sobota, 19 marca 2011
Prezydęt
Zechciejcie przeczytać wiodący artykuł w ostatnim numerze NIE. Rzadko czytuję ten tygodnik, bo zbyt często przy lekturze diabli mnie biorą. Czy wiecie, że nasza aktualny "prezydęt" kosztuje nas więcej, niż Elżbieta II Angoli? Budżet dworu Elżbiety II - 144, 2 mln PLN - po przeliczeniu, budżet Kancelarii Prezydenta RP - 169, 8 mln PLN. Z tym, że produkt narodowy na ryj Brytyjczycy mają dwa razy większy niż Polacy (Brytol 36000 PLN - po przeliczeniu - wobec 18000 PLN Polonusa).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nom, a ludzie i tak będą się cieszyć bo są "wolni"...right! W gruncie rzeczy, żeby okupacja nie była krwawa, to bez walki oddałbym ten kraj pod władanie kogokolwiek innego...Polacy nie potrafią sobą rządzić i tyle.
OdpowiedzUsuńZ tym że porównując te dwie wielkości budżetów należy wziąć pod uwagę, jakie zadania ma Królowa, a jakie Prezydent RP. Bez takiego rozróżnienia Twoje dywagacje i zarzuty są całkowicie nieuzasadnione i mogą być zawierać błędy. To tak jak porównywać budżet Sejmu i Senatu - kompletnie bez sensu.
OdpowiedzUsuńZwróć uwagę, gdzie to przeczytałeś i jaki był cel tej publikacji - wpadłeś w tą samą pułapkę, w jaką wpadają czytelnicy podobnych "czasopism". Nie mówię, że Prezydent wydaje dokładnie tyle, ile powinien, ale porównywanie tego sprowadza Cię do poziomu populistycznego bełkotu NIE i innych tub propagandowych. Rozumiem, chwilowe wkurzenie, ale jak się zastanowisz, to chyba przyznasz mi rację.
Pozdrawiam
Clawz, przeczytaj ten wredny, tendencyjny i populistyczny artykuł w NIE, a potem podyskutujemy, dobrze?
OdpowiedzUsuńNiezależnie od tego, jakie funkcje w naszym systemie władzy pełni ten pan, którego jedyną zasługą jest to, iż od 1989 roku wycierał (_!_) poselskie ławy, i przez rok jeden był ministrem Obrony Narodowej w kukiełkowym rządzie pana Buzka, nie jestem pewien, czy potrzebny mu niezbędnie jest nadmorski ośrodek wypoczynkowy "Mewa" z 30 osobami obsługi, nieustannie przez okrągły rok czuwającymi, by prezio mógł sobie popatrzeć na Bałtyk, jak mu przyjdzie ochota.
Marszałek P. (człowiek niewątpliwie większego kalibru niż nasz pan hrabia) zadowalał się willą w Sulejówku, zbudowaną nota bene z dobrowolnych składek społeczeństwa.
Ale ja nie zanegowałem tego, że Prezydent za dużo wydaje - jak nim zostanę to na pewno przekażę Ci informacje, które wydatki są nieuzasadnione, a które muszą być ponoszone. Negowałem jedynie słuszność porównań Prezydenta RP do Królowej Angielskiej, bo mają się do siebie jak Jarosław do Donalda (proszę sobie według uznania dopasować, który jest który).
OdpowiedzUsuńZostań, clawz, zostań! Może będą miał wreszcie NA KOGO, a nie PRZECIW KOMU głosować!
OdpowiedzUsuńClawz: Racja, Królowa jest formalnie głową prawie połowy ziemi, może zawierać umowy, reprezentuje swój kraj, jest zwierzchnikiem wojska - wydaje na to wszystko (biorąc pod uwagę proporcje PKB UK a Polski) dużo mniej od naszego prezia. Jeszcze jedno - Królowa w tych kwotach utrzymuje nie tylko siebie ale całą rodzinę królewską + dwór.
OdpowiedzUsuńNasz jest głową średniej wielkości Państwa, reprezentuje kraj i jest zwierzchnikiem wojska. No i może wetować.
Tak więc, Królowa i nasz Prezio niesamowicie się od siebie różnią, mają również zupełnie odwrotne role w swoich krajach...
Polski prezydent nic nie może. Może jedynie wetować, co kaczor uwielbiał robić...i to w zasadzie jest jego jedyny wpływa na ustawodawstwo w Polsce. Chociaż może robić jeszcze jedną rzecz, ośmieszać swój kraj nieznajomością takiej podstawy jak protokół dyplomatyczny i dobre wychowanie.