Od 2 godzin mamy przyjemność grać w ulepszoną wersję MI 2. Biorąc pod uwagę fakt, że owo niedoścignione arcydzieło w dziedzinie przygodówek święciło swe pierwsze sukcesy bez mała 20 lat temu, można śmiało rzec, że dla wielu graczy będzie pozycją całkiem nową i fenomenalnej fabuły połączonej z nieśmiertelnymi gagami doświadczą po raz pierwszy.
Steam chce za ową gratkę 10 euro. Rzekłbym, że jak za taką ucztę są to pieniądze zgoła śmieszne. A mimo to, wersja piracka pojawiła się na torrencie godzinę później z minutami.
Więc żeby nie było. Jeżeli dana firma (patrz UBI) chce mi zabezpieczeniami przemeblować jelito grube i chce za średnio odgrzewany kotlet pt. PoP X (a i tak kupiłem, psia mać, bo mam sentyment) grubą forsę, to jak ktoś spiraci, złego słowa nie powiem.
Ale jak ktoś za taką perłę 40 zyli nie chce dać, to sk… złym człowiekiem jest.
Howgh.
środa, 7 lipca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz