poniedziałek, 13 sierpnia 2012
Nie da się nic powiedzieć...
Taka prawda, nie da się w tej sytuacji powiedzieć niczego, co w tej chwili będzie miało znaczenie. A jednak, kilka słów padnie.
Sam jestem ojcem, trójki dzieci, Generał, pomijając wszystko inne, jest o tyle ważną osobą w moim życiu, że był moim nauczycielem. Wpoił we mnie dużo i mimo, że Patryka i ich relacji nie znałem zbyt dobrze, wiem jedno. Zazdroszczę synowi, że poszedł w ślady ojca. Współczuję ojcu, że zanim dokończył dzieła, musiał skończyć. Ja, jako rodzic, marzę o tym, żeby dzieci chociaż trochę poszły w moje ślady - tu właśnie coś takiego widziałem.
Andrzeju - współczuję w sposób, którego nie da się opisać słowami. Straciłeś część życia. Nie pocieszę Cię w żaden sposób, nie powiem nic, co sytuację zmieni, ale wiedz, że gdzieś tam jest ktoś, kto chociaż w myślach jest koło Ciebie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Andrzeju, już mailowałem do Ciebie, ale napiszę też publicznie. W chwili, gdy prawdopodobnie potrzebujesz największego wsparcia, zapewniam o swojej pamięci, życzliwości i właśnie wsparciu. Trzymaj się, przyjacielu. Widocznie taki los, że musiałeś przeżyć śmierć żony i syna. Być może śmiesznym będzie stwierdzenie, że tylko najdzielniejszych dotyka taka karma.
OdpowiedzUsuńMarcin Przybyłek.
Moje najszczersze kondolencje z powodu Pana straty panie Andrzeju.
OdpowiedzUsuń