to już z kompletnie innym nastawieniem niż ich rodziciele. Partia T-800 ma teraz poparcie na poziomie błędu statystycznego, zaś co poniektórzy publicyści na ostatnich metrach kampanii prezydenckiej raczyli przypisać w istniejącej koalicji partii etosowej rolę bitej żony.

Twierdziłem i będę twierdził, że PSL pocałunkiem śmierci jest. Siła wyższa z charakterystycznym dla siebie poczuciem humoru skazuje kolejne partie polityczne w Polsce na tworzenie koalicji z chłopami w celu uzyskania większości i takowy mariaż nieodmiennie kończy się syfilisem dla sponsora.

Obecnie zaistniała sytuacja jest o tyle ciekawa, że wstępna diagnoza nastąpiła na circa about rok przed upływem intercyzy. T-800 chcąc zachować wpływy będzie prężył muskuły i brylował w mediach, co koalicji dobrze nie wróży. Tu mogłoby zyskać SLD, ale...

Problemem jest Napierniczak. Nie będę nazywał rzeczy po imieniu, ale skrót myślowy „prezes SLD – latarnia” jest prostszy od prawa Pitagorasa. Bo Napier, jako JEDYNY spośród znanych postaci lewicy (a żeby było śmieszniej akurat on jest znany tylko i wyłącznie z bycia prezesem; cud, kiedy wdrapywał się na to stanowisko, prozaicznie przespałem) mizdrzenia się ze Szczynami jednoznacznie nie wykluczył. Więcej, pani prof. Senyszyn, którą do dnia wczorajszego uznawałem za być może tylko umysłem, ale zawsze piękną, wyrzuca prezydentowi elektowi, że nie podziękował Tuskowi. A co, miał meldować wykonanie zadania?

Mój wniosek jest taki, że PO wcale nie będzie miała tak z górki, jak co poniektórzy twierdzą. A szkoda. Żeby nie było, zawadiacko przyszło mi właśnie do głowy, iż czysto teoretycznie na osiem lat premierem z bezwzględną większością w parlamencie mógłby zostać Yaro, a prezydentem Ydzyk. Rzecz w tym, że przynajmniej nie byłoby potem na kogo zwalać ewentualnych niepowodzeń. A że w Polsce lubujemy się w przekładańcach, koziołek matołek zawsze się znajdzie, a jakie są tego efekty od 20 lat „wolności”, każdy widzi...

PS.

http://www.plotek.pl/plotek/1,78649,8101058,Marta_nie_wyprowadzila_sie_z_Palacu_Prezydenckiego.html

Zaczynam na serio nosić się z zamiarem złożenia doniesienia do prokuratury, choć na wszelki wypadek skonsultuję się z prawnikiem, czy jest na takie zachowanie paragraf.

Bo swojskie słowo „skurwysyństwo” zdaje się w kodeksie karnym nie jest sprecyzowane, ale jak dla mnie dość jednoznacznie odnosi się do sytuacji, kiedy baba co 3 bańki odszkodowania dostała ściubi na hotele i zajmuje lokal opłacany z pieniędzy podatników, który jej się po prostu za kaczkę nie należy.

Pani Marto, przecież jeszcze tyle okazji będzie, żeby ciemny lud doić z forsy. Przecież wiemy, że pani już z kraju na aplikację nie wyjedzie, bo jak się wkroczyło na polityczną scenę w płomieniach z duchami rodzicieli u boku, a potem wykorzystywało ten kapitał w tabloidach do ostatniej kropli patriotycznej krwi, to aż szkoda ten efekt marnować. Wprawdzie za mężem coś tam się ze SKOK-ami ciągnie, ale wiadomo, że to pomówienia Żydów i cyklistów. Więc po co tak na starcie z grubej rury? Jeszcze ludzie zaczną podejrzewać, że może nie o Polskę, co wszak najważniejsza, tu chodzi...

I rzecz już ostatnia. Na co poniektórych forach internetowych pojawiły się niewybredne uwagi pod adresem figury żony Prezydenta-elekta. Brzydzę się takowymi spostrzeżeniami, wiec tylko z ciekawości zapytam, czy szczynowaci klakierzy naprawdę chcą podążać tą drogą? Przecież ludzie jeszcze pamiętają, że facjata poprzedniej Pierwszej Damy była urodziwa niczym efekt uderzania reklamówką pełną kartofli o ścianę. Zresztą tą samą reklamówką, w którą była PD zapakowała mężowi kanapki na drogę, z poświęceniem goniąc po płycie lotniska, bo refluks i te sprawy. O takich dyrdymałach jak drobne zmiany w architekturze Pałacu Prezydenckiego (pisuary wyżej, klamki wyżej, mównice z godłem do wymiany, koturny z szafy przekazać powodzianom) nie wspominając... Ale rzecz jasna, w tym temacie zamilknę, bo to tak nieładnie się do aparycji dopierniczać... ;)

1 komentarz:

  1. PS. 2

    "Elegia dla Jarka",

    I co ,wodzu nieszczęsny, masz do powiedzenia?
    Nie czujesz ty do siebie, chłopie, obrzydzenia?
    Przez miesiące całe ty i twoi durnie
    Wyborczą poleczkę na braciszka trumnie
    Tańczyliście z każdym, z kim się tylko dało.
    Krzesaliście hołubce, że aż echo grało.

    Gierek, Miller, Oleksy - wszyscy dobrzy byli.
    Byle głosów parę do urny włożyli.
    Za to gotów byłeś, z uśmiechniętym liczkiem,
    Każdemu komuszkowi dać buzi z języczkiem.
    Bo smród co wydzielały te komusze męty
    Przez cudowną woń władzy został przesłonięty.

    Prostytutka, człowieku, to taka osoba
    Co za kasę daje ? mnie się to podoba?
    Lecz mi pomóż, proszę bo sam nie poradzę:
    Jak mam nazwać takiego co daje za władzę?
    I to nieskutecznie! Bo sprawa jest prosta:
    Nie masz władzy ni cnoty. Jeno kot ci został.

    Poeta5

    Lepiej bym tego melodycznie nie ujął. Utwór wykorzystany bez zgody autora, ale mam nadzieję, że po sądach nas ciągać nie będzie.

    Od 6 na blogu wraca normalność. Za progiem podrasowna druga część "Monkey Island", moje spóźnione skromne uwagi odnośnie "Singularity", słowem projekcji "Wróg u bram" powrót do normalności... ;)

    Pozdrawiam dobrej nocy życząc...

    OdpowiedzUsuń