Wszystkich, którym się nie podobają moje poglądy na temat piractwa (w końcu wcale nie takie radykalne, znacznie dalej posuwają się członkowie szwedzkiej Partii Piratów, która zdobyła 7,1 % głosów wyborców i wprowadzi do Parlamentu Europejskiego dwu posłów - o ile w życie wejdzie Traktat Lizboński) zapraszam do komentowania posta. Nikomu niczego nie będę wycinał, każdy może się wypowiedzieć, byle w miarę parlamentarnie...
A trudno Szwedów posądzać o piracenie z ubóstwa...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Szkoda tylko, ze komentarze musza byc zatwierdzane ;P.
OdpowiedzUsuńNa powyższy fakt zwrócono uwagę i błąd naprawiono. Wszystkie komentarze oczekujące moderacji zostały puszczone bez żadnych poprawek. My tu "ciach" nie robimy... ;P
OdpowiedzUsuńW sprawie piractwa bardziej zgadzam się z EGM-em niż z różnymi redakcjami. Ja bym chciał od siebie dodać dwa podpunkty:
OdpowiedzUsuń1) Dema gier konsolowych.
Na konsolach jest pod tym względem znacznie lepiej. Zwłaszcza widać to po takich firmach jak Capcom czy EA, które wypuszczają dema co głośniejszych tytułów. Weźmy np. Dead Space - konsolowcy dostali swoje demo. Albo jak było ostatnio na tym polu - Bayonetta, Dante's Inferno oraz Left 4 Dead 2 każdy może wypróbować przed kupnem. Dzięki temu mogłem potestować te gry u kumpla, który ma X360 (dzięki temu wiem, że Dante's Inferno zapowiada się dla mnie raczej średnio). Na PC ogólnie coraz rzadziej trafiają dema wielkich hitów. Ostatnio co pamiętam to jedynie demo Batmana.
2) Gry stare lub bez dystrybucji.
No i tutaj temat jak dla mnie istotny. Wiele starszych tytułów jest niedostępnych w naszym kraju. Jeżeli chciałbym pograć w starsze Quake, System Shocka 2 lub gry ze stajni Bullfroga to musiałbym wychaczyć je na allegro za bardzo przegiętą cenę, choć te gry powinny być w taniej serii lub w jakimś czasopiśmie. Za przykład podam np. Grecję (byłem tam ostatnio na wakacjach) - można tam wychaczyć wszystkie wymienione gry w tanich seriach (np. American McGees Alice była tam za ok. 40zł, na allegro trzeba zabulić minimum 100zł). W tym przypadku nie widzę nic złego, jeżeli "trochę na lewo" załatwię sobie starszy tytuł, który nie jest sprzedawany w naszym, lub nie jest dostępny w sprzedaży cyfrowej (Steam i GOG mają u mnie wielkie plusy, choć korzystam z nich jedynie, gdy są niższe ceny).
3) Darmowe "zamienniki"
Ten akapit kieruję głównie dla osób, które muszą mieć pirackiego Nero, Winampa, Photoshopa lub program użytkowy. Apeluję, że i tak większość z was nie użyje zaawansowanych funkcji tych programów i do użytku domowego wystarczą darmowe programy (z których sam korzystam). Za Nero można używać Burnaware Free, za Winampa polecam Ampa (lub foobara wersję ava), a za Photoshopa Gimpa. Wszystkie gorąco polecam i do podstawowych zadań niczego więcej nie potrzebuję :)
Aby nie było - 99% oprogramowania mam legalne choć jestem jedynie studentem. Gry kupuje za własne pieniądze (głównie czasopisma i fajniejsze edycje kolekcjonerskie po przecenie), a Windowsa i inne oprogramowanie zapewnia mi za free uczelnia.