Counter


View My Stats

środa, 29 grudnia 2010

Jaruzelski w szpitalu.

Jako oficer nie za bardzo lubiłem Generała (mało który żołnierz lubi przełożonych, przełożeni zresztą nie są od lubienia), ale darzyłem go szacunkiem. Teraz leży w szpitalu. Życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia. Moim skromnym zdaniem to największa postać w historii Polski. Niechętny podziw dla Niego przebija nawet z kart wspomnień Kuklińskiego.

Zarzuca mu się wiele. Jego wrogowie mówią o tym, że utopił naród we krwi. Jest to tak bezsensowne pieprzenie, że szkoda z tym zdaniem dyskutować. Za dyktatury Pinocheta w Chile BEZ ŚLADU przepadło ponad 2,5 tys. osób. Wobec tej liczby 14 (czternaście!) doskonale udokumentowanych ofiar stanu wojennego to rzecz niegodna wspomnienia (choć rozumiem ból rodzin zabitych). Ale gdyby nie 13 grudnia, to mielibyśmy interwencją trzech armii (nie wierzcie archiwom rosyjskim - mając trzydzieści lat czasu na fałszowanie akt mógłbym sprokurować dokumenty, z których niezbicie by wynikało, że Kaczor podawał gwoździe, jakimi legioniści przybijali Chrystusa do krzyża), i wojnę domową. Nie wszyscy w milicji, ZOMO i wojsku skłonni byliby poprzeć "S" gdyby ta ogłosiła strajk generalny (a były takie zamiary). Wyobraźcie sobie, co byłoby, gdyby Rosjanie interweniowali w kraju, którego armia była podzielona (tak! w wojsku były podziały!)
Kraj był pogrążony w chaosie, i wielu ludzi powitało stan wojenny jako niezbyt wprawdzie wygodny, ale powrót do normalności. Ludzie chcieli odwiedzać krewnych na święta - dziwicie się, że nie podobała im się myśl o strajku generalnym na PKP? Czy sadzicie, że dzisiejszych władców RP stać byłoby na podjęcie takiej decyzji? Tusk nie potrafi nawet ukarać odpowiedzialnych za przedświąteczny burdel na kolei...

Zarzuca się Generałowi czystki w wojsku w roku 1968. Oficerowie pochodzenia żydowskiego stanowili około 3% kardy LWP. I jednocześnie zajmowali ponad 70% stanowisk w aparacie partyjno-politycznym, kadrach i WSW. Jaruzelski podjął (nieudaną) próbę przywrócenia właściwych proporcji. I tyle.

Życzę mu powrotu do zdrowia. I na pohybel szczekającym na Niego kurduplom...'

7 komentarzy:

  1. Cały wpis to moim skromnym zdaniem czerwona propaganda. Albo autor nie ma po prostu podstaw wiedzy historycznej i wypisuje za przeproszeniem banialuki takie jak to o największej postaci w historii Polski(największy wzrost, rozmiar buta czy może poziom zakłamania?) albo pobyt w LWP wyprał mu mózg na czerwono. "wielu ludzi powitało stan wojenny jako niezbyt wprawdzie wygodny, ale powrót do normalności" Normalności? czołgi i wojsko na ulicach, godzina policyjna, to ma być normalność? Chyba w Korei Północnej..Autor najwyraźniej nie ma również zielonego pojęcia o polityce władz ZSRR w owym okresie czasu, o dokumentach, które rzucają światło na stosunek najwyższych władz radzieckich do Polski i ewentualnej interwencji. (podchodząc do rzeczy w ten sposób, że NA PEWNO są zafałszowane, równie dobrze można stwierdzić, że autor bloga nie istnieje,a pisze wszystko jakiś bot, tudzież agent żydomasonerii, ponieważ jego dowód osobisty,akt urodzenia itp mógł również być zafałszowany,a jeśli pan EGM ma jakieś dowody na poparcie swych tez o fałszywych dokumentach, czekam z niecierpliwością, zaiste byłoby to głośne odkrycie..)A teraz Ad rem: ZSRR nie zdecydowałby się na agresję, za dużo było do stracenia. Doktryna breżniewa, którą się często obrońcy jaruzela posiłkują, przestała istnieć praktycznie od interwencji w '68, o czym autor by wiedział jakby zajrzał do odpowiednich dokumentów. ZSRR nie mógł sobie pozwolić na interwencję w kolejnym kraju, tuz po zaangażowaniu w Afganistanie i po przejęciu władzy w USA przez Reagana. Andropow na posiedzeniu politbiura stwierdził jasno,, że ZSRR nie zareaguje, nawet jakby 'solidarność' miała przejąć władze, lepiej bowiem aby utracono Polskę niż ryzykować rozpad całego ZSRR. Słynne manewry mogły mieć na celu co najwyżej wywołania w jaruzelskim poczucie zagrożenia i zbliżającej się agresji, chociaż i to wydaje się wątpliwe. Tak czy owak mimo iż ceniłem EGM z dawnych czasów gdy pisał jeszcze do cda, w tej chwili teksty takie jak ten wywołują tylko śmiech i zażenowanie. Sługus komunistyczny, piesek Kremla, i zdrajca własnej ojczyzny, wysyłający wojsko na własny naród największą postacią w historii Polski...kończ waść wstydu oszczędź

    OdpowiedzUsuń
  2. Komentarz Blaha jest tak niski i obrzydliwie tendencyjny, że nawet tendencyjność wpisu Generała przy nim wysiada... Bo jedno nie zgadzać się z czyimś poglądem, a drugie zarzucać mu niekompetencję ("Autor najwyraźniej nie ma również zielonego pojęcia o polityce władz ZSRR w owym okresie czasu" - tak a'propos tego "okresu czasu": cofasz się do tyłu i powtarzasz raz jeszcze?) i do tego rzucać mięsem na starego i schorowanego człowieka ("Sługus komunistyczny, piesek Kremla, i zdrajca własnej ojczyzny, wysyłający wojsko na własny naród" - jak pragnę zakwitnąć, te brednie są poniżej wszelkiego poziomu...). Miarkuj, Waść, bo chwilowo to tylko buraka z siebie zrobiłeś, który korzysta z iluzorycznej anonimowości internetu, by sobie pobluzgać gdzie mu wygodnie...

    I choć nie zgadzam się z twierdzeniem Generała, że to największa postać w historii Polski, to uważam, że ocenianie go TYLKO z naszej perspektywy jest zwykłym bucowaniem i świadczy jak najgorzej o wypowiadającym takie sądy... Ciekawe ile masz lat, blahu. Ja za mało, żeby go tak krytycznie oceniać, a Ty?

    Najlepszego w Nowym Roku, Generale, żeby Pan kluczy nie zgubił!

    OdpowiedzUsuń
  3. Komentarza blaha nawet omawiać nie warto. Łajno ocieramy z buta o trawę i idziemy dalej. Mógłbym wypieprzyć te wydaliny z bloga, ale je zostawię, bo to piękny przykład argumentacji prawiczków. RAZ pisał kiedyś o internetowych mendach, które atakują pod osłoną nicków i anonimowości, jaką daje im sieć.

    Quetz, dziękuję za życzenia. Jak się kiedyś spotkamy, wypijemy po lampce dobrego trunku, a potem pójdziemy sadzić dęby, z których cieśle wytną deski na nasze trumny...

    Ale... o co chodzi z tymi kluczami?

    OdpowiedzUsuń
  4. Mimo całej masy artykułów i notorycznym przypominaniu społeczeństwu, że stan wojenny był zbrodnią wszechczasów, mniej więcej połowa widzi to zupełnie inaczej i do tej pory Jaruzelskiego popiera. Może dlatego, że sami wtedy żyli i jeszcze pamiętają, w przeciwieństwie do nastolatków, którzy jeszcze niedawno byli w fazie genitalnej...

    Zaś na naszych oczach powstaje kolejna legenda, a mianowicie zamachu w Smoleńsku. Osobliwe, iż ludzie którzy patriotyzmem sobie mordę wycierają stosują zasadę Goebbelsa, ale cóż, signum temporis...

    Po notorycznym kwakaniu oszczerstw, za trzydzieści lat wyrośnie nam część społeczeństwa święcie przekonana, iż Putin z cynicznym uśmiechem na ustach trzymał dymiącą rakietnicę w ręce, a Tusk ochoczo ładował kolejne pociski...

    Tak się właśnie legendy i brednie rodzą...

    OdpowiedzUsuń
  5. Klucze to pomysł Andrzeja Poniedzielskiego, który stwierdził, że życzenia często zbyt mocno naruszają prywatność osoby, której są składane. Stąd pomysł, by życzyć rzeczy... neutralnych, nie wpieprzających się w intymność innych, np. niezgubienia kluczy. Pomysł moim zdaniem wart rozpropagowania ;-).

    @ Anakha

    W najnowszej Angorze cytowali tego śmiesznego prawnika części "rodzin smoleńskich" (ni cholery nie pamiętam nazwiska), który stwierdził, że "nie wie w jaki sposób zginął Przemysław Gosiewski". Redakcja sugerowała salmonellozę :-D.

    Na zdrowie!

    OdpowiedzUsuń
  6. komentarza blaha, mimo że agresywnego i pozbawionego sensownych kontrargumentów, nie skazywałbym od razu na zrównanie z gównem. A do tego się skłoniliście, czym niestety dajecie kolejny dowód, że od forumowych trolli różnicie się mało.
    Ale za to "miszcza ma" komentarz Quetza Malkontenta: "i do tego rzucać mięsem na starego i schorowanego człowieka" - znaczy się co? Wiek i choroba stanowią immunitet jakiś? No to jeśli tak, niech i EGM język stonuje, bo w końcu jest stary i schorowany, więc mu nie wypada...
    ech, żenuła i tyle.
    A mile widziane (co mnie zresztą nie dziwi) są tylko komentarze pochlebne...

    OdpowiedzUsuń
  7. Mości ogooreck. Nigdy nie kryłem swoich poglądów, nie dziw się więc wasze, że miło mi czytać komentarze przychylne. Nieprzychylne zostawiam i ich nie usuwam (z bardzo nielicznymi wyjątkami), bo stanowią swego rodzaju signum temporis.
    A, i pisz waćpan po polsku. Bo to, panie dzieju, czytać hadko...

    OdpowiedzUsuń