Łapówkarstwo, moi drodzy, jest nieodłączną częścią systemu, w którym z jednej strony mamy urzędnika państwowego decydującego o ogromnych finansowych dotacjach (europejskich czy naszych, państwowych), lub przetargach na np. wykonanie autostrady, zbudowanie mostu, - z drugiej strony mamy prywatnego przedsiębiorcę czy prywatną firmę, którzy tej dotacji (czy przetargu) potrzebują jak kania dżdżu, bo inaczej pójdą z torbami. Za komuny urzędnicy decydowali o rozdziale państwowych funduszów, ale ich partnerami były przedsiębiorstwa państwowe, których dyrektorzy nie byli żywotnie zainteresowani w wygraniu przetargu, czy zdobyciu dotacji, bo wyniki finansowe przedsiębiorstwa nie wpływały na zarobki dyrektora - miał najczęściej tylko co najwyżej nieco większą premię. Nie widział więc sensu w próbach przekupienia decydującego urzędnika.
A teraz największe afery są na styku: państwowe (unijne) pieniądze i prywatne firmy, które za te pieniądze mają coś wykonać.
I nie ma jak od tego uciec - chyba że przez zmianę ustroju, ale kto się na to odważy? Na lewicy nie widać nawet partii, której liderzy mieliby dostatecznie mocne jaja do powiedzenia tego z trybuny sejmowej. Ta nasza lewica zainteresowana jest jedynie utrzymaniem stołków pod dupami - bo to się wiąże z niemałymi przecież poselskimi apanażami.
Czarno widzę dla Polski...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Lewica w Polsce? To poseł wożący swoją grubą dupę w Jaguarze.
OdpowiedzUsuńDawiduu, w Polsce nie ma lewicy. Co jest swoistym ewenementem. Nawet Wałęsa widział konieczność istnienia "lewej nogi". A tu - ni chuchu.
OdpowiedzUsuńTu nie trzeba kogoś z lewicy, ale w ogóle kogokolwiek, kto byłby w stanie powywalać te świnie z koryta. Problemem jest jednak to, że osobą mającą na to największą szansę jest Korwin Mikke i to mnie przeraża. Mówi on o równości, jednoczenie cały czas poniżając czarnych, żydów i kobiety. Kiedyś i bym na niego zagłosował, byle tylko coś się zmieniło, jednak po wypowiedzi o paraolimpiadzie jakoś natchnęło mnie na zrewidowanie moich poglądów.
OdpowiedzUsuńKorwin Mikke doskonale wie, że nigdy nie będzie musiał sprawdzać swoich teorii w praktyce, robi więc za politycznego błazna - ale brak mu stańczykowego rozumu...
OdpowiedzUsuńJa, jak zwykle - offtopicznie troszkę. :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.gazetawroclawska.pl/artykul/794818,radny-zegan-klub-dutkiewicza-zabierac-towar-ulicznym,id,t.html
Widziałeś co się w twoim pięknym Wrocławiu wyprawia? Kto wybiera takich polityków? :/
To mnie nie dziwi. Ducio i jego ludzie do niejednego są zdolni. Pewnym pocieszeniem może być fakt, że Ducio przestał być najwybitniejszym preziem miasta - podpadł Gazecie wyborczej, której poparciu zawdzięczał dotychczasowe sukcesy. Może zresztą ta pomichnikowska banda zorientowała się, że zmienił się kierunek wiatru. Ale... do następnych wyborów prawdopodobnie dotrwa. Zostawi po sobie sporo gówna, ale przecież nie on będzie to sprzątał.
OdpowiedzUsuńNa pociechę, w Polsce nie jest jeszcze tak źle jak w USA, gdzie departament obrony z premedytacją finansuje beznadziejnie drogie i bezużyteczne zabawki (vide helikopter Apache, czy też ostatnio F-35) z pieniędzy podatników. Ci sami prywatni przedsiębiorcy, którzy produkują te zabawki za parę lat zmienią stanowisko z prywatnego na państwowe i tak w koło Macieju.
OdpowiedzUsuń