Counter


View My Stats

piątek, 22 lipca 2011

Polska dołem...

Coś siekło w router.

I nie mówcie mi, iżem noob, co ma RTFM, bo w wieku 10 lat pisałem autoxec.bat i config.sys. ale pod... Rolanda... Te przerwania IRQ mnie dobijały... :D

Co straciłem, to odzyskałem... Potrzeba matką wynalazków... Wstecznych...

W Netii na help desku powiedzieli mi, iż zły adres... Jak to, pytam, taż na umowie jak Byk stoi "Netia"...

"Aaa, bo Netia jest większościowym udziałowcem Internetii, to tam powinien pan dzwonić..."

Zadzwoniłem, ale pani Mariolka poszła na kawę... Przez 20 minut (Oh, Really?) słuchałem dżingla... Słuchawka mi się spociła...

Pytanie, dlaczego o tym piszę? Bo to jeden z trzech największych operatorów telekomunikacyjnych w Polsce w XXI wieku... Kuźwa, licytowałem wydanie kolekcjonerskie "Highlandera" na Amazonie... I miałem właśnie przebijać ofertę, jak pierdziachło...

Nie liczcie na innych, liczcie na siebie, po następnych 10 minutach zrozumiałem iż potrzebuję reset, tylko modemu. Potem jeszcze przez 20 minut szukałem igły, która wejdzie w to gniazdko /trzymać pięć sekund/... Miałem za duże narzędzia...

W jednym zdaniu, Netio, fruk ci w rzętak!

"Who Want's To Live Forever"...


I DO...

In Banana Republic of Poland nie mam już ochoty żyć nawet 28 minut... ;)

5 komentarzy:

  1. Polska dziwna kraja. Chociaż ostatnio wracając wieczorem do domu w stanie wskazującym na (...), ujrzałem kilkoro filipińczyków bodajże, chyba jakaś ekipa przyjechała w stoczni pracować. Humor dopisywał, i krzyknąłem "Poland gut kantry!!", zapamiętałem ich miny- takie podśmieszki, może ich onieśmieliłem? Ale wyglądało to bardziej jak uśmiech, który z pewnością ma prawo zagościć na twarzy każdego polaka, słyszącego o tym, że zaprawdę żyje w zielonej wyspie.

    Mimo wszystko- ot, takie małe zboczonko- podoba mi się tu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na początek nie na temat: dziecięciem młodym będąc zaczytywałem się znanym nam pismem dla graczy. Z wiekiem przestałem je kupować (około 2006 zapewne) bo stało się jakieś nijakie. W zeszłym roku kupiłem numer (dla gry - pierwszy raz w życiu) i się załamałem. Konsole wszędzie (do konsol nic nie mam bo sam mam kilka, ale nie tak sobie zawsze wyobrażałem ten magazyn, ale cóż - rynek gier PC coraz mniejszy), nic ciekawego, brzydko, brudno i ponuro. A wczoraj dostałem link do tego bloga, naczytałem się tego i owego i załamałem się na chwilę. Po czym przypomniałem sobie, że ludzie to *****, a tylko ja jestem biedny i szczery, bo nie stać mnie na cwaniactwo. Aj bieda, ale czasy i ludzie się zmieniają i trzeba iść naprzód. Plusy całej sytuacji - będę miał co czytać, bo Pan jest diabelnie inteligentny i może mi trochę tej inteligencji zejdzie na wulgarną mózgownicę.

    A na temat: W krajach zachodnich nie jest lepiej, są niekompetentni pracownicy, którzy słysząc 'komputer mi się nie chce włączyć' każą zrestartować piecyk (no bo tak jest w instrukcji), też ich nie ma itd. itd. Router/modem do resetu mały problem, gorzej, kiedy odłączą nie wiedzieć czemu internet na dwa tygodnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Nie na temat" było relatywnie ciekawsze od głównego wątku ;)

    W mojej skromnej opinii, czasopismo musiało pójść z duchem czasu...

    A duch czasu jest brutalny... Nie chciałbym obrażać młodszych graczy, ale ogólnie, gry stępiały.

    Poziom trudności 80% obecnych gier nie dorasta do pięt tym sprzed dwudziestu lat. Teraz solucję dodają na dzień dobry, żeby ktoś się nie pogubił, a w czym ma się pogubić, skoro konsole są relatywnie odporne na błędy użytkownika... ;)

    Co do (tfu) Netii pozwolę sobie pozostać przy pierwotnym stanowisku. Brutalnie rzecz ujmując, płacę i wymagam, żeby ktoś ten telefon odebrał. Ja to jeszcze pikuś, ale wyobrażacie sobie np. laika? A za te dwa tygodnie płacenia za usługę za którą płacę, a która nie istniała, to kto mi odda? ;)

    Więc tak, Polska dziwna kraja :) Swojski, ale jego sytuację bardzo dobrze oddaje ranking FIFA :) Gonimy Kamerun :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Młodszych graczy nie trzeba obrażać, bo samym swoim podejściem się obrażają. :) Ja pogram i w nowe, i w stare gry. Ludzie narzekają na łatwość takiego Assassins Creed, ale jakby nie patrzeć i tak fajnie tu poskakać i popatrzeć z wysoka na miasteczko.

    'Teraz solucję dodają na dzień dobry' - wciąż się z tego śmieję, kupuję grę a tam solucja. Chociaż jak ktoś jest em... 'completionist', to zawsze może spojrzec, czy czegoś nie ominął. I powiem tak - w pewnych momentach to jest przydatne, bo diabli wiedzą co twórcy wymyślą, co mi niekoniecznie wpadnie do głowy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, "ach te dzisiejsze gry..." heh..
    Swoją drogą, patrząc na to, jak rozwijał się rynek gier, i jak zmienia się całą 'kultura grania' a więc- tematyka, jakość gier, na co jest kładziony w nich nacisk, gracze sami, jak to wszystko okrutnie szybko się zmieniło;
    A czy poszło do przodu? Poszło w cholerę raczej.

    Dlatego też mam podobne odczucia co do gier i tego czasopisma; nie dziwię im się, że poszli z duchem czasu, bo taki jest rynek.

    Przyznam się, że, choć zakochany w prozie Sapkowskiego, nawet nie widziałem na oczy Wiedźmina, mam za słaby sprzęt na to i żadnego impulsu nie czuję, aby go ulepszyć- może jak sam padnie?.. Wolę czytać kolejny raz Pięcioksiąg (nie ten Mojżeszowy hmm) lub zagrywać się w Heroes 3 czy do Planescape Torment wrócić raz na jakiś czas, albo Prisoner Of Ice (lubię tą historię).

    Assasin's Creed widziałem u kumpla- ładne bo ładne... nie padłem. Zobaczyłem i zapomniałem.

    Kiedyś myślałem o tym (bodajże przy okazji grania w Dungeon Siege pierwszego), że fajnie byłoby przenieść Tormenta w trójwymiar na nowym silniczku, ale w mrocznej oprawie. Dzisiaj nie dałbym głowy, że nie zrobili by z tego siekanki w stylu Diablo, z mangową oprawą.

    OdpowiedzUsuń