A propos omawianego poniżej artykułu, mam jedno przemyślenie do dodania. Mieliście kiedyś problem ze swoim dostawcą usług telekomunikacyjnych? Poknocili z jakąś usługą, awarie jakieś były? To teraz wyobraźcie sobie, że dostajecie z powietrza ostrzeżenie pierwsze, drugie, a potem trzecie i "yer out!", jak to wołają w baseballu i u danego operatora ban. W Stanach Zjednoczonych było kilka przypadków, że RIAA już chciało wlepić karę liczoną w setkach tysięcy dolarów, a potem wycofywało się rakiem, bo coś im się pomerdasiło...
Więc do meritum. Jeżeli nawet w Polsce wprowadzi się tak restrykcyjne prawo jak we Francji, to będzie tak samo, jak z już istniejącym prawem telekomunikacyjnym. Bo wiecie, że operatorzy mają nakaz składować wasze e-maile i sms-y przez bodajże cztery lata? Czy to samo obowiązuje połączenia głosowe nie wiem, ale wcale bym się nie zdziwił. Obowiązujące prawo skierowane jest oczywiscie przeciwko np. terrorystom, żeby odpowiednie służby i policje "liczne, tajne i dwupłciowe" mogły z nimi walczyć. Myślicie, że adresata tej ustawy coś to obchodzi? On ma karton zetafonów po 100 złotych z "Biedronki" i pewnikiem pozbywa się średnio jednego dziennie, a bardziej sprytni stosują programy szyfrujące. Ergo, po garbie znowu dostanie szary Iksiński, jak komuś podpadnie, bo niedźwiedzia raczej nie ustrzelą tak łatwo. Tak samo będzie w wypadku ww. ustawy i już tak jest w kwestii piractwa. Dystrybutorzy wprowadzając kolejne zabezpieczenia najbardziej uprzykrzają życie legalnym użytkownikom, bo piraci i tak wszystko złamią. Już w tej chwili istnieje jakiś program szyfrujący połączenie ze stronami udostępniającymi pliki torrent, właśnie jako odpowiedź na wprowadzenie w owym kraju restrykcyjnych praw w tym temacie. A że Iksińskiemu odetną neta przez pomyłkę, jego pech. Miał być szarym błędem marginesu w targecie ustawy, a w rzeczywistości stanie się jej głównym celem...
sobota, 16 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ryzyko że ktoś może pomyłkowo zostać ukarany przez prawo istnieje w przypadku każdego przepisu. Ale jakimś cudem społeczeństwo funkcjonuje, i niesprawiedliwe kary spotykają niewielu ludzi. Więc nie dajmy się zwariować - jak ktoś nie będzie masowo ściągał z torrentów itp to nie będzie miał się czego bać. A jesli będzie - to cóż, bardzo się cieszę z tego, że w końcu spotka go jakaś sprawiedliwość. Skoro udowodnił, że nie potrafi należycie korzystać z przywilejów sieci, to powinien od niej zostać odcięty. Tak jak pijanym kierowcom odbiera się prawo jazdy, piracącym internautom powinno się odbierać dostęp do internetu.
OdpowiedzUsuńPijany kierowca stwarza zagrożenie dla innych. Powiedz mi, przyjacielu, jakie publiczne zagrożenie stwarza pirat komputerowy?
OdpowiedzUsuń