Rzecz która wpadła w moje spocone od ekscytacji łapki wczoraj tak w sumie nie różni się za bardzo od tego, co było wtedy, może z wyjątkiem wizualizacji na rentgenie jak to przeciwnikowi właśnie szczęka albo kręgosłup pęka, od którego to widoku można się skrzywić z bólu na samo wyobrażenie...
Co nie zmienia faktu, iż MK wtedy było dobrym kawałkiem rozrywki, jak i teraz jest, tylko teraz to coraz większa rzadkość... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz