Counter


View My Stats

czwartek, 6 maja 2010

Sztuką jest umieć przyznać się do błędu

Koniec końców, SKIDROW tak czy siak z ACII sobie poradził, zaś panika odnośnie niemożności grania w inne oryginalne tytuły po zainstalowaniu pirata okazała się przedwczesna. Razor1911 rozgromił Settlers 7; podobno są jeszcze jakieś lagi, ale to tylko kwestia czasu. SKIDROW się zdenerował i w odwecie za niecne pomówienia przedwczoraj rozniósł w pył Splinter Cell Conviction, które nota bene zamierzam w niedługiej przyszłości nabyć, bo z tego co widziałem gra jest warta przerwy w czasoprzestrzeni. Czyli jak zwykle, piraci śmieją się w nos nabywcom oryginałów, którym akurat sieć padła, a żelazne zabezpieczenie zdało się psu na budę…

O co chodzi? Po raz kolejny okazuje się, że wyłączność na zabezpieczenia nie do złamiania ma Pentagon, Mossad, FSB i parę innych organizacji (choć i oni w tym temacie mają kilka kart historii, które najchętniej sami by zjedli). Reverse engineering to suka – jeżeli ktoś coś zabezpieczy, wcześniej czy później ktoś to złamie. A cierpliwość podobno cnotą jest.

Wczoraj kupiłem Final Fantasy XIII na X360 bo uważam, że pewne tytuły warte są (prawie) każdej ceny. Konsoli nie złamię, bo a nuż kiedyś Microsoft nie będzie mnie z definicji traktował jak kieszonkowca i wtedy będę mógł czerpać pełnię korzyści z funkcji LIVE. Niemniej jednak ponawiam pytanie. Dlaczego wszyscy producenci gier nie rzucili się na PS3? Przecież toż to do tej pory Fort Knox w dziedzinie oprogramowania. Piratów niet. Więc dlaczego twórcy gier jednocześnie roniąc krokodyle łzy dalej produkują gry na inne platformy? Może jak w tym dowcipie o rabinie i żydzie, „strzały padają skądinąd”?

PS. Wszystkiego najlepszego, Asus vel Asumpta... :)

5 komentarzy:

  1. Bo pewnie produkcja gry ma koszty stałe, niezależne od ilości obsługiwanych platform. Jeśli zrobienie i wydanie gry tylko na PS3 to koszt powiedzmy 50 kk $ a wydanie tej samej gry na Xa i PS3 to 55-60 kk $ to kalkulacja jest prosta. Czyż nie ? Scenariusz, tekstury, promocja gry, i jeszcze kilka innych są wspólne dla każdej platformy, więc dorzucić trzeba tylko kasę na dostosowanie silnika do platformy.

    I odpowiedź: produkują gry na inne platformy bo się to opłaca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro się opłaca, to dlaczego tak jęczą, że jeszcze muszą dopłacać do interesu? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pokaż mi producenta gier, który jęczy, że musi dopłacać do interesu. ^

    Producenci konsol jęczą, że sprzedają je ze stratą (true true), ale twórcy gier płacą koszty licencji tymże firmom co dosyć mocno odbija się na cenie gier na konsole. Ale żadna wielka firma nie będzie pakować w nieopłacalne sektory. Dokładać do interesu to może kwiaciarka przez jakiś czas albo szewc w kryzysie- do czasu aż padną. Ale żeby takie EA dokładało żebym ja, czy Ty, czy ktokolwiek inny mógł sobie pograć. Neeee.

    OdpowiedzUsuń
  4. wiesz co, Krzys?
    Jakieś dwa lata temu znalazłem w Necie informację, że amerykański przemysł gier komputerowych przyniósł zyski porównywalne z zyskami przemysłu filmowego. Tylko że produkcją gier zajmuje się tak circa ebałt ze dwadzieścia razy mniej ludzi...
    Nie wiem, jak wygląda sytuacja aktualna, ale nie sądzę, żeby szefom EA groziło ogłoszenie upadłości firmy....

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam znajomego w sklepie z grami w jednym z dużych miast (Łódź) i niestety, przestał zamawiać gry na xboxa, bo różnica w sprzedaży tytułów na PS3 i X360 to jest jakieś 10:1. Tytuły na x po prostu mu nie schodzą, teraz ma je tylko na zamówienie. Podkreślam, taka sytuacja ma miejsce w Polsce, gdzie piractwo jest b. wysokie. W USA jest zupełnie odwrotnie, lepiej sprzedają się tytuły na białe pudełko.
    Zobaczcie nawet orientacyjnie ile tytułów sprzedaje się na x, a ile na ps3 na allegro:

    http://www.allegro.pl/28388_gry.html?id=28388&order=bd

    http://www.allegro.pl/15015_gry.html?id=15015&order=bd

    Ani MS ani Sony nie udostępniają danych ile gier sprzedało się na którą platformę, także dyskusja o sprzedanych kopiach jest jak gra w piłkę we mgle.

    OdpowiedzUsuń