http://wybory.onet.pl/parlamentarne-2011/aktualnosci/to-byl-szczyt-cynizmu-i-manipulacji-premiera,1,4832089,aktualnosc.html
W każdym normalnym kraju, gdyby rzecznik prasowy jakiejś partii przed wyborami palnął coś takiego jak pan Hofman (a palnął o "chłopach" gorzej niż gajowy Marucha jajami w pień sosny), to jeszcze tego samego dnia koledzy partyjni odprowadziliby go na bok i utopili w klopie, a potem zarzekaliby się, że nigdy kogoś takiego w partii nie mieli.
Wyobrażacie sobie jakiegoś senatora z US-raju, albo posła do angielskiego Parlamentu, który tak się wyraża o "redneckach" z Karoliny, czy "kmiotach" z Yorkshire?
Przecież ten facecik strzelił w stopę przede wszystkim PiSowi... Czy przypadkiem wyborcy z małopolskich czy lubelskich wsi, do tej pory murem za Kaczmenami stojący, się nie wkurwią na takie dictum rzecznika prasowego "ich" partii?
A ten pan ma jeszcze czelność bronić swej pozycji!
Ludzie! Ileż jeszcze idiotyzmow ze strony PiSuarów znieść będziemy musieli, zanim ci hucpiarze znikną z naszego życia politycznego?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz