Counter


View My Stats

poniedziałek, 21 czerwca 2010

Przystawki

Jarosław Kaczyński, Lepper i Giertych siedzą w sejmowej restauracji na ulicy Wiejskiej. Kaczyński mówi do kelnera: "Poproszę schabowy"'. Na to kelner: "A przystawki?". Kaczyński: "Przystawki też wezmą po schabowym."

/http://www.spieprzajdziadu.com/muzeum/index.php?title=Przystawki/

A pomyślałby kto, że dowcip nieaktualny.

http://wybory.gazeta.pl/wybory/1,106728,8044850,Wybory_2010__J__Kaczynski__Bede_uzywal_slowa__lewica__.html

Jeżeli idzie o mnie, planeta Nibiru już minęła Ziemię i mamy koniec świata.

Albo i nie.

Kiedy jakiś czas temu napisałem tu, że pewna pogrążona w żałobie kobieta będzie chciała ugrać na owej tragedii kapitał, niektórzy zarzucali mi kompletny brak współczucia. Żeby nie było, nie lubię mieć racji, ale okładki tabloidów w ostatnich tygodniach każdy widział.

Więc dzisiaj pozwolę sobie zadeklarować, że wczorajszy news z wypowiedzią p. Ponsiego był jedynie przygrywką do dzisiejszej bomby... w którą absolutnie i ani na ułamek NIE WIERZĘ. Kaczyński już gorsze przystawki (LPR, Samoobrona) jadł, a ostatecznie SLD przez lepszych kucharzy gotowane było... Miejmy tylko nadzieję, że akurat ta potencjalna przystawka w gardle komuś stanie...

Czasami mam wrażenie, że niektórzy politycy swoją moralnością niejedną tirówkę by w kompleksy wpędzili...

6 komentarzy:

  1. Zresztą ja to może i bredzę...

    ...ale to nie są li moje odczucia... ;)

    http://wybory.gazeta.pl/wybory/1,106728,8045052,Wodz__Wynik_Kaczynskiego_efektem_krotkiej_pamieci.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Ideowość w polityce nic nie znaczy. To jest oprócz wykorzystywania jej jako narzędzia do pozyskiwania elektoratu (tu przyznam Kaczyńscy nadużywali najmocniej) Zresztą PIS ma już na koncie taktyczny flirt z SLD w ramach mediów.
    A program lewicowy od początku istnienia (oczywiście w polityce społecznej).

    Teraz oczywiście rozpoczęła się całkowicie niedemokratyczna w swej istocie gra o wyrok Napieralskiego, który miałby wskazać swoim wyborcom na kogo mają głosować. Moim zdaniem zarówno media jak i sami sztabowcy przeceniają możliwość zdyscyplinowania wyborców przez Napieralskiego. Pokazał to przykład Cimoszewicza.


    W temacie tylko tak dla symetrii. Ideowość i spójność światopoglądowa przedstawiciela PO:
    Stefan Niesiołowski, który nawołuje dziś w bardzo ciepłych słowach do pozyskania Napieralskiego jeszcze do niedawna miał o nim takie zdanie.

    "Napieralski to gałgan i hipokryta"

    "Napieralski jest politycznym karierowiczem"

    "Napieralski to beton, aparat, odmłodzony Stafan Olszowski"

    http://www.youtube.com/watch?v=o-nzEBqxkWA

    Dla mnie bombą tej kampanii jest dyktatura sondaży. Bodajże Wyborcza wieszczyła w piątek 18 % wygraną Komorowskiego. Jak się skończyło wiemy wszyscy. Czy można sobie wyobrazić większą manipulację i lepszy sposób na psychologiczne oddziaływanie na elektorat? Już nie chodzi o nazwiska, chodzi o mechanizm.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapytaj Przybyłka, Trymusie. On Ci powie, że jeśli się dowiesz, kto płacił za sondaż, będziesz mógł przewidzieć wyniki.

    A Niesioł? Czegóż ty wymagasz od muchołapa? Jakby go wyborcy olali w następnych wyborach, toby sobie chyba z procy w łeb strzelił. Ale spoko, są przecież listy partyjne, prawda?

    Dlatego nigdy, przenigdy nikt nie wprowadzi w Polsce okręgów jednomandatowych i nie zlikwiduje list partyjnych podczas wyborów. Bo niby kto miałby to zrobić? Ci, którzy z tych list dostają się do Sejmu i nieźle sobie żyją z poselskich diet?

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlatego Generale sens chodzenia do wyborów jest znikomy bo ludzie, których chce się odsunąć i tak dostaną się z listy partyjnej.

    Poza tym nie tylko jedna Pani ugrała coś na katastrofie Smoleńskiej.

    http://wybory.gazeta.pl/wybory/1,106728,8041381,Alicja_Zajac_dostala_wiecej_glosow_niz_Komorowski.html

    OdpowiedzUsuń
  5. O, a to tak się da, żeby nie było żadnych innych kandydatów w okręgu? Czy wtedy mogłaby zostać wybrana, khem, "jednogłośnie"?
    (Ale przynajmniej przypomnieliście mi, pośrednio, żeby sprawdzić kto wygrał u nas uzupełniające do Senatu)

    Swoją drogą to całe te mówienie "komu przekaże Napieralski te 13%" jest bezsensu, na te 13% składa się ileś tam set-tysięcy osób, które albo zagłosują na tego, czy drugiego, albo nie; może po prostu pojadą na wakacje?

    Zresztą, sama się zastanawiam, czy nie wrzucić pustej kartki do urny. Zobaczymy, co będzie.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Dokładnie tak", Ellaine.

    Wyborcy, którzy głosowali na Napieralskiego nie są zdyscyplinowani jak żołnierze karnej kompanii. Napieralski dużo może obiecywać, ale tak naprawdę sprzedaje nie swoje spodnie. Moim zdaniem lepiej byłby zrobił, gdyby się przestał mizdrzyć i powiedział, że każdy powinien głosować wedle swojego sumienia i rozumu.

    Nadał się jak Półpanek z "Sierotki Marysi". I niewykluczone, że tak samo skończy.

    OdpowiedzUsuń