Kiedy dwadzieścia osiem lat temu umierał mój Ojciec, miał przynajmniej świadomość, że zostawia troje dzieci jakoś tam w życiu urządzonych. Co ja po sobie zostawię? Trochę recenzji w CDA,o których już chyba wszyscy zdążyli zapomnieć, kilkadziesiąt przetłumaczonych książek, i parę tysięcy idiotycznych niekiedy postów na rozmaitych forach.
Nic wartościowego, co warto byłoby wspomnieć.
I po cholerę ja żyłem?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Niech pan spojrzy od innej strony - są ludzie, którzy i tyle chcieli by pozostawić. Jakaś starsza pani pracująca na okienku w poczcie kompletnie odejdzie w niebyt. Jeżeli nie założyła rodziny, to nikt już o niej nie wspomni. Natomiast EGM-a każdy czytelnik CDA będzie pamiętał.
OdpowiedzUsuńJeszcze żyjesz. Korzystaj z czasu i zostaw po sobie pomnik twardszy niż ze spiżu. Wszystko w Twoich rękach...
OdpowiedzUsuńJa nadal pamiętam Pańskie recenzje. I nigdy, przenigdy ich nie zapomnę. Recka "Discworld Noir" jest cudna do dziś.
OdpowiedzUsuńA.A.
OdpowiedzUsuńTłumaczyłem kiedyś bodaj Dicksona."Nekromanta". Było tam jedno piękne zdanie:
"Dajcie mi gwiazdę i świt, co jej bratem.
I jedno czyste wołanie.
I niech nie będzie żałoby u kraty,
gdy w ziemi znajdę posłanie".
Niech Czytelnicy tego bloga zadbają o to, żeby nagrobek na Cmentarzu Osobowickim w kwaterze 26 A (leżą już tam moja Pani i mój ukochany Syn) miał też napis "Andrzej EGM Sawicki". Bardzo proszę.
Generale dla mnie i pewnie wielu innych osób twoje recenzje były naprawdę ważne. Mi pokazały one, że da się pisać ciekawie i zainspirowały do zmagań z piórem. Są one jedną z tych rzeczy, które zawsze będą częścią wspomnień o "starych, dobrych czasach".
OdpowiedzUsuńJest to dziedzictwo, którego nie należy się wstydzić i osiągnięcie o którym wielu może tylko marzyć.
Dopóki jesteś w stanie się nad tym zastanawiać i zadawać sobie podobne pytania, Generale, jesteś w stanie ten stan rzeczy zmienić. Tak jak stwierdził Petrov.
OdpowiedzUsuń"Andrzej "Generał" Sawicki - zaszczyca świat swą obecnością od 1947 roku, kiedy to 18.09 raczył się urodzić (z ojca i matki) w Kamiennej Górze. Szkołę średnią ukończył w Wałbrzychu, studia na Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie. W 1971 roku odnotowano jego pierwsze próby ekspresji, choć jeszcze nie literackiej: - ukarany rozkazem Komendanta WAT za próbę podpalenia uczelni. Od 1973 do 1993 zawodowy oficer, co - jak powszechnie wiadomo - zaowocowało upadkiem Układu Warszawskiego. Od 1993 roku naucza w pewnej wrocławskiej szkole średniej - co zaowocowało zamknięciem szkoły w kilka lat później. Od 1997 stały współpracownik CD Action, gdzie zajmuje się recenzjami gier komputerowych (wbrew powszechnym oczekiwaniom miesięcznik CDA jeszcze nie upadł). Od 1993 roku zajmuje się tłumaczeniami - na swoim rozkładzie ma m. in. Bestera "Człowiek do rozbiórki" i Heinleina "Szlak Chwały". Ostatnio zajął się tłumaczeniami z rosyjskiego, jego nieudolność jest bowiem wybitnie wszechstronna. Mieszka i żyje we Wrocławiu, którego mieszkańcy nawet nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństwa, na jakie bywają narażeni choćby podczas niewinnych spacerów."
OdpowiedzUsuńO własnym kącie na Wikipedii nie wspomnę.
Nie przesadzaj, Generale. Wierzę, że jest Ci trudno, ale weź się w garść i zrób jeszcze trochę bałaganu ;) Stać Cię, ja w to wierzę.
Wolałbym być nikomu nie znanym człowiekiem i mieć zdrowego, pełnego radości życia Syna.
UsuńBardzo cenię sobie Pańską twórczość w CDA. Pokazał Pan, że można mieć wspaniały, wysublimowany styl i pisać do mainstreamowego magazynu. Pamiętam i będę pamiętać.
OdpowiedzUsuń