Na Onecie znów mamy
niesłychanie mądre wynurzenia pana JKM. Wprawdzie głupi wyborcy niezmiennie od
kilkunastu lat dają mu kopa, on jednak wcale się tym nie zraża
Pokrótce wyłożę wam więc
różnice między liberalizmem a socjalizmem, od tak wielu lat zaciekle zwalczanym
przez Janusza Korwin-Mikke.
Socjalizm to syf, upadek i
nędza, przykładem są np. Szwecja, Norwegia, Finlandia, Niemcy, Dania, Belgia,
Holandia, USA, Australia, Nowa Zelandia, Kanada. Nie jest tam niby źle, ale lada moment
wszystko pierdolnie, tak jak cała socjalistyczna UE, co od 25-ciu lat wieszczy Pan
Korwin Mikke.
Socjalizm to obciążanie
podatkami bogatych, a zmniejszanie obciążenia biednym po to, żeby była równość i
żeby nikt nie musiał klepać biedy. Socjaliści nierobom dają zasiłki i wyznaczają
rujnujące biznes pensje minimalne, obłudnie tłumacząc, że biednym opłaca się
dać zasiłek, bo koszta kradzieży popełnianych przez biedaków i koszta
generowane przez upadek ludzi w nędzy są
znacznie wyższe niż zasiłki, które zresztą napędzają popyt wewnętrzny: ludzie
mając pieniądze więcej kupują od przedsiębiorców, a ci dzięki temu lepiej sobie
radzą. Oczywiście bzdury to są i widać to na przykładzie Niemiec i np. USA - ten
kraj upada jak inne molochy socjalizmu. Ludzie z Niemiec szukają pracy często i
w Polsce, gdzie polityka podatkowa jest znacznie lepsza, chociaż wiele trzeba
jeszcze zrobić, żeby była dobra. Znaczy, trzeba by wprowadzić podatek pogłówny
i np. zlikwidować państwową służbę zdrowia. Chorujesz? Lecz się za swoje. Gdy
będziesz chory, a zabraknie ci pieniędzy na leki, nauczysz się pobudzać naturalne
siły samolecznicze organizmu. Jak ci się nie uda i umrzesz, no cóż, widocznie
byłeś za słaby, i natura sama wykasowała twoje słabsze geny. Prawdziwy liberał
musi umieć z uśmiechem na ustach przejść, obok umierającego z głodu człowieka. Jest
wolność i każdy ma prawo umrzeć. Zresztą w liberalizmie, gdzie nie ma
państwowej służby zdrowia, bogaci niezwykle chętnie w ramach działalności
charytatywnej dają na biednych, więc nieroby nie muszą się martwić. Ci, na
których tak plujecie, dadzą wam na leki ot tak, z dobrego serca.
Liberalizm natomiast jest doskonałym systemem, który obciąża biednych, a (nie bez powodu) daje wszystko bogatym i biznesowi. Co prawda podatek liniowy bardziej obciąża biednych, ponieważ biedny z 1000 zł zapłaci 200zł i nie ma na życie, a dla bogatego 20 procent podatku to nic, sporo mu zostanie. Chodzi jednak o to by dać impuls do rozwoju biednym. Bogaci mają wszystko, biedni nic, pracownik nie ma żadnych praw, nie ma związków zawodowych, nie może odejść z pracy, czy np. zwolnić się, bo nie ma zasiłków i umrze z głodu. Nie może stawiać się pracodawcy, bo nie ma szans na sąd. Liberalizm stawia na dobrą wolę biznesu wobec ludzi, a nierobom daje impulsy do rozwoju i zmusza ich do pozytywnego myślenia. Nie ma służby zdrowia, chorujesz? No to lepiej wyzdrowiej albo płać ze swoich. Nie stać Cię? Umieraj, takie jest życie, czemu JA mam za to płacić? W liberalizmie nie karzemy ludzi 8-godzinnym dniem pracy, pracujesz ile chcesz - i ile musisz. Jeśli musisz 14h na dobę, to jest to tylko Twoja i pracodawcy umowa. Liberalizm jest systemem, gdzie nie karze się jak w socjalizmie ludzi mądrych za ich pracę mizernymi płacami. Mądrych i przedsiębiorczych nagradza się małymi podatkami; zabiera się za to wszelkie prawa ludziom, którzy nie mają znajomości czy bogatych krewnych. Biedni i głupi zmuszeni są do brania tego, co jest na rynku, żeby przeżyć. Do lepszych dóbr tylko biznesmen ma prawa, bo biznesmen umie się zorganizować i zarabiać, a biedak nie. Ludzi biednych stymuluje się do rozwoju kiepskimi warunkami życia i głodem. Jak ci źle, spróbuj coś z tym zrobić: załóż firmę, albo co. Nie możesz, masz za mało kasy? Trudno, odpadasz z wyścigu. Zwyciężają lepsi i zamożniejsi. I to jest droga do dobrobytu, jak pokazują przypadki Brazylii, Meksyku, Estonii czy Ukrainy. W liberalnym raju dla ludzi zaradnych i chcących np. w Singapurze, biedni, chorzy czy już umarli ludzie są natychmiast zbierani z ulicy przez policję żeby nie psuć krajobrazu. Nie chcieli się uczyć? Umrą z głodu i to jest sprawiedliwe. Nie żadne tam dojenie ludzi bogatych. Dlaczego ja mam płacić na chorych, nieudaczników, leni, ofiary przestępstw? Z jakiej niby racji?
Zapamiętajcie - liberalizm jest
sprawiedliwy, socjalizm nie. Nie podoba się? To załóż firmę. Wolno ci. Droga
benzyna? Załóż rafinerię i produkuj sobie sam benzynę. Drogi prąd? A kto Ci
broni zbudować sobie elektrownię atomową? Buduj i będziesz miał prąd za darmo.
Prawdziwy liberał nienawidzi lewaków i socjalistów.
Czyżby Pan był liberałem?... Naprawdę???
OdpowiedzUsuńNajwyraźniej straciłem umiejętność jasnego wyrażania swoich myśli. Nie, Magdo. Jestem socjalistą z przekonania - nasi Prawdziwi Polacy nazwaliby mnie lewakiem, bo skoro centrum przesunęło się w prawo...
OdpowiedzUsuńAktualnie np. w Szwecji rządzi liberalna prawica, ale Szwedzi mają już dość takich rządów. Dzisiejszą zamożność Szwecji wypracowali Wikingowie pod minionymi rządami socjalistów.
Niczego, Generale, nie straciłeś, to po prostu umiejętność czytania między wierszami ginie w narodzie. ;)
OdpowiedzUsuńWidmo komunizmu (tfu, socjalizmu) dalej krąży na Europą. Harujesz w pocie czoła u prywaciarza, odkładasz pieniądze żeby otworzyć własny biznes, bierzesz kredyt 1, 2 i 3. Yes! Firma po dwóch latach wreszcie się rozkręca. Z uśmiechem patrzysz w przyszłość, choć masz tyle spraw na głowie, księgowość, klientów, kredyt, małe dziecko, urodziny żony itd. O wakacjach możesz zapomnieć. Nagle do władzy dochodzą socjaliści. Obkładają cię takim podatkiem, że ledwo starcza na spłatę kredytu. Nie masz kasy na wypłaty dla pracowników, na nowe maszyny, słowem - zarabiasz tylko na spłatę kredytu.
OdpowiedzUsuńJesteś wkurwiony gdy widzisz meneli i żuli którzy piją o 8 rani piwo pod sklepem i dostają pieniądze od państwa za nic nierobienie. Bezrobotne żule które pracują na czarno. Dzięki sprawiedliwości społecznej.
Ty oczywiście wolisz,żeby żule nie dostawali zasiłku i kradli. Z płaconych przez ciebie podatków jest finansowana np. policja, która pilnuje, żeby ci żule cię nie obrabowali, albo żeby ze złości nie podpalili ci firmy. Nie jestem pewien, czy byłoby cię stać na prywatnych ochroniarzy. Nie jestem też pewien, czy byłoby cię stać na np. na leczenie, gdyby służbę zdrowia sprywatyzowano, jak tego chcą liberałowie
OdpowiedzUsuńCzyli brak akceptacji rozdawania owym żulom kasy przez państwo równa się przyzwoleniu na to, by kradli? Jeżeli taka jest alternatywa, to może lepiej od razu przyznać, że te pieniądze to haracz dla nierobów, którzy w przeciwnym razie nie daj Boże zaczęliby kraść. Niemniej trochę tego posta nie rozumiem, bo z jednej strony te zasiłki przedstawiane są jako recepta na taki proceder, a z drugiej piszesz, że policja ma pilnować, by do niego nie dochodziło (by nie kradli, nie podpalali). To chyba jednak nie takie te zasiłki skuteczne, bo i mimo ich popełniają przestępstwa. W każdym razie, jak rozumiem, przykład policji ma służyć jako przytyk do liberalizmu. Myślę jednak, że znakomita większość liberałów (a na pewno pan Korwin-Mikke) uznaje potrzebę istnienia tej instytucji, która przecież nie prowadzi działalności usługowej jak służba zdrowia.
UsuńNie każdy, kto korzysta z pomocy socjalnej to złodziej i menel. To po pierwsze. A po drugie - przecież podatki nie idą wyłącznie na zasiłki. W tej chwili publiczna służba zdrowia leży i kwiczy, szkolnictwo też - czy nie sądzisz, że spory zastrzyk gotówki z podatków (nieliniowych) mógłby tę sytuację uzdrowić?
UsuńŻule i tak kradną jak mają pieniądze. Taka złodziejska mentalność. W firmie mojego ojca żul ukradł kable do maszyn. Policja przyjechała po 3h i powiedziała, żeby dać sobie spokój bo i tak tych kabli nie odzyskamy. Do dziś wynajmujemy stróża który (uwaga uwaga) liczy sobie 6 zł za godzinę, nic nierobienia. Rozumiem że wg ciebie lepsze są zadłużone, pozbawione personelu do obsługi maszyn szpitale w których czeka się nawet 9 miesięcy na zabieg a jak chce się leczyć prywatnie to można przyjść choćby jutro. Weterynaryjne i stomatologie sprywatyzowano i jakoś nikt nie narzeka.
OdpowiedzUsuńOdpowiem Ci tak.
OdpowiedzUsuńTy jesteś przedstawicielem klasy średniej i powinieneś mieć jak najlepsze warunki do rozwijania przedsiębiorczości. Socjaliści wcale nie chcą okradać z dochodów takich jak Ty. Dobrze wiedzą, że zamożność i dobrobyt kraju zależy od klasy średniej - im takich jak Ty jest więcej i im większe mają dochody - tym lepiej dla kraju (nawiasem mówiąc nie ja wpadłem na tę ideę, tylko Marks).
Socjaliści chcą obciążyć znacznie większymi podatkami najbogatszych. Nie potrafię w tej chwili podać dokładnej liczby, ale z grubsza 300 - 400 Polaków zgarnia połowę dochodu narodowego kraju. I socjaliści im właśnie chcą upuścić nieco krwi. Kulczykowi, Niemczyckiemu, Starakowi i innym. Bogacze nie poumierają z głodu, ale dochód narodowy będzie dzielony bardziej sprawiedliwie. Z odebranych tym ludziom nadmiernych dochodów można opłacić szkolnictwo,policję czy służbę zdrowia i wystarczy też na zasiłki socjalne.
Dałeś się zmanipulować mediom, które wciskają Polakom kit, że socjalizm to samo zło. Szwedzi na nim zbudowali dzisiejszą zamożność państwa. Media idą na pasku najbogatszych (reklamodawcy np. się kłaniają) i wciskają wszystkim kit, że bogaci utrzymują gospodarkę kraju, i jak będą jeszcze bardziej zamożni niż są, to rozwijając gospodarkę dadzą pracę tym, co dziś jej nie mają. Gówno prawda - kupią sobie jeszcze jeden jacht, albo klub piłkarski.
Niestety, wiedza ekonomiczna Polaków jest żadna - za co należałoby obwinić PRL, bo tam za przeciętnego obywatela myśleli ekonomiści z nadania PZPR. Co prawda ostatnie 20 lat żyliśmy ze sprzedaży tego, co PRL wytworzyło, ale to inna bajka.
Sęk w tym, że dla przeciętnego Polaka ważniejsze jest np. wyjaśnienie "tajemnicy zamachu smoleńskiego", niż to, co ułatwi mu życie i pozwoli na nie zarobić. Wprawdzie nawet gdyby udało się udowodnić Tuskowi, Sikorskiemu i Putinowi, że osobiście rozpylali mgłę nad Smoleńskiem, przeciętny Prawdziwy Polak zjadacz chleba gówno by z tego miał, ale fajnie by się poczuł, prawda?
Nie boj się socjalizmu. Bój się tych, co Ci wmawiają, że jest on samym złem, bo oni ostatecznie do (_!_) Ci się dobiorą. Patrz Stany Zjednoczone, gdzie klasa średnia coraz szybciej ubożeje.
Nie uważam socjalizmu za zło. Po prostu nie wierzę w sprawiedliwość społeczną. A odbierani komuś "nadmiaru pieniędzy" bo i tak ma ich dużo uważam za złodziejstwo podyktowane zawiścią. Bo tak samo może tłumaczyć się złodziej, że kradnie bo nie ma co jeść. Tyle że gdyby ukradł bułkę i ją zjadł rozgrzeszyłbym go. Ale marnowanie pieniędzy podatników za rządów PO to skandal. Uważam, że w Polsce musi miną sporo czasu zanim powstanie społeczeństwo obywatelskie takie jakie jest np. w krajach skandynawskich. Dla mnie rola państwa sprowadza się do nauczyciela a nie opiekuna życiowego. W USA chciwość bankierów doprowadziła do kryzys. Dawali ludziom kredyty których nie byli w stanie spłacić. Ot przykład bańki spekulacyjnej.
OdpowiedzUsuńPonieważ - jak to mówią - pierwszy milion trzeba ukraść, to odbieranie Kulczykom i Stokłosom nadmiaru pieniędzy można by podciągnąć pod kategorię okradania złodzieja. Ci panowie wzbogacili się przy okazji prywatyzacji mienia pozostawionego przez PRL. Każdy ekonomista czy biznesmen Ci powie, że stukrotne pomnożenie początkowego kapitału w ciągu dziesięciu czy piętnastu lat jest niemożliwe - no, chyba że się kogoś zdrowo okradnie.
OdpowiedzUsuńPowiedz mi, który z tych panów wynalazł coś rewelacyjnego, napisał świetny program komputerowy (Bill Gates), znalazł nowe złoże ropy czy kopalnie złota?
Byli na tyle cwani, że okradli nas wszystkich.
I żeby wszystko było jasne - też uważam, że PO marnuje pieniądze podatników.
Swojego czasu, przez około pół roku kłóciłem się ze znajomym(zagorzałym fanem JKM i z takimi samymi poglądami) o rozwiązanie właśnie problemów tego kraju. Przez bodajże miesiąc kłóciliśmy się o służbę zdrowia, czy prywatyzować czy wręcz przeciwnie. Byłem już wyczerpany podawaniem kolejnych przykładów jak zawodnym systemem jest "libertarianizm", w końcu któregoś dnia, znajomy przyszedł ze spuszczoną głową i powiedział, że rozmawiał z rodzicami na ten temat(jego ojciec jest chirurgiem w państwowym szpitalu, matka też ma coś wspólnego, ale nie pamiętam czym się zajmuje), którzy przyznali mi rację, że NIGDY nie powinno się dopuścić do całkowitej prywatyzacji służby zdrowia, bo to będzie katastrofa. Co ciekawe, rodzice ww. kolegi, mają dość podobne do niego poglądy.
OdpowiedzUsuńBa! Wprowadzenie liberalizmu w polskim wydaniu wg Biblii JKM z pewnością skończyłoby się katastrofą. Polak potrafi spieprzyć wszystko. Weźmy szkolnictwo. W Anglii, Stanach, czy Francji istnieją szkoły i uniwersytety prywatne. Wystarczy przypomnieć angielskie Eton, Oxford, czy amerykańskie Ivy League.
UsuńAle te prywatne szkoły działają na zupełnie innych zasadach, niż polskie. W polskiej szkole prywatnej promocja ucznia do następnej klasy zależy w dużej mierze od zasobności portfela potentatusia. Angielski Oxford wypuszcza absolwentów świetnie wykształconych, polskie prywatne szkolnictwo produkuje matołów, którzy w normalnej ale dobrej szkole nie mieliby szans. Polak potrafi!
Fanem JKM nie jestem, podobnie jak fanem liberalizmu. Uważam, że liberalizm jest znacznie sprawiedliwszym system niż socjalizm, bo zwalcza chorą postawę "bo mi się należy" np. bo mam 4 dzieci i nie mogę je zostawić same w domu. Jak ktoś jest debilem i robi jedno dziecko po drugim, nie myśląc przy tym o konsekwencjach materialnych, no to sorry, ale nie będę płacił za czyjąś głupotę, bądź niezaradność życiową.
UsuńEGM masz racje, że wprowadzenie w życie liberalizmu w wykonaniu JKM skończyło by się katastrofą, ale można wprowadzać jakieś drobne zmiany, nieprawdaż?
Dlaczego w takim razie uczęszczałeś do publicznych szkół(zakładam w ciemno, bo chodząc do prywatnych nie byłbyś w stanie sklecić zdania poprawnie), i zapewne dzieckiem będąc leczyłeś się w publicznej służbie zdrowia? Jak Ci się nie należy, to po co ruszasz?
Usuń@masus Moi rodzice zawsze leczyli mnie w prywatnej przychodni dziecięcej i mieliśmy prywatnego lekarza rodzinnego. Zęby też leczyłem zawsze u prywatnego stomatologa. Chodziłem do też prywatnego do LO. Nie musisz się spinać, wypaczasz moją wypowiedź. Ja miałem na myśli skrajne przypadki, gdzie ludzie są uzależnieni od pomocy państwa poprzez wyuczoną bezradność. Tak jak już wspominałem - nie wierzę w sprawiedliwość społeczną. Każdy człowiek powinien sam pracować na swój dobrobyt a państwo MA MU TO UŁATWIAĆ (np. poprzez regulacje prawne w zakładaniu własnego przedsiębiorstwa) a nie dawać, bądź utrudniać. Jeżeli ktoś oszczędza, mądrze inwestuje, pomnaża swój kapitał, daje miejsca zatrudnienia to jest wzorem do naśladowania.
UsuńGHZ, ale to nie jest tak, że każdy, kto chce pracować i rozwijać przedsiębiorczość będzie miał te możliwości, jeżeli dobrze zorganizujemy państwo.
UsuńAktualnie mniej więcej 20% ludzkiej populacji wytwarza dobra wystarczające do zaspokojenia potrzeb WSZYSTKICH ludzi na świecie. Wynika to z rozwoju technicznego. Prosty przykład - tam, gdzie dawniej tysiące ludzi pracowało przy budowie drogi, teraz wystarczy kilkunastu obsługujących odpowiednie koparki, pogłębiarki, kruszarki i tak dalej.
Co zrobić z pozostałymi 80%? Oto jest pytanie. Wydaje mi się, że niestety, trzeba będzie ich jakoś wziąć na garnuszek, bo jak się zbuntują, to nie ma zmiłuj. Lem napisał kiedyś, że jak wybuchnie wojna biednego Południa z bogatą Północą, to Północ ją przegra mimo przewagi technologicznej. I będzie kęsim…
Ja się tym za bardzo nie przejmuję - idę o zakład, że tego nie dożyję, ale Ty możesz mieć problem….