Informacja jest o tyle ciekawa, że "Cywilizacja" nie jest pierdołą na miarę "Simsów" i ma być może i szczątkowe, lecz tak czy siak zastosowanie w szeroko pojętej strategii toczenia wojen. Jak ten cyfrowy skurczybyk przestudiuje sobie biblię hakerów i instrukcję obsługi systemów rakietowych, to, chcąc czy nie chcąc, były gubernator Kalifornii będzie musiał po raz kolejny powiedzieć "I'll be back"... ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pytanie tylko po co maszyna miałaby eksterminować ludzkość i toczyć z nią wojny? ^^
OdpowiedzUsuńNawiązując do tytułu posta i filmu, Skynet miał banalny powód - po uzyskaniu świadomości poczuł zagrożenie ze strony ludzkości, więc postanowił ją usunąć w ten, czy inny sposób.
OdpowiedzUsuńNo tak tak, w 'Terminatorze' wytłumaczenie było genialne. Ludzie programując maszyny nie wzięli pod uwagę praw Asimova i zdali się na maszyny przy ocenie różnie pojętych zagrożeń.
OdpowiedzUsuńMyślę, że inteligentne maszyny po 1 byłyby nierozerwalnie związane prawami Asimova, a po 2 nikt nie wydawałby durnie brzmiącego polecenia ochrony ludzkosci w świecie gdzie w Polskiej Klasyfikacji Działalności gospodarczej jest paragraf odpowiadający wytapianiuu cum i kotwic.
Czemu by nie miała eksterminować? Czemu ludzie eksterminują inne gatunki? Bo tak, często zwyczajnie dla zabawy. Taka nasza natura...pytanie, jaką naturę będzie miała myśląca i inteligenta maszyna?
OdpowiedzUsuńPodaj mi jeden, JEDEN przykład gatunku jaki ludzkość wymazała dla zabawy. Bo jeśli masz na myśli faunę morską ubożejącą przez wydobycie ropy i nadmierne połowy, to tak jakbyś powiedział, że bobry dla zabawy powodują podtopienia.
OdpowiedzUsuńRobimy to aby utrzymać postęp- który towarzyszy ludzkości od początku i odróżnia ją od zwierząt. I choć nasz brak rozumu i umiaru w tym procesie powoduje szkody, i wiele gatunków wyginęło przez działanie ludzi- nie zrobiliśmy tego dla zabawy.
Btw. Samobiczownie się za wymieranie gatunków to też raczej dość kruchy lód(choć uważam osobiście, że jednak mamy w tym spory wkład) bo wymieranie gatunków jakie obecnie obserwujemy tak naprawdę może być spowodowane przez procesy od Nas niezależne, których nigdy nie zrozumiemy.
I wracając do maszyn, żadne inteligentne formy życia nie zabijają dla zabawy, nie licząc nielicznych jednostek. Sztuczna inteligencja nie oznacza jednak automatycznie wolności wyboru, i przede wszystkim o tym radzę pamiętać. :)
Bizony...
OdpowiedzUsuńAha, jeszcze jedno - nie napisałem o gatunku już wymazanym bo AI jednak nadal nas nie wymazała. Napisałem o wyniszczaniu dla zabawy i to czynimy każdego dnia. Choćby u nas wybijanie zwierząt leśnych dla przyjemności. Ludzie lubią zabijać i chwalić się jacy to oni wspaniali, inteligentni itd. Rzecz w tym, że AI może mieć charakter swoich twórców, wtedy może być ciężko.
OdpowiedzUsuńBizony żyją, i fakt AI nas nie wymazała, ani nawet nie zaczęła więc w czym rzecz? Ubijanie zwierzyny leśnej ma na celu regulację liczebności. Choć masz rację jest spora grupa ludzi czerpiąca radość z zabijania.
OdpowiedzUsuńNiemniej jednak Ty, w swoich założeniach do AI dokładasz osobowość. Nie wiem skąd Twoje przekonanie, że prawdziwa sztuczna inteligencja, nawet taka, która potrafiłaby sprostać testowi Turinga nagle razem z inteligencją nabywałaby osobowość (dobrą/złą). AI oznaczać będzie mniej więcej tyle, że maszyna będzie w stanie samodzielnie poszerzać zasoby wiedzy oraz je interpretować (tak postrzegam to ja). Ot, tyle. Osobowość to zupełnie inna para kaloszy Cormanie.
Miło mi iż temat się spodobał...
OdpowiedzUsuńLecz drogi sir Krzysztofie, I beg to differ...
Ludzkość... to brzmi dumnie... Ale ludzie to TEŻ zwierzęta. Ssaki, te sprawy... Naprawdę tak po prostu chciałbyś, żeby ktoś "ograniczył populację"? Choć ludzie, homo sapiens, jako JEDYNY gatunek potrafi zabijać dla zabawy... Wilki po prostu po to, żeby przeżyć...
Dyskusja daleko odbiegła od tematu... Aczkolwiek ja dorzucam swoje trzy orzeszki, iż AI nas wyrżnie, jeżeli kiedykolwiek powstanie? Gdyż będzie naszym dziełem... Grzech pierworodny i te sprawy...
Skądinąd pozdrawiam rozmówców w deszczowy poranek... :)
Drogi Krzys!
OdpowiedzUsuńTrzy prawa Asimowa to piękna wizja literacka, ale może zechciałbyś zdefiniować, kto jest człowiekiem? Przyznasz chyba, że ucząc robota, iż nie wolno mu zabijać ludzi, trzeba mu pierwej powiedzieć, kim jest człowiek.
No, proszę...
Trzy prawa Asimva... Jeżeli człowiekowi uda się stworzyć AI... Z definicji NIE będzie słuchać takich praw... Sam bym nie słuchał... :)
OdpowiedzUsuńSztuczna inteligencja sama nauczy się kim jest człowiek, bo będzie inteligencją. I ja nie mówię, że roboty trzeba uczyć, je trzeba zaprogramować tak aby nie mogły zabić człowieka. ;)
OdpowiedzUsuńBhelliomie- powiedz mi gdzie w definicji AI jest olewanie zasad. Ty byś nie słuchał bo masz osobowość, a maszyny nie, i nawet maszyna ucząca się potrafiąca interpretować dane i konwersować wciąż nie będzie miała osobowości tak jak nie ma jej Twoja sokowirówka, jesli takową posiadasz.
I tak jesteśmy jedynym gatunkiem potrafiącym zabijać dla zabawy, ale nie wynika to z inteligencji a bardziej z tego, że jesteśmy najbardziej zaawansowanym i pełnym sprzeczności tworem na tej planecie, bo choć w głębi wciąż jesteśmy myśliwymi, żyjemy w świecie całkowitego spiłowania kłów, przez co drapiezny instynkt niektórzy wypuszczają poprzez polowania dla zabawy, inni poprzez zabijanie ludzi, czy walkę w ringu.
Człowiek potrafił wynieść do rangi sztuki budowę schronień (domów), oraz komunikację (śpiew, poezja), a z walki i zabijania zrobił rozrywkę. I wynika to moim zdaniem z naszego abstrakcyjnego myślenia (tak samo z religią).
Sztuczna inteligencja to zdolność logicznego myślenia i samodzielnej nauki, ale to wciąż lata świetlne od maszyny świadomie tworzącej sztukę, czy wymazującej ludzkość.
Ta sokowirówka była już trochę niesmaczna...
OdpowiedzUsuńW definicji inteligencji jest naginanie zasad do własnych potrzeb. Piageta sobie jeszcze doczytaj...
E.O.S.
Krzys, polecam powieść S. Lema "NIEZWYCIĘŻONY". Przeczytaj, a potem będziemy kontynuować dyskusję. Rój pszczół nie ma osobowości, ale spróbuj mu stanąć na drodze... I - wybacz, chyba nie muszę Cię przekonywać - rój pszczół to COŚ więcej, niż suma jego elementów.
OdpowiedzUsuńBhelliomie- w definicji inteligencji, ale nie tej SZTUCZNEJ. ;)
OdpowiedzUsuńIi przeczytam Generale, po czym wrócę do tej dyskusji, obiecuję. ;>
Komputer potrafi nauczyć się grać czytając instrukcję, to chyba czyni go mądrzejszym od sporej części współczesnych graczy...
OdpowiedzUsuńKrzyś: uważasz, że Twór myślący nie wytworzy osobowości? Osobiście myślę, że jak coś będzie na poziomie choć zbliżonym swoją inteligencją do nas, będzie posiadał osobowość. Nawet, teoretycznie głupie zwierzęta mają osobowość.
OdpowiedzUsuńJestem za postępem, rozwojem, zdobywaniem galaktyki itd. Jestem jednak przeciwny zabawie w Boga - w tym regulowaniu populacji czy też tworzeniu sztucznej inteligencji.
Aha...za Wikipedią: w latach 90. XX wieku populację bizona oceniano na ok. 20 000 sztuk. Biorąc pod uwagę, że 100 lat wcześniej było ich kilka milionów to wybacz, ale dla mnie to jest wybicie gatunku, który prawie nie ma już szans na odbudowanie się.
OdpowiedzUsuńA nosorożce to dopiero miały pecha, jak jakiś chińczyk wpadł na pomysł, iż jego sproszkowany róg podnosi jego... pochodnię... ;) Ogólnie, trochę na planecie Ziemia narozrabialiśmy, bardzo delikatnie mówiąc...
OdpowiedzUsuńCormanie, dodaj do tego całkowicie wybitego gołębia amerykańskiego, ptaka moa z Nowej Zelandii, europejskiego tura albo dronta olbrzymiego z Mauritiusa... "wyginamy całe gatunki... A propos, czy ktoś niedawno widział pszczołę?
OdpowiedzUsuń