Counter


View My Stats

poniedziałek, 7 czerwca 2010

Zapasy w kisielu

Takie skojarzenie nasuwa mi się, gdy obserwuję kampanię przed wyborami prezydenckimi. Mimo, iż dziennikarze starają się jakoś ją ożywić ( dzisiejszy „nius” w Wybiorczej – „Kaczyński tuż tuż za Komorowskim!”. Rany Julek! Na szczęście nie – po sprawdzeniu dowiaduję się, że Komorowski wyprzedza kandydata PiS o 11 %. Kto tego „niusmena” matematyki uczył?!), ale w sumie wszyscy trzej wiodący kandydaci mają tyle ikry, co śnięty przed tygodniem syberyjski jesiotr.

Spot Komorowskiego. Zmurszałek opowiada o dramacie internowania pokazując jednocześnie celę, w której go zamknięto. Potem przebitka na puste półki stanu wojennego. To akurat szczególnie mnie wkurza, bo dziś mało kto wie, że w stanie wojennym statystyczny Polak zjadał na kartki więcej mięsa, niż obecnie. dalej lecą Rodzina, Polska…

Ależ panie Komorowski, od dwudziestu lat wycierasz pan tyłkiem ławy sejmowe. Czego pan dokonałeś? Powiedz mi pan coś o swoich inicjatywach ustawodawczych, pracach w sejmowych komisjach, chciałbym coś usłyszeć pańskim programie. Nic. „Jestem z Polski”. Ja też - i co z tego?

O Kaczyńskim obejmującym miłośnie stary dąb nawet mówić nie warto. Kaczor, jaki jest, każdy miał okazję się przekonać. Bartek nie takie numery już widywał, a Kaczyński się nie zmieni. „Czy lampart może zmienić swoje cętki” – pytał Szekspir. Rozpacz.

Piękny Olejniczak. Największe dokonanie: „Jeździłem na rowerze po ulicach Szczecina”. I co jeszcze? Żebyś pan przynajmniej porządnym lewicowcem był i poczytał sobie poglądy Arnolda Szwarceneggera (nota bene, republikanina!).

Toć to cholery dostać można. Wybory za mniej niż dwa tygodnie, a kandydaci prezentują nam halloweenowe maseczki – żadnych konkretów, same mli, mli – wygląda to jak zapasy w kisielu. Takie kwalifikacje, jakie prezentują, to mógłby mieć burmistrz Pikutkowa a nie człowiek, któremu niekiedy przyjdzie przemawiać w imieniu 40 milionów Polaków.

Cholera, i znów nie mam na kogo głosować. Od czasu wyborów Aleksandra Kwaśniewskiego (jaki był, taki był, golenie w Kijowie, filipińska choroba, ale przynajmniej jak byle ziemniak nie tłumaczył sraczką nieobecności na politycznych szczytach) nieustannie głosuję przeciw komuś, a nie za!
Co za kraj, psiakrew!

3 komentarze:

  1. Jeden jeździ po ulicach Szczecina, drugi siedzi w celi. No piękne laurki (dla siebie?) kandydaci w tych wyborach wystawiają. A gdzie do jasnej ciasnej jakiekolwiek konkrety?! Gdzie PROGRAM?! Co mnie obchodzi Kaczor-jego życie i twórczość? To wybory prezydenckie się zbliżają czy Miss Polski? A co gorsza, ludzie łykają to jak młode pelikany...

    OdpowiedzUsuń
  2. EGMie. Olejniczak nie staruje w tych wyborach, chyba Napieralskiego masz na myśli.

    OdpowiedzUsuń
  3. @Mości Kruger / A jest jakaś różnica? :) Jak dla mnie to kwestia wyboru rodzaju pieluszek dla dziecka... ;)

    OdpowiedzUsuń