Counter


View My Stats

niedziela, 4 lipca 2010

No to teraz się zacznie... Tak czy siak...

Człowiek cyborg nienauczony doświadczeniem sprzed dwóch tygodni już kilka sekund po dwudziestej odtrąbił zwycięstwo na trzech wuwuzelach naraz. I jak dwa tygodnie temu PKW zrobiło mu zimny prysznic, bo z 5 procent zrobiło się 1,22.

Na pełen komentarz odnośnie wyborów 2010 i ich implikacji pozwolę sobie poczekać na oficjalne, 100% wyniki PKW.

Niemniej jednak pozwolę sobie zaryzykować twierdzenie, że może i o pół chrapy, ale bieg wygrał Cyborg.

A że Peklowanemu to nie w smak, już mu socjotechniczny makijaż zaczął schodzić...

http://wybory.onet.pl/prezydenckie-2010/aktualnosci/,1,3316900,aktualnosc.html

Wiecie, rozumiecie, układy, agenci, oszustwa, przekręty, te sprawy... Jak ktoś wygrał, to pewnie lody kręcił... Ani chybi zaraz ciężarówkami zaczną zwozić lewe karty wyborcze "Made in Russia" z krzyżykiem tam gdzie trzeba...

Już to w Polsce przerabialiśmy. Zawiadomienia do sądu, że wybory oszukane, bo komuch... tfu... lewicowiec skłamał co do wykształcenia, przez co wybory należy uznać za nieważne.

Ba, USA to przerabiało. Koniec końców Gore dał sobie spokój i bój o niedobitą dziurkę oddał owcowalcy walkowerem, co cały świat przyprawiło o niestrawność, a bekać z tego powodu będziemy jeszcze przez następne dziesięciolecie...

Więc jeżeli ten procent czy dwa się utrzymają, to stawiam orzechy przeciw samorodkom, iż pislamiści karnie ruszą do sądów z pozwami... "Wysoki sądzie, członek komisji X przy wydawaniu karty mrugnął do stojącego przede mną wyborcy, co w swej oczywistej oczywistości było naruszeniem ciszy wyborczej..."

Ale cóż, pozostaje czekać...

9 komentarzy:

  1. Update

    1:10
    Jarosław Kaczyński: 48,68 proc.
    Bronisław Komorowski: 51,32 proc.
    To dane z 80,39 proc. obwodów.

    Ups...

    Na chwilę obecną prognozy wskazują, że jutro w godzinach porannych firmy produkujące Mentosy i Tic-Taki zanotują niespotykany skok sprzedaży...

    No bo jak to tak, lizać nieszlachetną część pleców Gierkowi i komuchom, a wszystko na nic?!? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Anakho lepiej nie cieszyć się przedwcześnie, teraz Komorowski wygrywa ale przez chwilę to "Brat Mniejszy był na czele.

    Gierek pochodzi z miasta sąsiedniego, i generalnie w regionie jest lubiany- budowa dróg, paru szkół, tworzenie miejsc pracy itp. W każdym razie, to w mieście moim i w miastach ościennych pan Kacz śp. Gierkowi w dupę właził, co zasadniczo pachnie nekrofilią. Tak czy inaczej, to co pan Kaczyński zrobił aby zdobyć głosy pozostanie z nim nawet za milion mentosów i lat. Ukłony w stronę lewicy, układu.. ah.

    Chciałbym tylko, żeby ta maska wreszcie spadła i ukazała Naszego starego dobrego siewcy niepokoju i tropiciela ukałdów. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/10,88722,8100231,Spiew_pod_Palacem_Prezydenckim.html

    To już ostatni komentarz na dziś...

    Z tego co widać to noc mamy zimną, bo po "artystach" dość wyraźnie widać nadużycie substancji rozgrzewających... Zresztą w sumie to za bardzo nie wiem co ci ludzie chcieli śpiewać (może po prostu talentu poznać nie potrafię) - zawsze mi ta gwara coś bębenki drażniła...

    Ale na chwilą obecną zdecydowanie pasowałby remix znanego szlagieru specjalnie dla pani Marty K. - "Nie płacz, kiedy będziesz odjeżdżać"...

    OdpowiedzUsuń
  4. Myly państwo, 95% obwodów mówi nam, że Komorowski - 52,63%, a Kaczyński - 47,37%.

    Generale, gdzież to on odtrąbił na wuwuzelach zwycięstwo, wskaż Ty mi proszę, bo chyba sam nie dam rady - całe przemówienie zdało mi się niezwykle ostrożnym, ale optymistycznym.

    Bo i jakie miało być? "Prawdopodobnie wygrałem, ale przepraszam!"? Dobra polityka się tu kłania, moim zdaniem.

    Warto zwrócić uwagę na oba sztaby i zagrać w dziesięć różnic - u jednego stonowanie, u drugiego ścisk jak na jarmarku, góralska muzyka...

    Cyborg nie moim kandydatem, ale i tak o niebo lepszy niż ten drugi typ.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie masz się co cieszyć, drogi Anakho. Jak pewnie część z was zauważyła, Komorowski wygrał głównie dlatego że ludzie którzy głosowali na Napieralskiego zagłosowali w drugiej turze na Komorowskiego.

    Co to oznacza? Ano to, że w wyborach parlamentarnych wyborcy lewicy zagłosują z powrotem na lewicę, a wyborcy pisu na... pis ;) Czyli może się tak zdarzyć że PiS zyska przewagę nad PO w parlamencie i dopiero wtedy będzie Armageddon. Wszak żadna partia 2 razy z rzędu po 1989 nie została jeszcze wybrana na kadencję.

    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  6. Podstawowym problemem jest to, ilu wyborców Napieralskiego odda głos na SLD - niektórzy mogli go poprzeć w ramach sprzeciwu wobec PO i PiS, ale będą mieć opory przed poparciem SLD (sam znam takie osoby).

    Zresztą, najważniejsza będzie postawa PiSlamistów - już zaczęło się plucie i jątrzenie ("To będzie prezydentura chaosu i śmieszności" Jakubiakowe) jeszcze troszkę i nawet najwięksi optymiści stracą różowe okulary co do ich intencji i "przemiany" prezesa. Ułatwi to PO rozgrywanie kolejnej kampanii straszeniem przed Jarkiem i jego kliką - a to wbrew wszystkiemu może im znów dać zwycięstwo...

    OdpowiedzUsuń
  7. Może, ale dla mnie inna wizja jest bardziej prawdopodobna - PO będzie mogła sobie spokojnie teraz podnosić podatki i składki tak jak chciała, a pozytywnego nic nie zrobi (do tej pory nic nie zrobiła, a zmiany w prawie, zwłaszcza prawie karnym są skandalicznie złe pod względem możliwości stosowania przepisów)

    Wiecie że PO wprowadziło poprawkę dzięki której nastolatek który otruje matkę pójdzie do więzienia, a jeśli otruje całą rodzinę to nie odpowie w ogóle? ;)Oczywiście przez pomyłkę, bo przez przypadek wykreślono o jeden paragraf z kodeksu za dużo.

    Takich absurdów Polska nas czeka.

    OdpowiedzUsuń
  8. i tak wygrał kaczor, PO nie ma teraz parasola w postaci "to pis zepsuł, to prezydent pis zepsuł" i wszystko idzie na ich konto. W związku z tym, chciałbym podziękować Panu Tuskowi za różne gry polityczne...oby już Pan nie wrócił (bo kolejne wybory na pewno przegrają). Życzę sobie jednak, aby wyrosła trzecia siła-nie chcę w kolejnych wyborach zwycięstwa PIS.

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzecia siła? Czyli, że niby SLD? No, chyba, że komuś uda się skombinować w ciągu najbliższych paru miesięcy nową partię, rozpropagować ją w społeczeństwie, zdobyć poparcie i przejąć władzę. Hm...

    To jak, jest ktoś chętny do pomocy? ;P W końcu sama nie dam rady zrobić wszystkiego! :D

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń